Ważą się losy negocjowanej niemal od ćwierć wieku umowy handlowej UE - Mercosur, a wraz z nią - jak twierdzi branża żywnościowa - polskiego rolnictwa. Negocjacje mają się zakończyć w połowie grudnia. Umowę, zakładającą utworzenie strefy wolnego handlu dla 700 mln ludzi, po 20 latach uzgodniono w 2019 r., jednak nie została ratyfikowana.
Polski rząd sprzeciwia się zawarciu umowy. Donald Tusk stwierdził, że wszystko w tej sprawie mówi już jej pierwszy punkt.
- Rada Ministrów wyraża sprzeciw wobec dotychczasowych wyników negocjacji z Mercosur w obszarze rolnictwa, w szczególności wobec podwyższenia kontyngentów celnych na mięso drobiowe na ostatnim etapie wymiany ofert taryfowych - zacytował dokument Donald Tusk w krótkim wystąpieniu przed posiedzeniem rządu.
Polska nie zaakceptuje porozumienia z krajami Ameryki Południowej w takim kształcie, w jakim ono jest - dodał szef rządu.
Tusk podkreślił, że przyjęcie uchwały rekomendował wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister rolnictwa Czesław Siekierski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że chodzi o polityczny komunikat, że Polska nie zaakceptuje porozumienia UE-Mercosur w obecnym kształcie.
Nie jesteśmy sami, wiele państw członkowskich ma podobną opinię - powiedział premier.
Mercosur to organizacja polityczno-gospodarcza zrzeszająca Argentynę, Brazylię, Paragwaj, Urugwaj i Boliwię. UE od przeszło 20 lat negocjuje warunki umowy o wolnym handlu, która zyskała w mediach nazwę "krowy za auta".
Podczas posiedzenia Rady UE, zaplanowanego na 18-20 grudnia, ma zapaść decyzja o zakresie umowy i sposobie jej podpisania. Po drugiej stronie oceanu umowa będzie prawdopodobnie omawiana podczas szczytu Mercosur Summit 2-4 grudnia.
Umowie o wolnym handlu między UE a Mercosurem sprzeciwiają się nie tylko rolnicy, i nie tylko w Polsce. Głośno jest w całej Europie, a najgłośniej protestuje Francja. Tamtejsze związki rolnicze podkreślają, że producenci z Mercosuru już są największymi dostawcami wołowiny i drobiu do UE, a potencjalna umowa jeszcze znacznie zwiększyłaby import - ze szkodą dla lokalnego biznesu.
W piątek w Bratysławie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz poinformował, że Polska nie poprze umowy UE-Mercosur, a europejski rynek wymaga ochrony. Przekazał, że wraz z ministrem infrastruktury Dariuszem Klimczakiem i ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim przedstawią na najbliższym posiedzeniu rządu wspólne stanowisko w tej sprawie.
Branża mięsna bije na alarm. List do premiera
Na początku listopada branża mięsna skierowała list do premiera Donalda Tuska. Sygnatariusze wskazują że, że umowa z krajami Mercosur może uderzyć w sektory wołowy i drobiarski.
"Znajdujemy się w kluczowym momencie, w którym zdecydowane działania polskiego rządu będą miały długofalowy wpływ na przyszłość polskiego i europejskiego rolnictwa. Od ponad 20 lat negocjacje zmierzają w stronę podpisania umowy, która przyzna krajom Mercosur preferencje handlowe bez wzajemnych zobowiązań dotyczących standardów produkcji, ochrony środowiska, warunków pracy czy dobrostanu zwierząt" - czytamy w liście, cytowanym przez portalspozywczy.pl