"1,6 miliarda ludzi może być niedożywionych z powodu braku jedzenia. Setki milionów znajdzie się poniżej granicy ubóstwa z powodu rosnących cen. Tygodnik 'The Economist' przewiduje skutki wojny i proponuje światu zawarcie porozumienia z Rosją i Ukrainą w sprawie międzynarodowych konwojów żywnościowych na Morzu Czarnym" - napisał Podolak.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Targować się z krajem, który wziął zakładników? Cóż, mamy lepszy pomysł. Świat musi zgodzić się na przekazanie Ukrainie wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych i innej ciężkiej broni niezbędnej do odblokowania Morza Czarnego. Wtedy wszystko zrobimy sami" - zaapelował prezydencki doradca.
Widmo głodu przez rosyjską napaść
Co dokładnie napisano w "The Economist", na który powołuje się prezydencki doradca? "Dokonując inwazji na Ukrainę, Władimir Putin zniszczy życie ludzi z dala od pola bitwy i to na taką skalę, że nawet on może tego żałować. Wojna uderza w globalny system żywnościowy, osłabiony przez COVID-19, zmiany klimatyczne i szok energetyczny" – pisał "The Economist".
Przypomniał, że ceny pszenicy, które od początku roku wzrosły o 53 proc., 16 maja skoczyły o kolejne 6 proc. Powód? Indie ogłosiły, że wstrzymują eksport z powodu niepokojącej fali upałów.
"Jeszcze przed rosyjską inwazją Światowy Program Żywnościowy ostrzegał, że rok 2022 będzie fatalny. Chiny – największy producent pszenicy – ogłosiły, że po tym, jak w zeszłym roku deszcze opóźniły siewy, obecne zbiory mogą być najgorsze w historii. Teraz, oprócz ekstremalnych temperatur w Indiach, które są drugim co do wielkości producentem pszenicy na świecie, brak deszczu grozi zmniejszeniem plonów w innych miejscach – od amerykańskiego 'pasa pszenicy' po region Beauce we Francji. Róg Afryki został spustoszony przez najgorszą suszę od czterech dekad. Witamy w erze zmian klimatycznych" – piszą gorzko dziennikarze "The Economist".