Bruksela wypłaciła już ponad 150 mld euro w ramach Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności (RRF) - przekazała Komisja Europejska. Z końcem marca 6 mld euro otrzymała Hiszpania.
Łącznie do krajów członkowskich UE ma trafić ok. 800 mld euro. Bruksela twierdzi, że wypłacanie pieniędzy przebiega "bardzo sprawnie". Można to zaobserwować na interaktywnej mapie, która przedstawia dotowane przez KE projekty.
"Obejmuje to na przykład wprowadzenie przez Hiszpanię nowego podatku od plastikowych opakowań jednorazowego użytku, uproszczenie wydawania zezwoleń na montaż instalacji odnawialnych źródeł energii w Grecji czy reformę antykorupcyjną w Chorwacji" - poinformowała KE.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Transformacja energetyczna Polski w cieniu sporu o KPO
Na interaktywnej mapie wyraźnie widać, że Polska wciąż czeka na odblokowanie 23,9 mld euro dotacji i 11,5 mld euro pożyczek w ramach Funduszu Odbudowy. Sprawa, przypomnijmy, rozbija się m.in. o kwestię reformy polskiego sądownictwa i zarzutów ze strony KE co do praworządności w naszym kraju.
Tymczasem eksperci think-tanku Forum Energii alarmują, że Polska powinna się sprężyć w spełnianiu tzw. kamieni milowych, których od rządu Zjednoczonej Prawicy wymaga Bruksela. Już teraz - zdaniem ekspertów - wiadomo, że zabraknie czasu na realizację wielkich inwestycji w transformację energetyczną, które zaplanowane są w polskim KPO.
Problem polega na tym, że dotacje i osiągnięte dzięki nim cele muszą być rozliczone z KE do końca 2026 r. Eksperci Forum Energii twierdzą, że w związku z upływem czasu rząd powinien postawić na "projekty relatywnie proste do wdrożenia i powtarzalne".
- W KPO trzeba zmienić priorytety finansowania, zrezygnować z niektórych wielkich projektów pisanych przez duże firmy, w dobrej kondycji finansowej, bo w związku z opóźnieniami KPO – nie będzie czasu na ich realizację - podkreśla, dr Sonia Buchholtz z Forum Energii, autorka raportu "Ostatni dzwonek dla KPO. Wsparcie Polski w kryzysie energetycznym".
Pieniędzy na obniżki po wyborach nie będzie
Eksperci think-tanku wskazują, że rząd przede wszystkim powinien zacząć wspierać rozwój Odnawialnych Źródeł Energii (OZE). Po to, by zwiększyć odporność kraju na kryzysy energetyczne. Zwłaszcza po wybuchu wojny w Ukrainie.
- Dobrze, że odcinamy się od paliw z Rosji – ale jednocześnie uzależniamy się od dostaw z innych, często niepewnych politycznie kierunków. Trzeba postawić na niezależność energetyczną, którą dają poprawa efektywności energetycznej oraz zwiększanie roli OZE – energii produkowanej lokalnie - zwraca uwagę dr Joanna Pandera, prezeska Forum Energii.
Sonia Buchholtz dodaje, że pieniędzy na zamrażanie cen po wyborach nie będzie, a kryzys energetyczny wcale się definitywnie nie skończył. - Potrzebujemy relatywnie prostych, szybkich do wdrożenia działań. Przede wszystkim należy wspierać efektywność energetyczną, rozwój OZE. Ogromne wyzwania są po stronie sieci dystrybucyjnych - zaznacza.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.