Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Konrad Bagiński
Konrad Bagiński
|

Opłaty za śmieci. Warszawa nie zamierza oddawać pieniędzy mieszkańcom

19
Podziel się:

- Uchwały śmieciowe były już uchylane przez Naczelny Sąd Administracyjny i żadna gmina nie musiała zwracać pieniędzy mieszkańcom – mówi wiceprezydent stolicy Michał Olszewski. Nad Warszawą widmo to wisi po tym, jak Wojewódzki Sąd Administracyjny uznał, że stawki za wywóz śmieci zostały tam ustalone niezgodnie z prawem.

Opłaty za śmieci. Warszawa nie zamierza oddawać pieniędzy mieszkańcom
Warszawa nie będzie oddawać pieniędzy za śmieci, nawet jeśli przegra przed NSA - mówi wiceprezydent stolicy, Michał Olszewski (money.pl, Rafał Parczewski)

- Warszawa na dniach złoży kasację od wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w sprawie opłaty za śmieci – poinformował wiceprezydent miasta Michał Olszewski na spotkaniu z dziennikarzami. Chodzi o wyrok sądu, który unieważnia uchwałę rady miasta dotyczącą wprowadzenia opłaty za wywóz śmieci uzależnionej od zużycia wody.

Skargę do sądu wniosła Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa "Praga". Chodziło o różnice w opłatach dla bloków mieszkaniowych i domów jednorodzinnych po tym, jak w marcu 2020 roku władze Warszawy zmieniły opłaty za wywóz śmieci.

Nowy ryczałt wynosi 65 złotych od mieszkania w bloku i 94 złote od domu jednorodzinnego. Zdaniem spółdzielni podwyżka była drastyczna, bo wynosiła średnio 230 proc., a dla osoby mieszkającej samotnie aż 550 proc.

Zobacz także: Podatek od plastiku. Będzie nowa danina? "To odpowiedzialność producentów"

- Wydaje się, że Rada Miasta, wprowadzając tak drakońską podwyżkę stawki opłat, uczyniła sobie z tej opłaty niedozwolone dodatkowe źródło dochodu - powiedział pełnomocnik spółdzielni, cytowany przez portal haloursynow.pl.

"Usługa odbioru śmieci została wykonana"

Wiceprezydent Warszawy podkreśla jednak fakt, że WSA nie zakwestionował wysokości stawek, a jedynie zróżnicowanie ich w zależności od rodzaju budynku. Przyznał, że miasto chciało ulżyć mieszkańcom bloków, dlatego stawka dla nich wynosi 65 złotych, a dla mieszkańców budynków jednorodzinnych 94 złote.

- W innym przypadku wszyscy płaciliby po 75 złotych - mówi Olszewski. Dodaje, że uchwały gmin dotyczące opłat za wywóz śmieci były już w Polsce unieważniane przez sądy, ale nikt pieniędzy mieszkańcom nie zwracał.

Olszewski jest przekonany, że Warszawa wygra w NSA, bo prawo pozwala na różnicowanie stawek w zależności od rodzaju budynku.

- Wiceminister środowiska Jacek Ozdoba sam to zresztą napisał do marszałek Sejmu w odpowiedzi na interpelację - różnicowanie cen w zależności od rodzaju zabudowy jest możliwe - mówi Olszewski.

Ale nawet gdyby stolica przegrała, pieniędzy mieszkańcom zwracać prawdopodobnie nie będzie. Wiceprezydent zwraca uwagę na to, że usługa odbioru śmieci została wykonana.

- Nie jesteśmy przekonani, że środki trzeba będzie zwracać. Opłata jest pobierana za coś, więc sam fakt uchylenia przepisu nie oznacza, że mieszkaniec nie jest winny za usługę - mówi Michał Olszewski. I dodaje, że przepisach nie jest opisane, co się dzieje w takim przypadku.

Mec. Maciej Kiełbus reprezentujący Warszawę przed NSA zwraca uwagę, że zadaniem sądu będzie ewentualne określenie tego, co robić z pobranymi opłatami.

Olszewski podejrzewa, że w przypadku przegranej przed NSA przez kilka lat będą się toczyły batalie sądowe, które będą musiały wykazać, czy miasto ma zwracać pieniądze i ile. Dodaje, że jego zdaniem pojawiające się informacje o możliwych zwrotach pieniędzy za wywóz śmieci w łącznej kwocie miliarda złotych nie są wiarygodne. Dodaje, że dziwią go zdecydowane opinie niektórych prawników, którzy - jego zdaniem - w ten sposób szukają już sobie klientów.

Przypomina, że zgodnie z prawem miasto nie może dokładać do gospodarki odpadami, bo system taki musi się samofinansować. Opłaty za wywóz muszą pokrywać rzeczywiste koszty gospodarki odpadami i ustawa nie pozostawia tu wątpliwości.

Opłaty za śmieci - kontrowersje w Warszawie

Wprowadzone w stolicy nowe opłaty za wywóz odpadów od początku budziły sporo kontrowersji.

Jeszcze w 2020 r. pewne wydawało się, że stawki zostaną powiązane ze zużyciem wody. Mieszkańcy bardzo jednak ten sposób krytykowali i pytali, jak zużycie wody ma się do ilości produkowanych przez gospodarstwo śmieci i czy jest pewność, że każdy będzie płacił za siebie. Jeśli bowiem zużycie wody w budynku wielorodzinnym było dzielone przez liczbę mieszkań, to nie ma mowy o uczciwym podziale kosztów.

Władze miasta natomiast wyjaśniały, że powiązanie opłaty za odbiór śmieci z wodą nie jest idealne, ale bardziej uczciwe niż uzależnienie opłaty od liczby osób, która została zadeklarowana w spółdzielni lub wspólnocie jako lokatorzy. Nie jest żadną tajemnicą, że w obawie przed podniesieniem czynszu, wiele osób nie zgłasza dodatkowych mieszkańców.

Olszewski przywołał przykład sąsiednich Marek, które po wprowadzeniu opłaty "od mieszkańca", nagle straciły 30 proc. ludności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(19)
WYRÓŻNIONE
Realista
4 lata temu
Skoro to musi robić firma zagraniczna to musi być drogo .!!! Wszystkie usługi komunalne powinny być realizowane przez firmy podległe miastu i mieć status - non profit .. No ale cóż wybór warszawiaków - wybrali takie władze niech płacą..
Bea
4 lata temu
Obok mnie mieszka 90letnia samotna staruszka, a z drugiej strony rodzina z 4 dzieci. Dlaczego maja placic tyle samo, skoro wyprodukowanie smieci u jednej osoby jest zdecydowanie mniejsze niz przy 6 osob? Uwazam ze powinno byc to zroznicowane od ilosci osob w rodzinie i tyle.
kamil
4 lata temu
Trzask ustami Olszewskiego:Ukradłem i co mi zrobicie?
NAJNOWSZE KOMENTARZE (19)
Zofia
2 lata temu
Mieszkam w Warszawie w mieszkaniu własnościowym w bloku. Za śmiecie Spółdzielnia mieszkaniowa potracą mnie 85 zl. miesięcznie . Pytam wiec skoro mieszkam sama, a często nie ma mnie w domu bo jestem na wyjazdach czy jest to sprawiedliwie ze jedna osoba połaci 85 zl. a u mojej sąsiadki mieszka 5 osób dorosłych i tez placi 85 zl. Czy jest to sprawiedliwie? Proszę o odpowiedz.
prj
4 lata temu
super! Brawo koalicja, brawo prezydencie, najbardziej podoba mi się stwierdzenie, cyt: "powiązanie opłaty za odbiór śmieci z wodą nie jest idealne, ale bardziej uczciwe niż uzależnienie opłaty od liczby osób". Proszę wskazać gdzie jest uczciwe?
Jacek
4 lata temu
Jak w Warszawie to przejdzie to tak zrobią w całej Polsce więc Ci z poza stolicy niech się nie cieszą !!!!!!!!!!!!! Podzielili Warszawiaków na dwie grupy . Najpierw dowalili osobom samotnym ( 65zł ) a wielorodzinnych zostawili w spokoju by nie protestowali wszyscy na raz a teraz dowalają wieloosobowym rodzinom ( z m3 wody ) wiec samotni uznają ten akt za sprawiedliwość . I W TEN SPOSÓB SKŁÓCAJĄC LUDZI MOŻNA PRZEFORSOWAĆ WSZYSTKO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
EMERYT
4 lata temu
zlodzieje i tyle. Covid a oni każą oszczędzać wodę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
do Warszawiak...
4 lata temu
brawo-sadze ze teraz sie max cieszycie ze glosowaliscie na trzaska!!!!