Jak informuje Polska Agencja Prasowa, samorząd rolniczy twierdzi, że obecnie działą zbyt mało komisji szacujących straty w rolnictwie.
Na Podkarpaciu działa obecnie 51 komisji, na Śląsku powołano 164, a w województwie lubuskim - 68 komisji. Z kolei na 177 gmin w województwie łódzkim powołano 97, na Dolnym Śląsku - 60 i w Wielkopolsce - 226 komisji.
To jednak za mało, bo straty są duże. Oprócz zbóż jarych i rzepaku, dotknęły one również zbóż ozimych oraz kukurydzy.
Obejrzyj: Podatek handlowy? Nie łudźmy się: będzie drożej
Susza oznacza więc mniejsze plony. W zależności od regionu mogą one oznaczać zbiory niższe nawet o 30-40 procent.
"Wojewódzkie izby rolnicze apelowały do samorządów gminnych o jak najszybsze powoływanie komisji szacujących straty oraz powoływanie do komisji jak największej liczby osób, gdyż w takim wymiarze skutków suszy, jedna trzyosobowa komisja nie będzie w stanie oszacować wszystkich strat do czasu rozpoczęcia żniw" - czytamy w komunikacie Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Oprócz tego rolnicy apelują do rządu, by w budżecie zabezpieczyć odpowiednie środki na odszkodowania z tytułu suszy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl