Ma być 8 tys., w tej chwili jest około 500. Jak wynika z informacji money.pl, tyle przychodni, lekarzy samodzielnie prowadzących praktykę i szpitali zgłosiło się do programu szczepień. Od 4 grudnia Narodowy Fundusz Zdrowia przyjmuje zgłoszenia w tej sprawie. Podmioty, które do 11 grudnia – czyli do najbliższego piątku - złożą odpowiednie dokumenty, będą w przyszłym roku szczepić Polaków.
- Realnie poniedziałek jest dopiero pierwszym pełnym dniem zapisów. W piątek było ogłoszenie warunków, później mieliśmy weekend. To zwiastuje spore zainteresowanie - słyszymy od przedstawiciela rządu.
W piątek minister zdrowia Adam Niedzielski oraz szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk przedstawili założenia programu szczepień. Wskazali m.in. jakie wymagania muszą spełniać placówki, które będą chciały wziąć w nim udział.
I tak przychodnie, szpitale, szpitale rezerwowe oraz lekarze prowadzący prywatną praktykę muszą zagwarantować pracę przez minimum 5 dni w tygodniu. Muszą również zapewnić przynajmniej jeden zespół wyjazdowy, czyli zorganizować szczepienia dla pacjentów, którzy sami do punktu nie dotrą. Pojawił się również trzeci wymóg: minimum 180 szczepień w ciągu tygodnia. To oznacza około 36 pacjentów każdego dnia (gdy szczepienia będą prowadzone przez 5 dni).
- Dlaczego 180 szczepień to minimalny próg? Taka liczba gwarantuje, że w stosunkowo krótkim czasie będziemy w stanie wyszczepić sporą grupę Polaków i jednocześnie w punktach szczepień będzie gwarantowane bezpieczeństwo - tłumaczył rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz podczas konferencji prasowej. W ten sposób odpowiadał na sygnały medyków, że część warunków jest zbyt wyśrubowana.
Ostatni warunek dotyczy infrastruktury. Szczepienia mają się odbywać w miejscach, które umożliwiają "skuteczną separację osób szczepionych od pozostałych pacjentów". Za szczepienie w punkcie szczepień NFZ będzie płacił od 61 do 68 zł. Za szczepienie w miejscu zamieszkania Narodowy Fundusz Zdrowia wyłoży 96 zł.
Na podstawie dokumentów NFZ można już teraz wskazać, jak będzie wyglądała procedura szczepienia. Zacznie się od rekrutacji. I tak Polacy będą mogli zapisać się na szczepienie przez specjalną infolinię u swojego lekarza Podstawowej Opieki Zdrowotnej oraz na specjalnej stronie internetowej (lub przez Internetowe Konto Pacjenta). Będą mogli też wybrać się do punktu szczepień osobiście. Tam zostaną zakwalifikowani do szczepień przez lekarza lub pielęgniarkę.
W każdym punkcie szczepień będzie wyznaczona osoba do koordynowania całego procesu. Zaprosi poszczególne osoby na szczepienie do gabinetu, będzie też pilnować dystansu pomiędzy oczekującymi. Każdy czekający na swoją kolej będzie musiał zdezynfekować ręce oraz cały czas mieć zakryte usta i nos.
Poczekalnie będą wietrzone co godzinę, podobnie jak punkty szczepień. Stanowisko do szczepień w gabinecie będzie z kolei dezynfekowane po każdym pacjencie. Raz na godzinę niezbędna będzie też dezynfekcja klamek, poręczy, oparcia krzeseł i podłóg.
W poczekalni Polacy będą też wypełniać ankietę (lub przyniosą ją sami). To pozwoli przyśpieszyć proces kwalifikowania do szczepionki.
We wtorek rano minister zdrowia Adam Niedzielski oraz Michał Dworczyk zaprezentują szczegóły programu szczepień, którym będzie się zajmować Rada Ministrów. W tej chwili rząd zastanawia się, jak zachęcić Polaków do szczepień. W grę wchodzą m.in. benefity dla zaszczepionych. To na przykład koniec obowiązku noszenia maseczek oraz brak kwarantanny w przypadku zakażenia osoby najbliższej.