Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

W Wenezueli wrze. Ludzie wyszli na ulicę. Protestują przeciwko oficjalnym wynikom wyborów

9
Podziel się:

Wielotysięczne tłumy mieszkańców stolicy Wenezueli, Caracas, demonstrowały przeciwko oficjalnym wynikom niedzielnych wyborów prezydenckich, według których, Nicolas Maduro, po raz trzeci z rzędu odniósł zwycięstwo. Wyniki wyborów kwestionuje też opozycja, szereg krajów Ameryki Łacińskiej i Organizacja Państw Amerykańskich (OPA).

W Wenezueli wrze. Ludzie wyszli na ulicę. Protestują przeciwko oficjalnym wynikom wyborów
Protest przeciwko reelekcji prezydenta Wenezueli Maduro na trzecią kadencję (Getty, 2024 Anadolu)

Według komunikatu Krajowej Komisji Wyborczej, Maduro uzyskał 51,2 proc. głosów, podczas gdy kandydat opozycji dyplomata Edmundo Gonzalez Urrutia reprezentujący największy blok przeciwników reżimu Maduro 44,2 procent.

W Wenezueli protestują

Według wenezuelskiej opozycji demokratycznej, jej kandydat w niedzielnych wyborach prezydenckich Edmundo Gonzalez Urrutia uzyskał 6,2 miliona głosów, czyli zdecydowaną większość

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowy konkurs dla startupów na Game Industry Conference

Setki demonstrantów, przełamując blokadę policyjną, wjechały na motocyklach do dzielnicy rządowej Caracas, gdzie znajduje się pałac prezydencki, skandując pod adresem Maduro i jego rządu: "Upadnie, upadnie, musi upaść!".

Takie same okrzyki, na przemian ze skandowanym zbiorowo przez tłumy młodzieży hasłem "Wolność, wolność!", rozlegały się w Petare, rozległej stołecznej dzielnicy najuboższych mieszkańcow Caracas.

Protesty uliczne przeciwko "kolejnemu oszustwu wyborczemu rządu Nicolasa Maduro" trwały przez cały poniedziałek rownież w wielu innych dzielnicach stolicy Wenezueli.

"Wenezuelskie jednostki wojskowe witają teraz protestujących, zamiast ich powstrzymywać. Nicolás Maduro powoli traci lojalność całej swojej armii. Socjalizm umiera." - czytamy na platformie X.

Policja całkowicie zablokowała wstęp do najzamożniejszej, elitarnej stołecznej dzielnicy Las Mercedes. Gdy policjanci użyli gazu łzawiącego, poleciał w ich stronę grad kamieni.

Podczas gdy rząd ogłosił w oficjalnym komunikacie trzecie z rzędu zwycięstwo wyborcze Nicolasa Maduro, wenezuelska Prokuratura Generalna zapowiedziała wszczęcie dochodzenia w sprawie rzekomego "opozycyjnego planu sfałszowania wyborów ".

Tymczasem Maria Corina Machado, przywódczyni wenezuelskiej opozycji demokratycznej, której sondaże przedwyborcze gwarantowały zwycięstwo i której reżim Maduro uniemożliwił start w wyborach, ogłosiła w poniedzialek, że według uzyskanych przez opozycję wiarygodnich danych, przeciwnicy Maduro uzyskali w wyborach poparcie 73,2 procent głosujących.

Wyniki wyborów w Wenezueli. Są wątpliwości

Do Stanów Zjednoczonych, Chile, Kolumbii i Brazylii - pierwszych krajów, które wyraziły wątpliwości co do sposobu przeprowadzenia wyborow - przyłączyła się Unia Europejska.

O zagwarantowanie "całkowitej przejrzystości" wyborów i umożliwienie obywatelom "pokojowego wyrażenia swej woli" apelował do władz Wenezueli sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres. Tymczasem rząd Maduro uczynił wszystko aby całkowicie uniemożliwić obecność zagranicznych obserwatorów. Jednym z nich był eksprezydent Argentyny, Alberto Fernandez.

Prokurator generalny Wenezueli William Saab w oświadczeniu wygłoszonym nazajutrz poo wyborach prezydenckich zakomunikował, że otwarte zostaje dochodzenie w sprawie rzekomego dywersyjnego planu przygotowanego przez wenezuelska opozycję w celu sfałszowania wyników głosowania.

Prokurator Saab oświadczył na konferencji prasowej, że w dniu wyborów dokonano na Wenezuelę "ataku z Północnej Macedonii", którego celem miało być sfałszowanie wyników głosowania w piętnastu tysiącach miejscowości".

- Chcieli sfałszować protokoły dotyczące głosowania - oświadczył prokurator generalny, dodając, że "odpowiedzialność za ten plan ponosi przywódczyni opozycji Maria Corina Machado oraz paru innych opozycjonistów, członków opozycyjnej partii Wola Ludu przebywających na emigracji".

Oragnizacja Państw Amerykańskich (OPA), mająca siedzibę w Waszyngtonie, zwołała nadzwyczajne posiedzenie, na którym zajmie się wynikami wyborów w Wenezueli.

Posiedzenie Stałej Rady OPA zostało zwołane na wniosek dwunastu krajów członkowskich, w tym Stanów Zjednoczonych, Kanady, Gwatemali i Argentyny

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
wybory
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
Ateista
3 miesiące temu
Komunistów należy siłowo odsunąć od władzy bo potem rozkradną majątek narodowy i zostaną biznesmenami oraz demokratami.
Tomek
3 miesiące temu
Socjalizm jest zły zawsze i w każdej postaci. Czy to pisowski, stalinowski czy chavezowski
Kminek
3 miesiące temu
Ostatnia godzina lewicy będzie pierwszą godziną jutrzenki dla reszty świata.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
dsvC
3 miesiące temu
tak to jest jak się dousci raz lewakó do władzy.... to samo w europie tylko oni propagandą zwalczają wloność
Eternit
3 miesiące temu
Lenonowi się ta wizja podobała. Tuskowi i spółce też.
j23
3 miesiące temu
Socjalizm, to ustrój dla ludzi, dlatego jest niszczony wszelkimi sposobami przez kapitalistów, dla których człowiek to niewolnik do zarabiania dla niego pieniędzy za miskę ryżu.
Tomek
3 miesiące temu
Socjalizm jest zły zawsze i w każdej postaci. Czy to pisowski, stalinowski czy chavezowski
Kminek
3 miesiące temu
Ostatnia godzina lewicy będzie pierwszą godziną jutrzenki dla reszty świata.