Wciąż bez przełomu w pracach nad umową, która regulować będzie stosunki handlowe Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej. W poniedziałek brytyjski premier Boris Johnson i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen odbyli 90-minutową rozmowę telefoniczną, by omówić sporne kwestie. Rozmowa okazała się bezowocna. Jak napisano w wydanym później komunikacie, "nie ma obecnie warunków do porozumienia" - informuje PAP.
Jeżeli porozumienie nie zostanie zawarte do 31 grudnia 2020 roku, kiedy skończy się okres przejściowy po brexicie, w przyszłym roku handel między Wielką Brytanią a UE będzie odbywał się na ogólnych zasadach Światowej Organizacji Handlu, czyli będą mogły być stosowane cła, kwoty ilościowe i inne bariery. Chcąc tego uniknąć, negocjatorzy do ostatniej chwili będą próbowali wypracować wspólne stanowisko.
Nadal nierozwiązane są trzy kwestie: równe reguły konkurencji, zarządzanie i rybołówstwa. To właśnie brak porozumienia w tych sprawach spowodował, że Ursula von der Leyen i Boris Johnson zakończyli poniedziałkową rozmowę bez wiążących rozstrzygnięć.
Nie oznacza to odejścia od stołu negocjacyjnego. Johnson w najbliższych dniach uda się do Brukseli, by osobiście podjąć jeszcze jedną próbę osiągnięcia porozumienia. Na razie nie podano, kiedy to nastąpi. W czwartek w stolicy Belgii zaczyna się dwudniowy szczyt UE, który wskazywano jako ostateczny termin na zawarcie umowy, jeśli miałaby ona zostać ratyfikowana przed końcem roku.
Z kolei główni negocjatorzy obu stron, David Frost i Michel Barnier, mają się spotkać ponownie we wtorek.