Senatorowie zgłosili ponad 80 poprawek do ustawy specjalnej o tzw. tarczy antykryzysowej. Jedna z nich z nich zakłada m.in. zawieszenie poboru podatków dla przedsiębiorców na czas trwania pandemii koronawirusa w Polsce. Więcej o tym przeczytasz tutaj.
Część posłów pracujących zdalnie zgłaszała problemy z łącznością. Izabela Leszczyna z Koalicji Obywatelskiej oceniła, że "niemal niemożliwa" jest praca jednocześnie na trzech aplikacjach na udostępnionym tablecie. Dlatego też przewodniczący Komisji Finansów Publicznych Henryk Kowalczyk zaczął od... ogłoszenia przerwy do godziny 9. Tak by posłowie mieli czas na opanowanie problemów technicznych oraz wydrukowanie sejmowych dokumentów.
Senat chciał zmian w służbie zdrowia
Na pierwszy ogień poszła ustawa dot. "ochrony zdrowia związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19". Senat zgłosił do niej 10 poprawek. Posłowie opozycji tłumaczyli, że te poprawki są koniecznie, gdyż zapewniają one lepszą ochronę zdrowia obywateli oraz przedstawicieli służby zdrowia. Ponadto posłanka Joanna Hennig-Kloska (KO) podkreśliła, że te poprawki powinny być rozpatrywane wspólnie z sejmową komisją zdrowia.
- Powiem tyle, że na dzisiaj, jeżeli w ogóle jakakolwiek pomoc dociera do szpitali imiennych, to szpitale powiatowe są tak naprawdę pozostawione same sobie - oceniła Hennig-Kloska. Dodała, że szpitale powiatowe "nie mają żadnych zamówień z Agencji Rezerw Materiałowych", dlatego też muszą same zapewnić sobie niezbędne środki ochrony osobistej np. w placówkach weterynaryjnych. Zaapelowała, by nie wykluczać placówek powiatowych z systemu walki z pandemią koronawirusa.
Zaskakująco komisja pierwszą poprawkę senacką przyjęła. Dlatego też szybko pojawił się głos posła Prawa i Sprawiedliwości, że nie miał możliwości zagłosować, ponieważ nie mógł się zalogować do systemu. - Tak nieraz bywa, że się się głosowania przegrywa. Nie chciałbym, żeby z tego powodu państwo zdecydowali się na reasumpcję głosowania - odpowiedział mu jeden z polityków opozycji. Dodał, że to jest ustawa, na którą czekają przedstawiciele "polskiej służby zdrowia".
Minister ostro o "jakości legislacyjnej" poprawek
Pracę komisji stale spowalniały problemy techniczne. Przewodniczący Kowalczyk wydłużył czas na oddanie głosu, by mogli to zrobić posłowie pracujący zdalnie (i mający opóźnienie w transmisji prac). - Pan musi zwracać uwagę, czy posłowie, którzy są podłączeni, chcą zabrać głos w debacie (...). Zgłaszam też problem, że po każdym głosowaniu wyrzuca mnie z systemu - powiedziała Hennig-Kloska, która uczestniczy zdalnie w pracach komisji. Po chwili pojawił się też głos o weryfikację głosu od posła Mirosława Suchonia (KO), który chciał się dowiedzieć, czy jego głos został zapisany. Przewodniczący potwierdził, że Suchoń oddał głos w każdym głosowaniu.
Emocje wzbudziła poprawka przyznająca "specjalny dodatek dla pracowników podmiotów leczniczych za pracę w godzinach nadliczbowych w wysokości 50 proc. wynagrodzenia". Obecny na sali przedstawiciel rządu określił ją jako poprawkę "o niskiej jakości legislacyjnej". - Pozostawię bez komentarza wypowiedź ministra (...), ale niech pan się czasem zastanowi, co pan mówi - odparowała poseł Leszczyna. Poprawka ostatecznie została zaopiniowana negatywnie.
- Wydawaliście przez cztery lata pieniądze na różne rzeczy, a dzisiaj, kiedy te pieniądze są potrzebne, trzymacie je w kieszeni - grzmiała Hennig-Kloska przy debacie o poprawce na poddawanie personelu medycznego testom na obecność koronawirusa. - Ta poprawka panie ministrze, to dla mnie poziom hańby nieakceptowalny kompletnie - dodała. Także i tę poprawkę komisja zaopiniowała negatywnie.
Większość poprawek do tarczy zaopiniowana negatywnie
Następnie KFP zajęła się poprawkami senackimi do ustawy, która ma zapewnić pomoc firmom dotkniętym przez pandemię koronawirusa. - Rozwiązania, które zostały zaproponowane przez rząd i Prawo i Sprawiedliwość, to są rozwiązania tekturowe. Senat natomiast przedstawia poprawki, które z tej tekturowej tarczy, która niczego nie zatrzyma, mogą stworzyć tamę, która rzeczywiście zatrzyma ten kryzys - ocenił poseł Suchoń.
Komisja negatywnie zaopiniowała poprawkę, która rozszerzała zasiłek opiekuńczy o dzieci do 12. roku życia, a w przypadku dzieci niepełnosprawnych - do 18. roku życia. Na nic były apele polityków opozycji, którzy domagali się przegłosowania tej poprawki.
To samo tyczy się poprawki o tym, że w czasie trwania stanu zagrożenia epidemicznego, stanu epidemii lub stanu nadzwyczajnego od przedsiębiorców nie będą pobierane zaliczki na podatki, podatki oraz opłaty.
Poprawka ta zakładała także, że państwo przeznaczy więcej na wynagrodzenia pracowników tych firm, które zanotowały straty w związku z trwającą pandemią koronawirusa na świecie. Według przyjętej zmiany, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych miałby rekompensować 75 proc. dotychczasowego wynagrodzenia, ale nie więcej niż 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia. Pozostałe 25 proc. dorzuciłby z własnej kieszeni przedsiębiorca. Ten pomysł również został negatywnie zaopiniowany.
Negatywną opinię otrzymała także poprawka, która przyznawała rolnikowi zasiłek w wysokości minimalnego pensji minimalnej, w przypadku objęcia go obowiązkową kwarantanną, izolacją lub hospitalizacją. Taki sam los czekał poprawkę o zwiększeniu liczby testów przesiewowych na obecność SARS-CoV-2.
Komisja negatywnie również zaopiniowała poprawkę zakładającą utworzenie funduszu celowego na przeciwdziałanie skutkom rozprzestrzeniania się koronawirusa ze środków UE przekazanych w ramach programu Coronavirus Response Investment Initiative. Mowa tutaj o 20 mld złotych. Pieniądze te miały zostać przeznaczone m.in. na zakup testów, sprzętu medycznego oraz dodatków do wynagrodzeń pracowników służby zdrowia.
Posłowie nie zgodzili się również z pomysłem, by rady gmin uchwałą mogły obniżyć w 2020 roku stawki podatku od nieruchomości dla tych gruntów, budynków i budowli, które są związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.
Komisja nie widzi także potrzeby powołania Funduszu Płynności. Senat chciał go powołać by wspomóc utrzymanie płynności przez przedsiębiorców. Środkami nowego Funduszu zarządzałby zarząd BGK.
Natomiast posłowie poparli pomysł, który wydłuża o 60 dni długość obowiązywania orzeczeń lekarskich i psychologicznych, których ważność upłynęła po 7 marca.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl