W poniedziałek likwidator TVP S.A. Daniel Gorgosz zwolnił dotychczasową dyrektor Biełsat TV Agnieszkę Romaszewską-Guzy. Jak przekazała dyrektorka, decyzję miał uzasadnić potrzebą "nowego otwarcia" w sytuacji redukcji budżetu stacji w 2024 roku - z planowanych 75 mln do 40 mln zł, czyli o ok. 47 proc.
Jak możemy natomiast przeczytać w komunikacie, "zmiany wynikają z prac prowadzonych nad nowym modelem kanałów zagranicznych TVP, które finansowane są przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Zakładają one synergię, wykorzystywanie oraz rozwój osiągnięć każdej z anten"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tymczasem anonimowa osoba z kierownictwa TVP wskazuje w rozmowie z portalem wirtualnemedia.pl, że "telewizja nie może finansować kanałów zagranicznych poza kosztami emisji i amortyzacji, szczególnie że sytuacja finansowa jest bardzo zła". Dodała, że w Biełsat TV pracuje 300 osób, a była już dyrektorka na 2024 r. zaplanowała 90 mln zł.
Z tym stwierdzeniem nie zgadza się Romaszewska, która zaznaczyła w rozmowie z portalem, że zaplanowany budżet wynosił 75 mln zł, a nie 90. - To jest kompletna bzdura, skąd oni to wzięli? Na ten rok zaplanowałam 75 mln zł. Chyba że dodali do kosztów emisję, która jest naziemna i pokrywana w całości przez TVP, tylko że telewizja w całości płaci za to, a potem się to dzieli na kanały. Jak dodali to do naszego budżetu, to może tyle wyszło - wskazała Romaszewska.
MSZ zaprzecza
Tymczasem rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Paweł Wroński zaprzeczył, jakoby MSZ obciął dotacje dla Biełsat TV o niemal połowę.
Przez ostatnie kilka miesięcy byliśmy bombardowani informacjami, że Biełsatowi grozi zamkniecie, ponieważ MSZ nie daje pieniędzy. Teraz kiedy te pieniądze zostały dane, jesteśmy bombardowani informacjami, że to MSZ jest organem państwa, który chce Biełsat TV w jakiś sposób zniszczyć - mówił.
Wyjaśnił, że w 2022 r. podniesiono kwotę finansowania Biełsat TV do 63 mln zł, a w roku 2023 tę kwotę utrzymano. - Otrzymaliśmy pismo z pytaniem, czy w roku 2024 Biełsat TV będzie finansowana w kwocie 75 mln zł. Tej kwoty nigdy w MSZ nie było i nie ma. Agnieszka Romaszewska, mówiąc o połowie, mówi o pieniądzach, których nigdy nie było - podkreślił Wroński.
Dostaliśmy od TVP projekt modernizacji całej koncepcji stacji nadającej na zagranicę i uznaliśmy, że jest to projekt dobry. MSZ nie zajmuje się robieniem telewizji, są od tego fachowcy. Nam zależy na tym, aby jak najwięcej treści istotnych dla państwa polskiego, informacji o Polsce, spraw istotnych dla Polonii trafiało za granicę - mówił rzecznik.
Jego zdaniem, "do tej pory mieliśmy do czynienia z patologiczną sytuacją, gdzie dla zagranicy nadawały cztery osobne telewizje niewspółpracujące ze sobą". Poinformował, że było na to wydawane przeszło 200 mln zł, a "efekty tego były mizerne". - Jeszcze nigdy za tak wielkie pieniądze, przy zaangażowaniu tak wielu ludzi nie zrobiono tak mało - stwierdził.
Kluczowa decyzja dla kopalni Turów. Zapadł wyrok
- TV Biełsat dostanie 40 mln zł, ale równocześnie siłami TV Biełsat, która ma do tego ludzi, będzie przygotowany kanał rosyjskojęzyczny w TVP World - takie zapewnienie dostaliśmy z TVP - dodał Wroński. Poinformował, że na rosyjskojęzyczny kanał zostały przeznaczone pieniądze, których cześć zostanie przekazana telewizji Biełsat - do 14 mln zł. - Tyle MSZ jest w stanie dać i tyle daje - zaznaczył.
- Na początku TV Biełsat była inwestowana po połowie przez MSZ i TVP. Dobrze, gdyby w przyszłości TVP do tego przedsięwzięcia się dokładała - ocenił rzecznik.