- To zamach na podstawowe prawa pracownicze – tak o pomysłach, które mają się znaleźć w trzeciej już specustawie, która ma ograniczać skutki kryzysu, mówi Piotr Szumlewicz, przewodniczący Związkowej Alternatywy.
Rząd nie przedstawił jeszcze założeń tarczy 3.0, ale z ustaleń dziennikarzy wynika, że uprości ona procedurę zwalniania pracowników do tego stopnia, że firma będzie mogła to zrobić jednym mailem. Proponowane przepisy bardzo luzują też zasady obniżania wynagrodzeń pracowników. W ich myśl przedsiębiorcy dotknięci kryzysem będą mogli obciąć czas pracy zatrudnionych, a co za tym idzie, także ich wynagrodzenia (o 10 proc.) tylko na podstawie oświadczenia. Zbędne stanie się porozumienie z pracownikami czy związkami zawodowymi.
Piotr Szumlewicz jest rozczarowany tym, że rząd próbuje wykorzystać kryzys do tego, by forsować rozwiązania sprzeczne z Kodeksem pracy.
- Mieliśmy nadzieję, że rząd wykorzysta kryzys do walki z patologiami na rynku pracy. Jest odwrotnie, bo robi wszystko, by te patologie wręcz utrwalić – mówi w rozmowie z money.pl.
Zapowiada, że kierowana przez niego organizacja będzie się z pełną mocą sprzeciwiała postanowieniom, które uderzają w prawa pracowników: przymusowym urlopom, które są sprzeczne z istotą urlopu wypoczynkowego, zawieszeniem Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych, obniżaniu wynagrodzeń, zwolnieniom mailem.
- Niezrozumiała wydaje się regulacja umożliwiająca pracodawcy zwalnianie pracowników, którzy dorabiają w innym miejscu. Swoją drogą, realizacja tego uprawnienia wiązałaby się z tym, że pracodawca musiałby mieć pełen wgląd w całą sytuację zawodową pracowników. Nie ma na to zgody – przekonuje Szumlewicz.
Jego sprzeciw wywołuje też to, że przepisy nakładają dodatkowe ograniczenia na pracowników, ale nie oferują im niczego w zamian. Bo skoro pracodawca ma wiedzieć, gdzie – i ile – dorabia każdy z jego pracowników, to w ramach równowagi pracownicy też powinni zyskać dostęp do wiedzy o finansach pracodawcy.
- Rząd liczy, że w związku z sytuacją epidemiologiczną ludzie nie będą protestować przeciw kolejnym ograniczeniom. Ale jeśli kolejne tarcze mają tak wyglądać, to jest to próba wywołania wojny na rynku pracy – uważa przewodniczący Związkowej Alternatywy.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl