Pod pojęciem "szybka moda" (ang. fast fashion) kryją się głównie chińskie serwisy internetowe, które oferują odzież niezależnych dostawców w najniższych cenach. "Firmy takie jak Shein czy Temu są dzisiaj najczęściej dyskutowanym branżowym fenomenem, jak i zagrożeniem nie tylko zresztą dla producentów odzież" - pisze wtorkowa "Rz".
Z badania Boston Consulting Group wynika, że w Europie średnio 7 proc. konsumentów, którzy "idą" na odzieżowe zakupy, korzysta głównie z tzw. szybkiej mody. W USA oraz na Węgrzech to 12 proc. (najwięcej), a w Polsce - 5 proc.
Raport wskazuje, że Shein zwiększył "globalną sprzedaż e-commerce pięciokrotnie od 2020 roku i obecnie przewyższa największego detalistę masowego rynku trzykrotnie" - czytamy w dzienniku, który dodaje, że chińska firma "nie ma sobie równych" w tempie rozwoju.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Resort rozwoju interweniuje w Shein
"Rzeczpospolita" zaznacza, że chińskie serwisy są tak tanie, dzięki pomocy ze strony państwa. Chodzi np. o dotacje do produkcji i transportu towarów na amerykański i europejskie rynki. Lokalne firmy mają ogromne problemy, gdy muszą z nimi konkurować.
"Większość zamówień nie jest opodatkowana, a firmy mają sobie za nic europejskie regulacje związane choćby z prawem konsumenckim. W efekcie do Shein trafił już list z Ministerstwa Rozwoju i Technologii z szeregiem zastrzeżeń co do funkcjonowania serwisu" - przypomina gazeta.
- Przeprowadzona przez ministerstwo analiza modelu operacyjnego ujawniła szeroki zakres potencjalnych naruszeń, dlatego oczekujemy, że model operacyjny będzie zgodny z prawem obowiązującym w Polsce - pisze w nim wiceminister Jacek Tomczak.
Spółka Shein, w oświadczeniu przesłanym redakcji, stwierdza, że jej celem jest "jest zapewnienie bezpiecznych i przyjemnych zakupów dla klientów SHEIN w Polsce oraz przestrzeganie zarówno lokalnych, jak i unijnych przepisów". "Przykładamy dużą wagę do zasad transparentności i odpowiedzialności oraz poczyniliśmy znaczące postępy w rozwiązywaniu problemów zgłoszonych przez ministerstwo. Jesteśmy w kontakcie z resortem, by wyjaśnić wszelkie wątpliwości" - podkreśla firma. O subsydiach zaś dodaje, że "nieprawdziwe i bezpodstawne" są zarzuty, jakoby działalność i ekspansję marki Shein wspierały "chińskie dotacje państwowe".