Donald Trump chce opodatkować wysoko import towarów, aby dostosować światowy handel do krajowej produkcji i zwiększyć dochody rządowe, które mogłyby pomóc w obniżeniu podatków i opłaceniu innych programów. W związku z tym przygotowuje najszersze cła od stulecia.
Festiwal obietnic Trumpa. Oto jaki może być skutek
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Drakońska podwyżka cła w USA
Biznes nie czaka na styczniowe zaprzysiężenie prezydenta, tylko działa. W czwartek 7 listopada, czyli dwa dni po wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, Edward Rosenfeld, dyrektor generalny amerykańskiego producenta obuwia Steve Madden powiedział analitykom z Wall Street, że firma realizuje plan przeniesienia produkcji z Chin do nowych lokalizacji. W ciągu przyszłego roku firma planuje zmniejszyć odsetek towarów sprowadzanych z Chin do 40 - 45 proc.
- Nawet jeśli uda nam się osiągnąć ten cel, musimy liczyć się z tym, że nieco ponad jedna czwarta naszej działalności będzie podlegać potencjalnym taryfom na towary chińskie - powiedział Rosenfeld analitykom z Wall Street.
Trump straszy cłami. Jest ostra reakcja na giełdzie
Większość - około dwóch trzecich - działalności Steve’a Maddena opiera się na towarach importowanych do Stanów Zjednoczonych. Import z Chin stanowi aż 70 proc. Przez wiele lat firma pracowała nad stworzeniem nowej sieci fabryk, która pozwoliłaby jej kontynuować działalność bez płacenia wysokiego cła. Rzecz w tym, że Steve Madden nie przenosi swojej produkcji z Chin do Stanów Zjednoczonych, tylko do Kambodży, Wietnamu, Meksyku, Brazylii i kilku innych krajów.
Amerykanie oberwą po kieszeni
Trump chce zastosować wysokie cła, aby dostosować światowy handel do krajowej produkcji i zwiększyć dochody rządowe, które mogłyby pomóc w obniżeniu podatków i opłaceniu innych programów. Zapowiedział nałożenie 60 proc. ceł na import z Chin i 10-20 proc. na wszystkie inne produkty zagraniczne. To stawki istotnie wyższe od tych wprowadzonych przez jego administrację podczas pierwszej kadencji. Ustępujący Joe Biden w dużej mierze utrzymał te stawki.
Jak podwyżka cła wpłynie na portfele Amerykanów? Według szacunków National Retail Federation, największej na świecie organizacji zrzeszającej przedstawicieli handlu detalicznego, wskutek nowych taryf celnych Trumpa cena pary trampek wzrośnie z 50 do 59–64 dol. Zamiana taryf oznacza, że Amerykanie każdego roku będą płacić nawet o 24 mld dol. więcej za odzież.