Prof. Adam Glapiński, przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej i szef Narodowego Banku Polskiego, co miesiąc wyjaśnia decyzję RPP ws. stóp procentowych. Prezes NBP w czwartek (5 października) wystąpił ostatni raz przed wyborami parlamentarnymi. Była to wyjątkowo długa konferencja, bo trwała ok. 2 godziny.
Przewodniczący RPP wyjaśniał, dlaczego Rada drugi raz z rzędu poluzowała politykę fiskalną, chociaż inflacja - co prawda niższa, niż jeszcze na początku roku - wciąż jest daleka od celu. Wielu ekonomistów twierdzi, że to polityczna decyzja skrojona wprost na wybory.
A inflacja jest sztucznie zaniżana m.in. przez sterowanie cenami paliw przez Orlen (koncern temu zaprzecza), czy też mrożenie cen energii, podatku VAT itd. Prof. Glapiński, zanim przeszedł do decyzji ws. stóp, przez 30 minut zarzucał krytykom działań RPP - w skrócie - kłamstwa i manipulacje (na potrzeby opozycji przed wyborami).
Szef NBP zrugał ekonomistów za twierdzenia, że podawana przez GUS inflacja jest "sztuczna" (ze względu na centralne sterowanie cenami), a ponadto, że ceny paliw mają dosłownie zerowy wpływ na odczyt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szef NBP idzie drogą Turcji i Węgier?
Jak pisaliśmy w money.pl, tyrada prof. Glapińskiego natychmiast wywołała oburzenie ekonomistów w mediach społecznościowych. Wieczorem w TVN24 konferencję szefa NBP skomentował dr Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych, który tak samo, jak przewodniczący RPP wykłada w Szkole Głównej Handlowej.
Ekonomista zarzucił kilka kłamstw prof. Glapińskiemu. Zaczął jednak od tego, że w podobnym tonie przed wyborami w Turcji wypowiadał się szef tamtejszego banku centralnego. Także zarzucał ekonomistom i dziennikarzom manipulacje pod dyktando zagranicznych państw, bo krytykowali cięcie stóp mimo wysokiej inflacji.
Skończyło się na tym, jak przypomniał dr Dudek, że po utrzymaniu się u władzy Recepa Erdogana stopy procentowe drastycznie podniesiono. Ekonomista przypomniał też, że przed wyborami na Węgrzech także mrożono ceny paliw, sztucznie zaniżając inflację, a po wygranej Victora Orbana drożyzna na stacjach wzrosła o 30 proc.
Prof. Glapiński swoje, dr Dudek swoje
- My nie podważamy tego, że GUS źle wylicza inflację - mówił dr Dudek. Idąc tropem retoryki szefa NBP, w kontekście "sztucznego" poziomu drożyzny dodał:
Nasza gospodarka jest chora na gorączkę inflacyjną, ma jakieś zapalenie. Pacjent dostawał leki przeciwbólowe, sterydy, ale nie był leczony, a potrzebna jest operacja. Teraz pacjenta wsadzili do wanny z lodem, bo ma wysoką gorączkę i mierzą mu temperaturę - mówił dr Dudek.
Na tym krytyka szefa NBP się nie skończyła. - Prezes Glapiński kłamał, bo powiedział, że sytuacja na rynku paliw ma zerowy wkład w zmniejszenie inflacji, które obserwujemy - powiedział dr Dudek. Ekonomista wyjaśniał w TVN24, że tylko tzw. cud na Orlenie odjął od inflacji 1-2 pkt proc. Ale żeby to dostrzec, należałoby wyliczyć poziom inflacji przy "cenach rynkowych paliw".
- Tego prezes Glapiński nie zrobił - stwierdził prezes Instytutu Finansów Publicznych.