- Przy optymistycznym założeniu, że Trybunał Konstytucyjny orzeknie, że nowela ustawy o SN jest zgoda z konstytucją, pozyskanie środków z KPO jest możliwe pewnie pod koniec wakacji - powiedział we wtorek w Radiu Plus minister ds. UE Szymon Szynkowski vel Sęk.
Minister był pytany, kiedy można spodziewać się terminu rozprawy przed Trybunałem Konstytucyjnym ws. ustawy o Sądzie Najwyższym. Szynkowski vel Sęk powiedział, że życzyłby sobie, aby rozprawa w tej sprawie została zwołana na maj, czerwiec.
Na pewno nie jest tak, że TK cokolwiek przedłuża, wręcz przeciwnie, mam takie poczucie, że Trybunał Konstytucyjny, choćby po tym, jakie terminy wyznaczył na przygotowanie opinii z różnych stron - te terminy były bardzo krótkie - więc Trybunał raczej działa sprawnie - powiedział Szynkowski vel Sęk.
Kiedy Polska otrzyma środki?
Był także pytany, kiedy najwcześniej środki europejskie na KPO mogą trafić do Polski. Minister zaznaczył, że to zależy od tego, jak "rozwinie się sprawa decyzji TK".
- Gdyby była decyzja TK (...) przyjmiemy to optymistyczne założenie, że TK rozstrzyga, że ta ustawa jest zgodna z konstytucją (...) i że to dzieje się na przykład około miesiąca, przełomu maja i czerwca, (to) przyjmując takie założenie, wówczas jest możliwe złożenie tego wniosku (o wypłatę środków z KPO) pewnie w czerwcu jeszcze i wówczas pozyskanie tych środków jest możliwe gdzieś pewnie na koniec wakacji. To jest to optymistyczne założenie - powiedział minister ds. UE.
Ta mapa mówi wszystko. Polska ma nowy problem z KPO
Wstrzymanie kar
Minister również był pytany, czy jest szansa na wstrzymanie nakładania kar na Polskę w związku ze zmianami w wymiarze sprawiedliwości. Szynkowski vel Sęk wyjaśnił, że Polska złożyła kilka wniosków ws. wstrzymania kar z uwagi m.in. nad to, że zlikwidowana została Izba Dyscyplinarna SN.
KE nie zgadza się ze stanowiskiem Polski co do tego, że wszystkie elementy wniosku o środek tymczasowy zostały zrealizowane, natomiast zgadza się z tym, że część z tych elementów została zrealizowana i taką opinię przekazała Trybunałowi Sprawiedliwości UE - powiedział minister ds. UE.
Wyjaśnił, że KE została poproszona przez TSUE o wyrażenie swojej opinii do polskiego wniosku ws. wstrzymania kar. "I wyraziła taką opinię, że wszystkie zobowiązania nie zostały wykonane, ale część zobowiązań zostało wykonanych, w związku z tym można myśleć o miarkowaniu kar, czyli o proporcjonalnym ich obniżeniu" - powiedział Szynkowski vel Sęk.
Zaznaczył, że ostateczną decyzję podejmie TSUE.
Milion euro dziennie
W końcu października 2021 r. TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 mln euro dziennie za to, że nie zawiesiła stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień ówczesnej Izby Dyscyplinarnej SN wobec sędziów. W listopadzie ub. roku polski rząd złożył wniosek o wstrzymanie naliczania kar, uzasadniając go m.in. likwidacją Izby Dyscyplinarnej. Dotychczas KE nalicza jednak zobowiązania Polsce.
15 lipca ub. roku weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej.
Z kolei uchwalona w styczniu kolejna nowelizacja ustawy o SN, autorstwa PiS, ma - według autorów - wypełnić kluczowy "kamień milowy" dla odblokowania przez Komisję Europejską środków z Krajowego Planu Odbudowy. Jednak 10 lutego br. - po tym, jak ustawa trafiła na biurko prezydenta - Andrzej Duda poinformował, że podjął decyzję o skierowaniu nowelizacji do Trybunału Konstytucyjnego, w trybie kontroli prewencyjnej. Jednocześnie zaapelował wtedy do sędziów TK, by niezwłocznie zajęli się sprawą.
W opublikowanym kilkanaście dni później wniosku prezydenta Dudy do TK zakwestionowane zostały zasadnicze zapisy nowelizacji o SN, w tym te o tzw. teście niezależności sędziego oraz o przekazaniu spraw dyscyplinarnych i immunitetowych sędziów do NSA, a także vacatio legis noweli określona na 21 dni.