Nowe przepisy o transporcie drogowym obowiązują od 1 stycznia 2020 roku. Ustawa jednak przewiduje 3 miesiące okresu przejściowego, więc jej prawdziwe efekty poznamy dopiero 1 kwietnia.
Jak twierdzi Konfederacja Lewiatan, czeka nas wtedy prawdziwy paraliż na rynku przewozów osób. Wszystko właśnie przez brak rozporządzeń.
Największy problem dotyczy rozliczania takich przewozów. Nowelizacja przepisów pozwala wykorzystywać w tym celu aplikację mobilną zamiast tradycyjnego taksometru. Ale konieczne jest właśnie wspomniane rozporządzenie.
A tych nie ma co się spodziewać. Przynajmniej w najbliższym czasie.
"Projekt został notyfikowany w Komisji Europejskiej, co oznacza, że przyjęcie (a następnie wejście w życie) może nastąpić dopiero po 30 kwietnia 2020 r., a zatem po upływie przewidzianego w ustawie okresu przejściowego" - zwraca uwagę Konfederacja Lewiatan.
Brak wymaganych regulacji boleśnie odczują również pasażerowie. "Drastycznie spadnie poziom konkurencji, a także zmniejszy się liczba dostępnych kierowców, co wpłynie na wzrost czasu oczekiwania na przejazd i cen za realizowane usługi. W konsekwencji 1 kwietnia br. miliony pasażerów mogą mieć problemy z zamówieniem przejazdu" - twierdzą eksperci.
- Jeśli właściwe ministerstwa nie podejmą w najbliższych tygodniach zdecydowanych działań, pojawią się kłopoty w prowadzeniu działalności przez platformy pośredniczące w zlecaniu przewozu osób, a tym samym zahamowana zostanie działalność małych i średnich przedsiębiorców współpracujących z platformami - mówi Dominik Gajewski, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl