Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Robert Kędzierski
Robert Kędzierski
|
aktualizacja

Słabe dane z przemysłu. Popyt na produkty z polskich fabryk rozczarowuje

207
Podziel się:

PMI w kwietniu spadł nieoczekiwanie do 45,9 punktów. "Spadały nowe zamówienia z najważniejszych europejskich rynków, choć niestety słaby pozostawał także rynek krajowy" - pisze w komentarzu do danych Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.

Słabe dane z przemysłu. Popyt na produkty z polskich fabryk rozczarowuje
Z polskiego przemysłu napłynęły złe dane (GETTY, Bloomberg)

Wskaźnik PMI dla przemysłu spadł w kwietniu do 45,9 punktów z 48,0 pkt w marcu. Konsensus rynkowy wskazywał na spadek wskaźnika do 47,9 pkt. Swoje wnioski na temat danych opublikowała Monika Kurtek, główny ekonomista Banku Pocztowego.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Firmy zwalniają pracowników. Eksperci: to są lokalne dramaty, tragedii na rynku nie ma

PMI w dół. Najszybsze pogorszenie od sześciu miesięcy

Jej zdaniem kwiecień przyniósł istotny spadek wskaźnika PMI, znacznie większy od średnich oczekiwań rynkowych, sygnalizując – jak wskazuje S&P Global w raporcie - najszybsze pogorszenie warunków prowadzenia działalności od sześciu miesięcy. Spadek wskaźnika PMI okazał się największy od lipca 2022 r.

"W raporcie S&P Global wskazuje, że spadek wskaźnika PMI w kwietniu spowodowany był pogorszeniem wyników 4 z 5 składowych, tj. nowych zamówień, zatrudnienia, szybkości dostaw oraz zapasów. Jedyną składową, która pozostała bez zmian w porównaniu z marcem, była produkcja" - podkreśla ekonomistka Banku Pocztowego.

W raporcie napisano, że w kwietniu nadal słaby pozostawał popyt na polskie wyroby przemysłowe, w szczególności wciąż spadały nowe zamówienia z najważniejszych europejskich rynków, tj. z Niemiec, Francji i Włoch, choć niestety słaby pozostawał także rynek krajowy - wskazuje Monika Kurtek.

"Kwietniowy odczyt PMI rozczarowuje"

Podkreśla, że pozytywną informacją płynącą z raportu jest to, że ponownie osłabła w kwietniu presja inflacyjna, a także fakt, że polscy producenci towarów mimo wszystko zachowali optymizm w odniesieniu do prawdopodobieństwa wzrostu produkcji w ciągu najbliższych 12 miesięcy. "Wiele firm, jak wynika z badania, wyrażało w kwietniu nadzieję na poprawę warunków rynkowych i wzrost eksportu, choć jednocześnie należy podkreślić, że prognozy dotyczące wzrostu były najsłabsze od 6 miesięcy i niższe od długoterminowego trendu" - zauważa ekspertka.

Kwietniowy odczyt wskaźnika PMI bez wątpienia mocno rozczarowuje. Trudności największych gospodarek w Europie nadal mocno dają się we znaki polskim firmom przemysłowym, co hamuje ich wzrost. Firmy czekają na ożywienie w tych gospodarkach, ono się nawet zaczyna pojawiać, ale wszystko wskazuje na to, że jest jeszcze zdecydowanie zbyt nikłe aby było dla polskich producentów odczuwalne - pisze Monika Kurtek.

"Martwi też słabość rynku krajowego, choć wydaje się, że tutaj ożywienie przyjść powinno mimo wszystko znacznie szybciej niż zagranicą. Na razie jeden miesiąc tąpnięcia wskaźnika PMI nie przesądza o tym, że perspektywy dla polskiej gospodarki gwałtownie się pogarszają, niemniej jednak pojawia się ryzyko że ożywienie może przebiegać wolniej od oczekiwań" - podkreśla.

Eksperci Credit Agricole, piszą z kolei, że indeks osiągnął najniższą wartość od października 2023 r. i już od 24 miesięcy pozostaje poniżej granicy 50 pkt. oddzielającej wzrost od spadku aktywności. "Zmniejszenie indeksu wynikało z niższych wkładów 4 z 5 jego składowych (dla zatrudnienia, nowych zamówień, zapasów oraz czasu dostaw), podczas gdy wkład składowej dla bieżącej produkcji nie zmienił się w kwietniu w porównaniu do marca" - czytamy w komentarzu.

"W strukturze danych na szczególną uwagę zasługuje wyraźne przyspieszenie spadku nowych zamówień, w tym nowych zamówień eksportowych. W przypadku tych ostatnich ankietowane firmy zwracały uwagę na słabszy popyt ze strony kluczowych rynków europejskich: Niemiec, Francji i Włoch, co było wcześniej sygnalizowane przez wstępne indeksy PMI dla strefy euro" - piszą eksperci banku.

Stwierdzają też, że mimo przyspieszenia spadku nowych zamówień składowa dla bieżącej produkcji nie zmieniła się w kwietniu w porównaniu do marca, co wynikało z realizacji przez firmy zaległości produkcyjnych, które spadły w kwietniu w najwyższym tempie od października 2023 r.

Podobne wnioski wyciągają eksperci PKO. Wskazują, że jednym z głównych powodów gorszego odczytu PMI jest słaby popyt. "Nowe zamówienia wg raportu PMI w kwietniu spadały po raz dwudziesty szósty z rzędu, w najszybszym tempie od stycznia. Słabość dotyczyła zarówno rynku krajowego, jak i zamówień zagranicznych".

Przyspieszenie procesów restrukturyzacyjnych w polskim przetwórstwie

"W warunkach słabnącego popytu w kwietniu obserwowane było przyspieszenie procesów restukturyzacyjnych w polskim przetwórstwie. Indeks dla zatrudnienia obniżył się do najniższego poziomu od listopada 2023 r. Firmy przyspieszyły również redukcję zakupów dóbr pośrednich wykorzystywanych w procesie produkcji, jak również ich zapasów. W kwietniu odnotowano także ponowny spadek zapasów dóbr finalnych po ich przejściowym wzroście w marcu" - czytamy w komentarzu.

Zdaniem analityków C&S warto jednak zauważyć, że mimo kontynuowanych procesów restrukturyzacyjnych oceny firm dotyczące przyszłej produkcji pozostają dobre. Wsparcie dla takiej oceny stanowi indeks dla oczekiwanej produkcji w horyzoncie 12 miesięcy, który choć obniżył się w kwietniu do najniższego poziomu od października 2023 r., to nadal kształtuje się wyraźnie powyżej granicy 50 pkt.

Ryzyko w dół dla naszej prognozy wzrostu PKB w II kw.

Co dzisiejsze dane oznaczają dla polskiej gospodarki? "Opublikowane dzisiaj wyniki badań koniunktury w polskim przetwórstwie stanowią ryzyko w dół dla naszego scenariusza, zgodnie z którym dynamika PKB w Polsce zwiększy się w II kw. do 2,7 proc. r/r wobec 1,5 proc. w I kw. Jednocześnie uważamy, że dzisiejsze wyraźnie niższe od oczekiwań dane są negatywne dla złotego i rentowności polskich obligacji" - podsumowują analitycy Credit Agricole.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
przemysł
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(207)
WYRÓŻNIONE
Móraż
8 miesięcy temu
Ważne że urzędników przybywa , na ten wzrost zawsze możemy liczyć.
r7r
8 miesięcy temu
co wy z tą wydajnością w pracy, w Polsce jest słaba wydajność??, to czemu w niemczech czy innych krajach Polak musi na siłę zwalniać obroty żeby dostosować się do panujących tam warunków, jest jeszcze coś takiego jak kultura pracy a nie tylko zapier... dalanie za miche ryżu
Stach
8 miesięcy temu
Tak się zaczyna kryzys i nie ma co zakłamywać rzeczywistości
NAJNOWSZE KOMENTARZE (207)
Donaldinio
8 miesięcy temu
Miałem kupić żeberka na grilla. Cena 28 zł mnie zniechęciła. Kupiłem dzieciom łuk. Zjemy ptactwo.
Bronisław
8 miesięcy temu
To są jeszcze polskie fabryki? W moim mieście wszystkie nie przeżyły "reform" towarzysza z PZPR o nazwisku Balcerowicz. Zwolnienu pracownicy wyemigrowali. Teraz mamy blaszane sklepy koncernów z niemiec i francji.
no comment
8 miesięcy temu
widzę że dobrze odczytujecie przyczyny , pozdrawiam bez komentarza.
Marek Michala...
8 miesięcy temu
Właśnie tyle są warte inwestycje zagraniczne. Najpierw trzeba dać im dopłaty, później zwolnienia z podatków a na koniec po maksymalnym wyssaniu wynoszą się bez śladu na wet w jedną noc.
Leon
8 miesięcy temu
Niech dalej krytykują i wyją na Niemcy (PiS) , mają nas dosyć i najlepiej chcą sie odciąć w wielu dziedzinach i nie współpracować. Wiem co mówię bo tam mieszkam i pracuje. Zaczeli nas zwykłych ludzi też gorzej traktować. Tak więc zawdzięczamy to po trochu Kaczyńskiemu, Morawieckiemu i innym krytykantom.
...
Następna strona