Prawie rok po wejściu w życie umowa o transporcie ukraińskiego zboża przez Morze Czarne wygasa. Kreml oznajmił, że Rosja wstrzymała swój udział w porozumieniu.
Koniec umowy zbożowej
- Rosja powinna przestać bawić się głodem na świecie, a kraje członkowskie ONZ powinny zażądać od niej kontynuowania umowy zbożowej - oświadczył szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba podczas posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister przypomniał zarazem, że Moskwa systematycznie utrudniała realizowanie inicjatywy zbożowej, na przykład zmniejszała liczbę inspekcji statków do 11 dziennie.
- Wybuch wojny w Ukrainie miał ogromny wpływ na to, co działo się z cenami żywności na świecie, w szczególności zbóż i roślin oleistych. Teraz jesteśmy jednak w sytuacji, kiedy ten wpływ wojny jest coraz mniejszy. Jak źle by to nie zabrzmiało, rynek już przyzwyczaił się do tego, że wojna jest – mówi, cytowany przez "Rzeczpospolitą" Piotr Domagała, dyrektor ds. rynku agro w Santander Leasing.
Tak rynki zareagowały na zmianę
Dodaje też, że na rynkach światowych nie zanotowano "mocnych ruchów cen", podczas gdy miało to miejsce przy okazji wcześniejszych zawirowań dotyczących eksporrtu zbóż.
Specjalista z Santander Leasing zaznacza również, że Ukraina znalazła alternatywne możliwości eksportu swoich produktów rolnych, niezależnie od Morza Czarnego.
- Mimo że na chwilę obecną umowa wygasła, ponieważ Rosja postawiła dodatkowe warunki, istnieje nadzieja, że do niej powrócimy - dodaje na łamach "Rzeczpospolitej" Piotr Domagała.
Umowa zbożowa gwarantowała bezpieczny eksport zboża i nawozów z Ukrainy przez Morze Czarne. Została zawarta w lipcu 2022 roku przez Ukrainę, Rosję, Turcję i ONZ. Była kilkukrotnie przedłużana.
W ramach porozumienia Ukraina wyeksportowała ponad 32 mln ton kukurydzy, pszenicy i innych zbóż. Według ONZ dzięki korytarzowi zbożowemu ceny żywności obniżone zostały o ponad 20 proc. na całym świecie.