We wtorek w Porcie Morskim Nowy Świat na Mierzei Wiślanej prezydent Andrzej Duda oraz minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak obserwowali działania żołnierzy 16. Dywizji Zmechanizowanej w ramach ćwiczenia taktycznego Zalew-23. - Rejon Mierzei Wiślanej ma strategiczne znaczenie dla obrony granic i terytorium Polski - powiedział prezydent.
Przekop Mierzei Wiślanej, który otwarto 17 września 2022 r., to tylko pierwszy z kilku etapów gigainwestycji, kosztującej ponad 2 mld 127 mln zł. Siedem miesięcy temu Polska zyskała połączenie Zatoki Gdańskiej z Zalewem Wiślanym poza kontrolą Rosji. Cel jest jednak o wiele bardziej ambitny i wiąże się z Elblągiem.
Na ten moment przez przekop na Zalew mogą wpływać stosunkowo niewielkie jednostki. By to zmienić, należy pogłębić tory wodne, w tym na rzece prowadzącej do elbląskiego portu. Dzięki temu wpłyną tam jednostki, które mogą zabrać nawet 5 tys. ton. Obecnie zawijają barki, których ładunki nie przekraczają tysiąca ton.
Problem polega jednak na tym, że pogłębiarka zatrzyma się na rzece Elbląg ok. 900 m od należącego do miasta portu. Rząd proponuje samorządowi, że kwotą do 100 mln zł dofinansuje komunalną spółkę portową, dokończy prace, ale za cenę przejęcia nad nią kontroli.
Sprawa rozbija się o to, że obie strony twierdzą, iż to nie w ich kompetencjach leży pogłębienie toru. Samorząd zamówił niezależną opinię od Centrum Ekspertyz i Analiz Prawnych, którą sporządził dr hab. Robert Suwaj, prof. Politechniki Warszawskiej. Ona także jest interpretowana przez obie stron na swój sposób, o czym przekonaliśmy się w ubiegłym tygodniu podczas sejmowej komisji gospodarki wodnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezydent Elbląga: rząd chce przejąć port miejski za darmo
Z odpowiedzi, które prezydent Elbląga udzielił money.pl po komisji, wynika, że do zgody ws. portu bardzo daleka droga. Mimo tego, że pół roku temu zarówno samorząd, jak i rząd, deklarowali chęć współpracy. Wręcz cieszyli się na tę możliwość. Co się zmieniło?
- Deklarowałem chęć współpracy ws. dofinansowania i rozwoju portu w Elblągu. Propozycja rządu - dokapitalizowania spółki kwotą "do" 100 mln zł, więc ostatecznie nie wiemy jaką - w zamian za pakiet większościowy jest nieuczciwa. Pieniądze te nie mają być przeznaczone na rozwój portu, a na pogłębienie toru wodnego, które to zadanie i tak leży w kompetencji rządu - odpowiada money.pl Witold Wróblewski.
I pyta:
Mamy więc oddać nasz port, w który jako samorząd zainwestowaliśmy do tej pory 100 mln zł za darmo? To tak, jakbym jako prezydent w zamian za naprawę drogi, która należy do miasta, a prowadzi do dużej firmy, zażądał od jej właściciela 51 proc. udziałów w firmie. Czy to uczciwe?
Prezydent dodaje, że w grudniu miasto otrzymał list intencyjny ws. dokapitalizowania spółki miejskiej przez rząd. W tym samym miesiącu Wróblewski przesłał swoje uwagi, ale - jak twierdzi - do dzisiaj nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
Rząd apeluje o negocjacje ws. elbląskiego portu
Wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk zapewnia, że jesienią zakończą się prace na budowie drogi wodnej z Zatoki Gdańskiej przez Zalew Wiślany do Elbląga. Oraz - co ciekawe w kontekście informacji od Wróblewskiego - zaapelował o "rozpoczęcie negocjacji, bo obecna sytuacja do niczego nie prowadzi".
Rząd utrzymuje, że proponuje 100 mln zł tylko na sam start, a państwo dalej będzie inwestować w Elblągu. Tym bardziej że planuje stworzyć tam czwarty, po Szczecinie, Świnoujściu i Trójmieście, strategiczny port dla polskiej gospodarki. Ale oczywiście taki obiekt, musiałby być pod jurysdykcją Skarbu Państwa.
- Gdybym miał na stole ofertę w postaci 100 mln zł dokapitalizowania portu w Elblągu i kolejnych 100 mln na inne inwestycje, jak obrotnica, odnowienie i budowa nabrzeży, to bym chętnie po nie sięgnął - komentuje postawę władz miasta wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski.
Wiceszef resortu podczas sejmowej komisji dodał, że inwestycja przyczyni się do zwiększenia przeładunków w porcie w Elblągu. Jak mówił, w ostatnim czasie przeładunki wynosiły tam od 80 do 100 tys. ton rocznie, podczas gdy w ubiegłym roku wszystkie polskie porty o znaczeniu narodowym przeładowały 133 mln ton.
Propozycja Elbląga w sporze o port miejski
Strona rządowa dziwi się Elblągowi. Money.pl natomiast dowiedział się, z jaką ofertą do stołu negocjacyjnego zasiadły samorządowe władze. Jak można się domyślić, była ona zgoła inna od tej złożonej przez państwo.
- Na początku rozmów przedstawiłem rządowi propozycję wsparcia samorządu kwotą 400 mln zł na inwestycje służące rozwojowi portu morskiego. Dotyczyły m.in. budowy drugiego mostu na rzece Elbląg czy uzbrojenia kolejnych terenów Modrzewiny dla inwestorów, którzy chcą budować swoje firmy w Elblągu z uwagi na bezpośredni dostęp do morza. Na te propozycje rząd nie dał odpowiedzi i chce praktycznie za darmo przejąć port - zdradza money.pl Wróblewski.
Prezydent miasta zwraca również uwagę na wyjątkowe traktowanie Elbląga przez polski rząd. - Żaden inny samorząd nie musi przeznaczać swoich pieniędzy na pogłębienie toru wodnego należącego do Skarbu Państwa. Dotyczy to np. gminy Elbląg, Tolkmicka, powiatu elbląskiego, na terenie których pogłębiany jest tor wodny - wymienia Wróblewski.
Nawiązuje też do wspomnianych przez rząd strategicznych portów. - Taka sama sytuacja jest również w Szczecinie czy Świnoujściu, gdzie prezydenci również nie muszą na pogłębienie toru wodnego przeznaczać środków z budżetu miasta. Dlaczego w Elblągu jest inaczej? - pyta prezydent miasta.
Mierzeja Wiślana już dawno przekopana. Co dalej z portem w Elblągu?
Obie strony coraz śmielej oskarżają się o polityczne zabarwienie sporu.
Kolejnej jego odsłony możemy spodziewać się pod koniec maja. Wtedy zostaną podane opinii publicznej wyniki konsultacji, które ws. przyszłości portu miejskiego organizuje samorząd. Zaczną się na początku przyszłego tygodnia i mają wskazać miastu, co ma zrobić w tej sytuacji.
- Badanie opinii mieszkańców przeprowadzone zostanie na dwa sposoby. Pierwszy poprzez ankiety w formie papierowej i elektronicznej, które elblążanie będą mogli wypełniać w dniach od 24 kwietnia do 7 maja. Drugi sposób to telefoniczny sondaż przeprowadzony przez niezależny ośrodek badawczy. Wyniki badania podane zostaną do publicznej wiadomości 30 maja - informuje Wróblewski.
Rzecz jasna w informacji do mieszkańców o zbliżających się konsultacjach przedstawia swój punkt widzenia. "Chcemy portu naszego – komunalnego, a nie rządowego" - czytamy na stronie urzędu. - Trudno wierzyć w rzetelność tych badań - powiedział już wiceminister aktywów państwowych Andrzej Śliwka.
Jacek Losik, dziennikarz money.pl