Jak opisuje Bloomberg, Rosja wysłała na front tak wielu ludzi, że w kraju spadł poziom przestępczości. Teraz jednak żołnierze wracają do domu, a Rosjanie odnotowują coraz więcej przestępstw.
Według Bloomberga powołującego się na dane Sądu Najwyższego Rosji, przestępstwa popełnione przez żołnierzy (ale nie tych na froncie), wzrosły o ponad 20 proc. w 2023 r. Rosną liczby dotyczące użycia przemocy, kradzieży i przestępstw związanych z narkotykami, co wywołuje postrach wśród cywilów.
Skazańcy wracają do domu
Dane jednak nie obejmują przestępstw dokonanych przez tysiące skazańców. Przypomnijmy, że zostali oni zwolnieni z więzień, aby dołączyć do programu założonego przez zmarłego Jewgienija Prigożyna. Ci, którzy przeżyli sześć miesięcy na froncie, mogli uzyskać ułaskawienie od prezydenta Władimira Putina i wrócić do Rosji jako wolni ludzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjaśnia w rozmowie z Bloombergiem socjolog Iskender Yasaveev, na froncie są oni traktowani fatalnie. "Doświadczenie, z którym wracają, to trauma, która będzie się ujawniać przez dziesięciolecia" - twierdzi.
Teraz, według Bloomberga, powrót więźniów, którzy walczyli dla Wagnera, daje wczesny obraz tego, co może się zdarzyć, gdy setki tysięcy mężczyzn wrócą z frontu do życia cywilnego. Agencja zaznacza, że chociaż przestępstwa niższej wagi spadły, to liczba morderstw i przestępstw seksualnych, zwłaszcza przeciwko dzieciom, nie zmniejszyła się w ciągu ostatnich dwóch lat.
Mieszkańcy wsi i miast w szoku
Według wyliczeń Bloomberga opartych na danych Sądu Najwyższego liczba napaści na nieletnich wzrosła o 62 proc. w porównaniu do okresu przedwojennego. Z kolei liczba przestępstw z udziałem wojskowych wzrosła czterokrotnie - do 4 409 w 2023 r., w porównaniu z 2021 rokiem.
Bloomberg opisuje, że powrót rekrutów Wagnera do Rosji okazał się szokiem dla mieszkańców miast i wsi. Odkrywają oni bowiem, że mężczyźni, których uważali za odbywających długie wyroki więzienia, mieszkają znowu wśród nich. Wśród ułaskawionych znaleźli się ludzie skazani za morderstwa, a nawet kanibalizm.
Agencja dodaje, że według stwierdzeń Prigożyna do Rosji miały wrócić ponad 32 tys. skazańców, zrekrutowanych na wojnę. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odnosił się do tego w listopadzie 2023 r., twierdząc, że przestępcy ułaskawieni przez Putina "odpokutowują przestępstwa swoją krwią na polu bitwy." W marcu tego roku Kreml jednak po cichu zniósł przepisy dające prawo do ułaskawienia po sześciu miesiącach służby.
Fala przestępczości może słono kosztować
Według wyliczeń Alexa Isakova, ekonomisty Bloomberg Economics, fala przestępczości związanej z powracającymi żołnierzami może kosztować Rosję nawet 0,6 proc. PKB. Państwo bowiem będzie musiało ponieść wydatki na opiekę społeczną i bezpieczeństwo, szczególnie na policję.
W niektórych obszarach życia przestępczość w Rosji jednak spadała po wysłaniu mężczyzn na front. "Liczba przestępstwa ekonomicznych, takich jak kradzież i rabunek, które są związane z ubóstwem, zmniejszyła się, ponieważ wojna przyniosła pieniądze do najbiedniejszych regionów i najbiedniejszych segmentów społeczeństwa" - twierdzi w rozmowie z Bloombergiem socjolog i badaczka przestępczości Ekaterina Khodzhaeva.
Według agencji rosyjskie sądy rozpatrzyły w ubiegłym roku o prawie 62 tys. spraw mniej niż w 2021 r., a liczba skazanych spadła o 2 proc. Co jednak istotne, spadła też liczba policjantów w wielu regionach. To oznacza, że mogło być mniej dostępnych funkcjonariuszy do wykrywania przestępstw.