Belgrad, stolica Serbii, liczy prawie półtora miliona mieszkańców i nietrudno znaleźć w niej rosyjskie akcenty. W centrum punktem orientacyjnym jest secesyjny hotel Moskwa, a tuż obok niego znajduje się rosyjskie centrum kulturalne, zwane Ruskim domem. Co więcej, sponsorem klubu piłkarskiego Crvena zvezda - wywodzącego się ze stolicy - nadal jest Gazprom.
W metropolii coraz częściej słychać osoby, które na co dzień posługują się językiem rosyjskim. Tłumaczą, że znalazły się tam, bo uciekły przed polityką Władimira Putina. Według prezydenta Serbii Aleksandara Vucicia od lutego do jego kraju przyjechało 100 tys. Rosjan, z czego 17 tys. otrzymało legalny pobyt - podsumowuje Bloomberg. - Belgrad w ostatnich tygodniach był jak Casablanca - powiedział Vucić 17 października, nawiązując do słynnego filmu z 1942 r., w którym Casablanca była miejscem pełnym szpiegów i uchodźców wojennych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosjanie napędzają gospodarkę w Belgradzie
Rosjanie, aby ułatwić sobie "nowe życie" w Belgradzie, kierują się do prawników. Pomoc oferuje np. Tijana Vujović, która specjalizuje się w sprawach emigracji. Zaznacza, że od początku wojny w Ukrainie pomogła już 500 Rosjanom - zapewniła dokumenty umożliwiające podjęcie legalnej pracy oraz znalezienie mieszkania. Co więcej, w Serbii zarejestrowano już ponad 2 tys. małych firm i przedsiębiorstw założonych przez Rosjan, które ulokowane są w stolicy - zaznacza Bloomberg.
O swoich początkach w Belgradzie opowiedział Bloombergowi Michaił Korostikow. W Rosji pracował dla banku. Po rozpoczęciu wojny w Ukrainie nie tylko zaczął szukać nowej pracy, ale także zapisał się na intensywny kurs języka serbskiego. Finalnie do Belgradu przeniósł się w czerwcu. - Nie było łatwo znaleźć nową pracę, ponieważ zatrudnienie Rosjanina nagle przestało się pracodawcom opłacać - powiedział Korostikow. Obecnie pracuje zdalnie dla pozarządowej brytyjskiej agencji klimatycznej.
Emigrant z Rosji zaznacza, że obecność rodaków w Belgradzie jest zauważalna. - Jeśli pójdziesz do przestrzeni coworkingowej, usłyszysz tylko język rosyjski - podsumowuje. Dodaje również, że nigdy nie spotkał się z nieuprzejmością Serbów.
Dlaczego Rosjanie wybierają Belgrad?
Belgrad oferuje konkurencyjne ceny w stosunku do Moskwy, dlatego jest częstym miejscem wyboru uciekających Rosjan. W stolicy Serbii mieszkania są tańsze, a założenie firmy łatwiejsze. To daje obywatelom Rosji albo możliwość rozpoczęcia życia od nowa, albo zastanowienie się, co robić dalej - pisze Bloomberg.
Jest też druga strona medalu. Zwiększony popyt na mieszkania spowodował, że ceny najmu w Belgradzie podwoiły się. Przykładowo, wynajem kawalerki w centrum stolicy podrożał z 300 euro (ok. 1400 zł) do 600 euro (2800 zł) - podaje Bloomberg. Warto również zauważyć, że przeciętna pensja w Belgradzie wynosi netto ok. 800 euro (3800 zł).
Polityczne skutki migracji Rosjan
Władze Serbii umożliwiły wjazd Rosjanom bez wizy na 30 dni oraz nie zamknęły połączeń lotniczych między dwoma krajami. To sprawia, że relacja między Serbią i Rosją jest dla Unii Europejskiej niewygodna - podaje Bloomberg. Dlaczego? Ponieważ Serbia jest oficjalnym kandydatem wejścia do UE, ale nie zastosowała wobec polityki Putina sankcji gospodarczych, a także jest im przeciwna.