Firmy, które znalazły się na liście sankcyjnej opracowanej przez resort spraw wewnętrznych, do 25 maja mogły złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA). Zdecydowało się na to 17 podmiotów. Firmy te przekonywały, że z Rosją nie mają nic wspólnego.
Jak pisze "Wyborcza", w skargach do sądów powtarza się jeden element: oparcie decyzji o wpisie na listę sankcyjną na nieprawdziwym stanie faktycznym i w odniesieniu do struktur kapitałowych, które w momencie dokonywania wpisu (lub nawet uchwalania przepisów) już nie istniały.
W parlamencie trwają prace nad zmianą przepisów. "Z rządowej nowelizacji można wyczytać, że pierwsza koncepcja była bublem" - czytamy w dzienniku. Firmy objęte sankcjami nie mają być zamrażane, ale działać dalej do czasu, aż pozbędą się zasobów gospodarczych lub przejścia na własność państwa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według nowelizacji zarządców objętych sankcjami firm wskaże minister właściwy do spraw gospodarki. Inaczej niż w przypadku prawa upadłościowego lub restrukturyzacyjnego nie będzie ostrych kryteriów co do kwalifikacji zarządcy, a jego wynagrodzenie będzie ustalał minister - czytamy dalej.
- Celem zarządu przymusowego będzie przygotowanie tych podmiotów do sprzedaży - tłumaczył wiceszef MSWiA Maciej Wąsik w trakcie prac sejmowych. "Odszkodowanie od Skarbu Państwa za przejęcie ma być mrożone i wypłacane w momencie zniesienia sankcji" - pisze gazeta. Dodaje, że prawo pierwokupu firmy miałyby spółki utworzone przez pracowników, a w razie braku zgody właścicieli na sprzedaż, będzie mógł jej udzielić Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy.
Gdzie jest haczyk? Pisze o nim Biuro Legislacyjne Senatu. Po pierwsze - właścicielom firmy nie przysługuje jakiekolwiek odszkodowanie za decyzje podjęte przez zarządzającego. To niezgodne z konstytucją. Po drugie - przepisy wyłączają odpowiedzialność karną ministra za wyrządzenie znacznej szkody majątkowej w wyniku wpisu na listę sankcyjną oraz ustanowienia zarządu. Zarządca też ma być wyłączony spod odpowiedzialności karnej za to, jak zarządza przejętym majątkiem. To też może być niezgodne z konstytucją - wylicza "Wyborcza".
Dotychczas na mocy przepisów sankcyjnych zamrożono środki i aktywa firm o wartości około 13 mld zł. Wiceminister Maciej Wąsik zapowiedział już kolejne listy sankcyjne.