Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MON, zapowiedział, że "ten rok będzie rokiem wielkich wyzwań dla Marynarki" Wojennej. Wśród najważniejszych umów wymienił także tę na zakup okrętów podwodnych, za które zapłacimy kilkanaście miliardów złotych — przypomina "Rz".
Niemcy, Szwecja, Włochy to krótka i alfabetyczna lista najwyżej punktowanych potencjalnych dostawców okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej - wskazał dziennik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Rz" zaznaczyła, że może jeszcze w tym roku dojdzie do podpisania z dostawcą wybranym z tej krótkiej listy wstępnego porozumienia międzyrządowego — Memorandum of Understanding (MoU). Stanie się tak przy założeniu, że "nie dojdzie do zakłócenia procesu przetargowego albo pojawienia się dodatkowych czynników politycznej natury — zwróciła uwagę gazeta.
Marynarka czeka na przełom
W ocenie jej dziennikarzy, jeśli nadal wszystko będzie szło zgodnie z tym planem, właściwy kontrakt może zostać podpisany w pierwszej połowie 2026 roku.
Podpisanie umów byłoby swego rodzaju przełomem, ponieważ ostatni nowy okręt podwodny trafił do polskich marynarzy pod koniec lat 80. Na kolejny będą musieli poczekać prawie pół wieku - podkreśliła "Rzeczpospolita".