Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Sytuacja na rynku mieszkań w rękach rządu. Jedną decyzją może obniżyć rekordowe ceny

136
Podziel się:

Program mieszkaniowy PiS "Bezpieczny kredyt 2 proc." rozgrzał rynek do czerwoności, jeśli chodzi o ceny lokali. Obiecane dopłaty do rat z budżetu państwa sprawiły, że stawki wystrzeliły w drugiej połowie roku. Rząd Donalda Tuska jedną decyzją może ochłodzić rynek.

Sytuacja na rynku mieszkań w rękach rządu. Jedną decyzją może obniżyć rekordowe ceny
Ceny na rynku nieruchomości w 2023 r. wystrzeliły w związku z programem "Bezpieczny kredyt 2 proc." (Adobe Stock, Mr Twister)

Program mieszkaniowy Zjednoczonej Prawicy rozgrzał popyt na rynku nieruchomości. Jak podaje serwis bankier.pl, w pierwszej połowie roku Polacy złożyli ok. 120 tys. wniosków o kredyty hipoteczne. A od lipca do listopada 2023 r. - 200 tys.

Co będzie działo się z cenami w 2024 r.? Marcin Jańczuk z CMO Metrohouse w rozmowie z bankierem.pl twierdzi, że zakończenie programu PiS mogłoby ochłodzić rynek.

- Choć nie liczyłbym na zwiększone możliwości negocjacyjne, to w takiej sytuacji jednak nie trzeba by już podejmować szybkich i ryzykownych decyzji. Po pewnym czasie wydłużyłby się czas sprzedaży mieszkań, a rynek stopniowo odbudowywałby podaż. Pojawiłaby się także presja na spadki cen. Pojawiają się pierwsze prognozy mówiące o możliwej kilkuprocentowej korekcie, choć przy tak dużym zróżnicowaniu rynku może to wyglądać odmiennie w zależności od produktu mieszkaniowego. Z pewnością rynek sprzedającego przeszedłby do historii - ocenił Jańczuk.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 20 tys. zł za m kw mieszkania? "10 lat temu było to nie do pomyślenia"

Rada Polityki Pieniężnej wpłynie na rynek mieszkaniowy w 2024 r.

Wpływ na ewentualne obniżenie będzie miała również Rada Polityki Pieniężnej. Chodzi konkretnie o to, co RPP zrobi ze stopami procentowymi, zwiększając albo obniżając dostępność "normalnych" kredytów hipotecznych.

- W tle boomu na "Bezpieczny kredyt 2 proc." zwykłe kredyty bez dofinansowania sprzedają się najgorzej od 15 lat, z wyłączeniem 2022 roku. Miesięcznie udzielanych jest ok. 10 tysięcy takich kredytów, czyli o jedną trzecią mniej niż w okresie pierwszych ograniczeń po wybuchu pandemii COVID-19 - komentuje w rozmowie z portalem bankier.pl Jan Dziekoński, ekspert rynku mieszkaniowego i założyciel portalu FLTR.pl.

I dodaje: - Gdyby program rządowych dopłat zostanie zaniechany, z dnia na dzień okaże się, że przeciętny kredytobiorca ma o 35 proc. niższe możliwości zakupowe niż raptem w 2021 roku, co pokazują dane indeksu IDM liczonego przez AMRON i Związek Banków Polskich.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(136)
WYRÓŻNIONE
Mlody
12 miesięcy temu
Żadnych kredytów 2% żadnych wakacji! Niech e końcu ludzie wezmą odpowiedzialność za swoje zobowiązania
Sonda
12 miesięcy temu
Koniec z tanim kredytem na koszt całego społeczeństwa. Ktoś za ten tani kredyt płaci tj my. Koniec cwaniaków kredytowych frankowych.Rzad jak dopłaca do 2 procent lub wakacji to odbiera pieniądze na zdrowie edukację naukę. Bierzesz kredyt to spłacasz sam a nie inni za Ciebie. Kto za to łapka w górę.
Just
12 miesięcy temu
Dość dobrze zarabiam, wpadając w drugi prog podatkowy, moja wypłata netto to 50% kwoty brutto. Fajnie, chcąc, nie chcąc zrzucam się na plusy, wakacje kredytowe, bony i kredyt 2%. Sama kredytu nie biorę, bo ceny mnie przerażają! Ale inni, zadłużają się, bo jest doplata na 10 lat. A co będzie dalej? Żal i sądy ze bank oszukał?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (136)
jedyne rozwia...
10 miesięcy temu
dawac podatek katastralny, jak najszybciej!!!!!!
OBYWATEL.pl
12 miesięcy temu
Jak ktos zarabia 120 tys netto to go stać na mieszkanie, znowu zaczyna się rozdawnictwo tam gdzie nie trzeba . Pomoc powinna dotyczyć tych którzy mieszczą się do średniej krajowej bo takim należy najbardziej pomagać. Niech nie zapominają o tych których nigdy nie będzie stać na własne "M" , a ludzie musza gdzieś mieszkać. Zawiazywac formalne lub nie formalne związki ,a z nich rodzą się dzieci ,a chyba o to właśnie chodzi. Kłania się mieszkalnictwo komunalne które został całkowicie rozłożona na łopatki.
Artur
12 miesięcy temu
My zamierzamy kupić mieszkanie. Niedawno zmieniliśmy branże na medyczną razem z żoną, mamy teraz stała i pewną pracę oraz dobrze zarabiamy. Oboje uczyliśmy się w Studium Pracowników Medycznych i Społecznych, ona na kierunku asystentka stomatologiczna, a ja technik dentystyczny. Prowadzimy swój własny biznes, dzięki któremu będziemy spełniać nasze marzenia.
3939393
12 miesięcy temu
Ceny mieszkań będą tylko rosnąć,chcieli bawić się w " inflacje" to niech teraz hamują tego tira pełnego ludzkiej tragedii.Ci co narzekają na ceny mieszkań jeszcze ich nie mają,ci co już spłacili a takich jest większość ,cieszą się że dobie zamordyzmu ,socjalu i komuny ich dobra wzrosły na wartości. Ceny będą rosnąc nie po to by było drogo tylko po to by lokale były nieosiągalne dla zwykłego kowalskiego,tym samy przekierowując tok myślenia i życia z własności na najem.Drogie mieszkania to zabezpieczenia dla funduszy że nikt tych mieszkań im nie skupi i gwarancja na dobry podatkowy deal z rządami.. podczas wykupowania całych osiedli i miast.
Rudy Kaszub
12 miesięcy temu
Co nie kupią desperaci to wykupią fundusze, a zarobią zawsze spekulanci
...
Następna strona