Donald Trump podpisał 20 stycznia rozporządzenie zawieszające wypłatę środków z programów amerykańskiej pomocy zagranicznej na 90 dni. Dokument Reevaluating and Realigning United States Foreign Aid wstrzymał dotychczasowe zobowiązania finansowe Stanów Zjednoczonych za granicą, w tym m.in. dotyczące grantów dla mediów lokalnych w Polsce.
Trump zdecydował. "To będzie ogromny zawód"
"Jeszcze w czwartek zostaliśmy zapewnieni, że nie dotyczy to już obowiązujących umów wieloletnich, że działamy przecież w ramach prawa i mamy kontrakty do co najmniej wiosny 2026. W piątek 24 stycznia nagle poinformowano nas, że Biały Dom wydał rozporządzenie" - komentuje dziennikarka Olga Gitkiewicz z Instytutu Reportażu.
I zaznacza, że "jest to sytuacja trudna". "Musimy poinformować szereg osób, że zawieszamy granty, musimy się wycofać z umów, nie wypłacimy pieniędzy. To będzie dla nich ogromny zawód. Dlatego, że jeden człowiek tak postanowił" - konkluduje Olga Gitkiewicz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W jej ocenie "nie ma wielkich nadziei na to, że Donald Trump odmrozi program". "Może i powtarza, że lubi Polskę, ale raczej nie zależy mu na wzmacnianiu mediów niezależnych. Do tego słowa 'reevaluating and realigning', czyli 'ponowna ocena i dostosowanie' nie napawają optymizmem - komentuje reporterka.
Jak przekazał Andrzej Andrysiak z "Gazety Radomszczańskiej" oraz prezes Rady Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych, wskutek ruchu Trumpa cztery redakcje mediów lokalnych - z Wołowa, Trzebnicy, Elbląga i Trzebini - które wygrały konkurs grantowy, nie otrzymają na ten moment obiecanego wsparcia.
"Program to bardzo fajne, finansowe i merytoryczne wsparcie dla lokalnych (redakcji - red.). Wiem, bo uczestniczyłem w poprzedniej edycji. Przyszedł Trump i program zawiesił. Redakcje już miały podpisywać umowy" - napisał w serwisie X Andrysiak.
Marcin Gadziński, były dyrektor zarządzający portalu Gazeta.pl, określił decyzję Trumpa jako "czarny poniedziałek dla niezależnych mediów w Europie". We wpisie w serwisie Linkedin.com podkreślił, że ucierpi na tym wiele niezależnych mediów w całej Europie Środkowo-Wschodniej.
"Dla niektórych z tych mediów był to drugi cios w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Straciły też, bez żadnego ostrzeżenia, projekty fact-checkingowe finansowane przez Facebooka. Trudno powiedzieć, co będzie dalej. Spodziewam się dyskusji i burzliwej debaty na temat przyszłości niezależnych mediów w naszej części świata" - podsumował Gadziński.