Anna Zalewska była gościem "Sygnałów Dnia" Polskiego Radia. Pytana była m.in. o czwartkowe rozmowy ze Związkiem Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych w centrum "Dialog".
- My nigdy nie odmawiamy spotkań. Ale przychodzimy z tymi samymi propozycjami, co dotychczas - mówiła szefowa MEN. I wyjaśniła, że "to 4 miliardy złotych w budżecie, 708 złotych pensji zasadniczej w ciągu dwóch lat dla nauczycieli".
- Rząd zrobił wiele, żeby spotkać się w pół drogi. Nawet trochę dalej. Do tego dochodzi jeszcze 300 zł za wychowawstwo, 1000 zł na start dla nauczyciela - wyliczała minister edukacji.
Obejrzyj: Beata Szydło pokazała, jak mogłyby wyglądać podwyżki dla nauczycieli
Anna Zalewska poinformowała również, że wszystkie szczegóły dotyczące zapowiedzianego przez premiera "okrągłego stołu dla edukacji" poznamy najprawdopodobniej w czwartek, gdy Mateusz Morawiecki wróci z wizyty w USA.
Wtedy dowiemy się również, czy gospodarzem rozmów będzie prezydent Andrzej Duda. - Ja bym chciała, żeby to spotkanie odbyło się w jak najszerszym gronie - stwierdziła Zalewska. - Jeśli chodzi o wynagrodzenia, to obecna formuła rozmów już się skończyła. Trzeba te rozmowy przenieść na wyższy poziom tak, żeby nauczyciele zarabiali jeszcze więcej.
Strajk nauczycieli. Samorządy chcą wypłacić pensje
Szefowa resortu zapewniła młodzież, że matury się odbędą. Tak samo, jak było to w przypadku gimnazjalistów i ósmoklasistów.
Anna Zalewska odniosła się również do problemów z radami klasyfikacyjnymi. Nauczyciele bowiem grożą, że jeśli nie sklasyfikują maturzystów, to ci nie będą mogli przystąpić do matury.
- Wierzę w bardzo dobrą wolę nauczycieli i dyrektorów. Rady klasyfikacyjne są przekładane na kolejny tydzień, a to dobry znak. Ufam, że rady się odbędą - spuentowałą szefowa resortu edukacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl