Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Robert Kędzierski
|

Uszkodzony statek z ładunkiem wybuchowym nie wpłynął na Bałtyk

Podziel się:

Uszkodzony statek towarowy Ruby, powiązany z Rosją i przewożący 20 tys. ton saletry amonowej, nie wpłynął na Morze Bałtyckie w weekend. Polska Agencja Prasowa podała, że armator wciąż szuka portu, gdzie mógłby bezpiecznie rozładować niebezpieczny ładunek.

Uszkodzony statek z ładunkiem wybuchowym nie wpłynął na Bałtyk
Tajemniczy statek miał pojawić się na Bałtyku (GETTY, Europa Press News)

Z informacji serwisu Marinetraffic.com wynika, że w niedzielę popołudniu MV Ruby znajdował się na wodach międzynarodowych w cieśninie Skagerrak między Norwegią a Danią.

Nakaz pilotażu morskiego przez Duńską Administrację Morska

Duńska Administracja Morska nakazała kapitanowi zamówienie pilota morskiego, który miał pomóc statkowi przepłynąć przez płytkie i wąskie cieśniny duńskie. W piątek wpłynęła prośba o takie wsparcie. Ostatecznie trasa ta przestała być jednak aktualna. "Powodem zmiany jest konieczność znalezienia miejsca, gdzie możliwe będzie opróżnienie statku z niebezpiecznego towaru" - podkreślili urzędnicy Duńskiej Administracji Morskiej w mailu przesłanym telewizji TV2.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Zbudował największą sieć kin w Polsce - Tomasz Jagiełło - Helios w Biznes Klasie

Zagadkowy statek nie przybył do portu

Jak poinformowała szwedzka gazeta "Goeteborgs-Posten", przyjęcia statku odmówił m.in. port w Goeteborgu w związku z kwestiami bezpieczeństwa. Wcześniej pozwolenie na wpłynięcie jednostki z wybuchowym materiałem odrzuciły władze Litwy.

Z raportów wynika, że statek Ruby kontrolowany jest przez spółkę z Libanu zarządzaną przez Syryjczyków, a transportuje ładunki z Rosji. Jednostka jest zarejestrowana na Malcie.

Problemy na trasie do Las Palmas

Pilek wybrał się w rejs do Las Palmas na Majorce, wypływając z rosyjskiego portu Kandałaksza. Jeszcze w obwodzie murmańskim, statek osiadł na mieliźnie. Mimo tych uszkodzeń, jednostka pokonała dystans 1600 km, docierając do Tromsoe w północnej Norwegii, gdzie odmówiono jej przyjęcia. Inspekcja wykazała sześć usterek, w tym pęknięcia w kadłubie i uszkodzenie śruby oraz steru. Odkryto także nieprawidłowości w uprawnieniach żeglarskich załogi. Statek musi korzystać z pomocy holownika.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl