Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|

W nowym roku najubożsi Polacy otrzymają cios, jakiego nie widzieliśmy od wielu lat

417
Podziel się:

Inflacja pobiła kolejny rekord. Ceny w październiku urosły średnio o 6,8 proc. - wynika najnowszych z danych GUS. Zdaniem ekonomistów jest to o tyle niepokojące, że po raz pierwszy od dłuższego czasu na przełomie 2021/22 r. może dojść do realnego spadku płacy minimalnej. Jeśli inflacja przebije 7,5 proc., a ekonomiści są pewni, że tak się stanie, najbardziej dotknie to najuboższych Polaków.

W nowym roku najubożsi Polacy otrzymają cios, jakiego nie widzieliśmy od wielu lat
Wysoka inflacja uderzy w rodziny o najniższych dochodach, w tym w program 500+, który się zdewaluuje. fot. ARKADIUSZ ZIOLEK (ARKADIUSZ ZIOLEK)

Ceny w październiku urosły średnio o 6,8 proc. - wynika z danych GUS. W ostatnim czasie ceny rosną już z tygodnia na tydzień, co odbija się na portfelach Polaków. Wzrost cen jest tak szybki, że możemy w ogóle nie odczuć ostatniego wzrostu płac. Tymczasem rząd chwali się wzrostem minimalnych wynagrodzeń, które rosną od kilku lat.

Inflacja, a najubożsi Polacy. Takiej sytuacji nie było od lat

Jeszcze we wrześniu premier Mateusz Morawiecki poinformował, że płaca minimalna w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy wzrosła o ponad połowę. Jego zdaniem jest to efekt prowadzonej przez rząd polityki, która stawia na interesy "wszystkich Polaków", a nie tylko "najbogatszych i wielkich korporacji". 

"Nasze cele na kolejne lata są ambitne i zrobimy wszystko, by wynagrodzenia Polaków nadal szybko rosły" - pisał wówczas na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.

Jednak zdaniem ekonomistów najnowsze dane o inflacji nie pozostawiają złudzeń, ostatnie wzrosty cen oznaczają, że w najbliższym czasie realna wielkość płacy minimalnej spadnie, co z impetem uderzy głównie w najuboższe gospodarstwa domowe. Pewnym pocieszeniem mogą być obniżki podatków związane z wprowadzeniem Polskiego Ładu, jednak wciąż toczą się nad nimi prace w parlamencie i nie wiadomo, jak ostatecznie będą wyglądać.

Zobacz także: Inflacja nadal rośnie. Komentarz ministra finansów. „To nie moment na drastyczne ruchy”

Przypomnijmy, że obecnie, w 2021 roku, płaca minimalna wynosi już 2800 zł brutto, co jest skokiem aż o 550 zł w porównaniu z wynagrodzeniem w 2019 roku (wtedy płaca minimalna wynosiła 2250 zł). Tymczasem minimalne wynagrodzenie za pracę w 2022 roku ma zwiększyć się o 210 zł w stosunku do 2021 r., co oznacza wzrost o 7,5 proc.

Zapytaliśmy ekonomistów o to, w jaki sposób ostatni wzrost cen przełoży się na realną wartość płacy minimalnej.

- Nie jest tajemnicą, że inflacja na poziomie 6,8 proc. obniża siłę nabywczą Polaków i "zjada" wszystkie świadczenia. W praktyce obniża przychody wszystkich i jest dodatkowym podatkiem, dla wszystkich obywateli - mówi Marek Kłoczko, prezes i dyrektor generalny Krajowej Izby Gospodarczej.

Realny wzrost płacy minimalnej spadnie

Jego zdaniem przekłada się to także na realną wartość płacy minimalnej. - Ceny na rynku detalicznym budują się w oparciu o koszty, a te dramatycznie rosną. Z powodu tego wzrostu obecna wartość płacy minimalnej już jest niższa niż rok temu, a do końca roku jeszcze spadnie. Na razie niestety nic nie zapowiada wyhamowania tej tendencji - dodaje Jerzy Romański, wiceprezes Federacji Przedsiębiorców Polskich.

Według niego środki, które są zapisane w budżecie oraz w innych rządowych programach, mogą spowodować dodatkowo tak duży zastrzyk pustej gotówki, że nasza inflacja stanie się dwucyfrowa. - To będzie katastrofa nie tylko dla zwykłych obywateli, ale także dla państwa - ostrzega.

Ekonomista Marek Zuber obawia się innego scenariusza. - Jeśli ludzie przestraszą się wzrostu inflacji i zaczną kupować na zapas, inflacja jeszcze bardziej wzrośnie. Taka sytuacja zawsze kończy się kryzysem - dodaje.

Przypomina zarazem, że rząd dotąd chwalił się wzrostem płacy minimalnej, tymczasem zwiększanie na siłę płacy minimalnej również wpływa na wzrost inflacji. - Popatrzmy na program 500+. Przy takiej inflacji on się zdewaluuje, a jego wartość będzie żadna - twierdzi.

W pesymistycznym scenariuszu grozi nam powtórka z lat 90.

Ekonomiści obawiają się, że jeśli nie dojdzie do zahamowania tempa wzrostu cen w Polsce - ponownie wzrośnie poziom ubóstwa. Przypomnijmy, że z ostatniego raportu "Poverty Watch 2021" przygotowanego przez Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu (EAPN Polska) wynika, że liczba osób, których dotyka skrajne ubóstwo w Polsce, zwiększyła się z 4,2 w 2019 r. do 5,2 proc w 2020 roku. Oznacza to, że w ciągu roku przybyło ok. 378 tys. Polaków, którzy żyją w skrajnej biedzie, czyli poniżej 640 zł w przypadku życia w pojedynkę i 1727 zł dla rodziny czteroosobowej.

Ogółem osób żyjących poniżej minimum egzystencji, pomimo olbrzymich transferów rządowych idących w miliardy złotych, jest już około 2 mln. Tymczasem PIS uważa, że to przejściowe zjawisko i przyczyn gorszych statystyk doszukuje się w pandemii.

Nasi rozmówcy nie są jednak takimi optymistami. - Na rynku jest w tej chwili ogromna ilość pieniądza. Prawdziwym dramatem będzie jeśli Polska dodatkowo nie otrzyma pomocowych środków z UE. Obawiam się, że wówczas wrócimy do sytuacji, z jaką zmagaliśmy się na przełomie lat 90. Nietrudno przewidzieć, że najbardziej dotknie to najuboższych Polaków - ostrzega Jerzy Romański.

Zdaniem Marka Kłoczki wysoka inflacja pogorszy sytuację wszystkich. - Dodatkowym czynnikiem jest znak zapytania, co stanie się w dłuższej perspektywie z rynkiem pracy. Na te pytania wciąż nie znamy jednak dziś odpowiedzi - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(417)
WYRÓŻNIONE
Kierowca
3 lata temu
Koryto + polityków i rozdawanie kasy za głosy kosztuje
Twój Nick
3 lata temu
Plaćcie i płaczcie i dalej na PIS głosujcie
Dykta
3 lata temu
Inflacja? Podatek liniowy 19%, danina solidarnościowa 4%, haracz NFZ 4,9%, VAT 23%, opłata mocowa, opłata deszczowa, akcyza na samochody służbowe osobowe 18,6%, brak możliwości amortyzacji pojazdów osobowych, brak możliwości amortyzacji odzieży biznesowej itd itd..... Za to wszystko płacą najubożsi w cenach końcowych towarów i usług !!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (417)
ojhhh
3 lata temu
Wyborcy Pis dostaną nauczkę od swojego rządu. Pis z nich wyciągnie ostatnią złotówkę.
Anna
3 lata temu
Przecież to było oczywiste, gdy PiS zaczął korupmowac swoich wyborców. Żaden system nie wytrzyma tak bezmyślnego rozdawnictwa. Nie mówiąc o dojeniu państwa przez pisowski aparat partyjny i niesłychane marnotrawienie publicznych pieniędzy. Jak się głosuje na miernoty i nieukow, to trzeba się liczyć ze zrujnowaniem finansow publicznych
socjal
3 lata temu
,, Byt kształtuje świadomość " to złota myśl Karola Marksa . Już niedługo na własnej skórze przekonają się dojnozmianowi wyborcy .
kola
3 lata temu
a pis ich niebał !!!!
slr
3 lata temu
zastali Polskę murowaną zostawią zdewastowaną. brawo PIS:(
...
Następna strona