- Prowadząc dialog ze środowiskiem pielęgniarek i położnych, uzgodniliśmy pewne rozwiązania dotyczące wynagrodzeń, więc nie wiem, czego dotyczą dokładnie wtorkowe postulaty - powiedział w środę cytowany przez PAP minister zdrowia Adam Niedzielski.
Odniósł się tym samym do zapowiedzi Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych ws. sporów zbiorowych. Pielęgniarki nie wykluczają strajku generalnego.
W nagraniu zamieszczonym na profilu związku w mediach społecznościowych Ptok przekazała, że "9 listopada zarząd krajowy podjął decyzję i jednogłośną uchwałę o podjęciu przygotowań do wszczęcia sporów zbiorowych w skali ogólnopolskiej, jak również – jeśli będzie konieczność – to podjęcia decyzji o strajku generalnym".
Niedzielski przyznał na środowej konferencji prasowej, że nie zna szczegółowych powodów komunikatu OZZPiP. Wyraził zdziwienie decyzją związku, bo zapewnił, że jego resort prowadzi dialog ze środowiskiem pielęgniarek i położnych i doszło do uzgodnień w temacie wynagrodzeń.
- Uzgodniliśmy, że tzw. OWU - czyli ogólne warunki umów - zostaną przedłużone do lipca, a w tych warunkach było zdefiniowane właśnie sposób płacenia wynagrodzenia pielęgniarkom, jako kontynuacja tych dodatków, które otrzymują w tej chwili" - powiedział minister zdrowia. - Więc nie wiem, czego dotyczą dokładnie postulaty.
"Nie ma zawodów covidowych i niecovidowych"
Kością niezgody jest ustawa gwarantująca dodatek na oddziale covidowym. Nie dość, że ciągle nie została opublikowana - chociaż podpisał już ją nawet prezydent, to politycy PiS wycofują się z jej postanowień. Twierdzą, że doszło do pomyłki i chcą, by dodatek szedł tylko dla personelu medycznego skierowanego przez wojewodę do walki z pandemią.
Tymczasem Związek chce, by wszyscy pracujący z chorymi na COVID-19 dostali takie same dodatki. Ewentualna zmiana ustawy wykluczy z dodatku nie tylko pielęgniarki, lecz również diagnostów, techników i ratowników medycznych.
- Czy lekarz, który zarabia czasem 10 razy więcej niż pielęgniarka, jest narażony 10 razy bardziej za zakażenie? – zapytała retorycznie w rozmowie z money.pl pyta Dorota Gardias, przewodnicząca Forum Związków Zawodowych.Wyjaśniła, że "w tej chwili nie ma zawodów <covidowych> i <niecovidowych>".
- Proszę powiedzieć, czy technik, który analizuje zdjęcia rentgenowskie ludzi po wypadkach, nie jest narażony? Przecież jak najbardziej jest! – przekonuje.
Do sprawy odniósł się również wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Powiedział, że jest zdziwiony postawą pielęgniarek.
- Chylę czoła przed ich naprawdę ciężką pracą. Ale jesteśmy w takim momencie, że myślenie o strajku, tym bardziej o strajku generalnym, jest bardzo nieroztropne - skomentował plany pielęgniarek.