- W tej sytuacji cały ciężar związany z kosztami zamrożenia cen energii spadnie zarówno na duży biznes, w tym m.in. przemysł, który nie został objęty rekompensatami, jak i m.in. firmy energetyczne produkujące energię. Dla wielu z nich może być to ciężar nie do udźwignięcia - komentuje Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP, w artykule Agnieszki Zielińskiej "Polskę czeka ‘scenariusz rumuński’? Dobije nas efekt domina".
Ekonomista dodał, że efektem zamrożenia cen energii będzie to, że duże przedsiębiorstwa będą musiały ograniczać produkcję, a na sklepowe półki trafi mniej produktów, co w rezultacie może również ograniczyć zatrudnienie.
Ograniczenie zużycia prądu w Netto
Serwis Wiadomości Handlowe podał, że kilkadziesiąt sklepów Netto od listopada będzie pracować o godzinę krócej. Patrycja Kamińska, odpowiedzialna za kontakt sieci Netto z mediami, potwierdziła w rozmowie z portalem, że część sklepów będzie otwierana później, a część będzie wcześniej zamykana. Ma to dotyczyć "tych placówek, w których ruch w godzinach porannych bądź wieczornych jest mniejszy", o czym pisaliśmy na WP Finanse.
Czy do duńskiej sieci dołączą też inni duzi pracodawcy? Poprosiliśmy pozostałe duże sieci handlowe o stanowisko w tej sprawie.
Fotowoltaika ratunkiem dla Biedronki
Natalia Rompska-Żuk, menedżerka ds. energii w sieci Biedronka, przyznaje w rozmowie z money.pl, że rosnące ceny surowców i podwyżki cen prądu stanowią ogromne wyzwanie dla przedsiębiorców. Dlatego też ograniczenie zużycia energii to jedno z zobowiązań dotyczących zrównoważonego rozwoju sieci Biedronka na lata 2021-2025.
- W czerwcu br. zawarliśmy umowę, w wyniku której do końca 2025 r. dwa tysiące sklepów sieci Biedronka zostanie wyposażonych w instalacje fotowoltaiczne, a do końca br. zostanie zamontowane przynajmniej 500 nowych kompletnych instalacji. Średnio na każdym dachu umieszczonych zostanie 110 paneli. Dzięki instalacjom fotowoltaicznym zużycie prądu spadnie o około 15 proc. rocznie dla każdego sklepu wyposażonego w to źródło energii - przekazała Natalia Rompska-Żuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Różne możliwe scenariusze
Jak podała nam Joanna Wójcik, specjalista ds. Komunikacji i PR w Aldi, wszystkie sklepy tej marki otwarte są jak zawsze od poniedziałku do soboty w godzinach 6:00-22:00, a w niedziele handlowe od 9:00 do 20:00.
- Aldi przygląda się sytuacji i analizuje różne możliwe scenariusze mające na celu optymalizację funkcjonowania sklepów ze względu na kryzys energetyczny. W przypadku wprowadzenia zmian poinformujemy o tym niezwłocznie w stosownym czasie - mówi w rozmowie z money.pl Joanna Wójcik z Aldi.
Z kolei biuro prasowe sieci Dino przekazało, że nie zabierze głosu w tej sprawie.
Weronika Szkwarek, dziennikarka money.pl