Około 10 mln Polaków ma zostać zaszczepionych preparatami, które zakupi rząd - wynika z oficjalnego planu. W ramach pierwszej umowy zamówionych ma być około 20 mln dawek - dowiedział się "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak wyjaśnia dziennik, większość preparatów, nad którymi trwają prace, wymaga powtórzenia iniekcji. Resort Zdrowia nie skomentował jednak tych informacji.
Oficjalnie zaznacza jedynie, że szczepionki nie będą obowiązkowe, a jedynie rekomendowane. Mają być również finansowane ze środków publicznych.
Szczepienia jednak nie będą dostępne na wolnym rynku. Dostęp do nich będzie reglamentowany. Jak wyjaśnia dziennik, chodzi o to by w pierwszej fazie zaszczepić grupy podwyższonego ryzyka, a więc seniorów i pracowników służby zdrowia.
Jako drugi powód "DGP" wskazuje na konieczność wnikliwego monitorowania wszystkich ewentualnych skutków ubocznych, gdyż będą to nowe preparaty.
Szczepionki zostaną zakupione najprawdopodobniej od firmy Astra Zeneca - dowiedział się dziennik. Kiedy mają być dostępne? MZ liczy na w I kw. przyszłego roku.
– Umowa z Astra Zeneką gwarantuje dostarczenie pierwszej partii już w grudniu 2020 r., jeżeli szczepionka zostanie dopuszczona do obrotu – przykazała "DGP" Agnieszka Pochrzęst-Motyczyńska z biura komunikacji MZ.