- Większość turbin wiatrowych, postawionych w 2001 roku, zostanie zdemontowana prawdopodobnie w przyszłym roku - poinformował rzecznik spółki RWE, cytowany przez portal dziennika "Welt".
Obecnie turbiny wiatrowe są nadal eksploatowane. W ubiegłym tygodniu jedna z ośmiu została zdemontowana. Kiedy w 2001 roku uruchomiono elektrownie wiatrowe, było już wiadomo, że pewnego dnia w miejscu, na którym stoją turbiny, powstanie kopalnia odkrywkowa - wyjaśnił rzecznik.
Lokalna inicjatywa "Alle Doerfer bleiben" (Wszystkie wsie zostają) skrytykowała plan demontażu turbin. "Fakt, że turbiny wiatrowe są burzone w środku kryzysu klimatyczno-energetycznego w celu rozbudowy odkrywkowej kopalni węgla, jest trudny do pobicia w kategoriach absurdu" – twierdzą aktywiści.
Federalne i landowe ministerstwa gospodarki uzgodniły ze spółką energetyczną RWE, że wycofywanie węgla w reńskim obszarze górniczym zostanie przesunięte na 2030 rok.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Unia, pomimo wojny, nie rezygnuje z ekologii
Frans Timmermans, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, odpowiedzialny za zielony ład, kilka miesięcy temu zapewniał, że pomimo wojny w Ukrainie Unia Europejska nie powinna odchodzić od strategicznych celów. Timmermans nie ma wątpliwości, że dla energetyki opartej na węglu nie ma przyszłości, a Europa musi się uniezależniać od surowców z Rosji. Według niego kraje UE muszą inwestować w odnawialne źródła energii.
Przekonywał też, że obecna sytuacja zmusi niektóre państwa, aby dłużej pozostały przy węglu, ale wtedy będą musiały przyspieszyć proces przechodzenia na odnawialne źródła energii.
Unia Europejskaa nie rezygnuje z realizacji pakietu Fit for 55. To jeden z najważniejszych dokumentów tzw. Europejskiego Zielonego Ładu. Celem projektu jest zredukowanie do 2030 roku emisji CO2 o co najmniej 55 proc. w stosunku do roku 1990. Do tego czasu 40 proc. energii ma pochodzić ze źródeł odnawialnych.