Xi Jinping podkreślił, że "historia pokazała, że Chiny i Stany Zjednoczone czerpią korzyści ze współpracy i tracą na konfrontacji" - poinformowała agencja Xinhua.
Wybory w USA. Chiny reagują
"Stabilne, zdrowe i zrównoważone relacje między Chinami a Stanami Zjednoczonymi są zgodne ze wspólnymi interesami obu krajów i oczekiwaniami społeczności międzynarodowej" - napisał Xi w telegramie z gratulacjami do Trumpa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chiński przywódca wyraził nadzieję, że "obie strony będą przestrzegać zasad wzajemnego szacunku, pokojowego współistnienia i współpracy korzystnej dla obu stron," a także "wzmocnią dialog i komunikację".
W tej samej depeszy Xinhua poinformowała, że gratulacje pod adresem wiceprezydenta elekta Jamesa Vance'a złożył osobno Han Zheng, wiceprzewodniczący ChRL.
W środę wieczorem czasu lokalnego chińskie ministerstwo spraw zagranicznych opublikowało jednozdaniowe oświadczenie, w którym napisano: "szanujemy wybór narodu amerykańskiego i gratulujemy Trumpowi wyboru na prezydenta".
Jak zauważa agencja Bloomberg, Pekin zazwyczaj szybko gratuluje zwycięzcy wyborów prezydenckich w USA, z wyjątkiem sytuacji, gdy prezydent Joe Biden wygrał głosowanie w 2020 roku. Chiny były jednym z niewielu krajów, które wstrzymywały się z reakcją przez kilka dni, ponieważ Trump zakwestionował wyniki.
Trump straszy cłami
Jednym z głównych pomysłów Donalda Trumpa, by "znów uczynić Amerykę wielką", jest uruchomienie lawiny ceł na importowane towary.
Trump groził Chinom, że jeśli wkroczą na Tajwan, to obejmie chiński eksport cłem w wysokości 150- 200 proc. Niezależnie od tego, czy doszłoby do ataku na Tajwan, obiecywał także, że chińskie towary sprowadzane do Ameryki obejmie cłami 60 proc.
Money.pl opisuwał, że amerykański think tankTax Foundation szacował, że spełnienie deklaracji wyborczej przez Donalda Trumpa zmniejszy PKB o co najmniej 0,8 proc., a zatrudnienie o 684 tys. pełnoetatowych miejsc pracy. "Nasze szacunki nie odejmują skutków odwetu ani dodatkowych szkód, które wynikałyby z rozpoczęcia globalnej wojny handlowej" - podano w analizie.