W stolicy Kataru toczą się rozmowy między Izraelem, który reprezentuje szef Mossadu, a przedstawicielami Hamasu. Funkcję mediatorów pełnią m.in. USA oraz Egipt. Trwa co prawda przerwa, która potrwa do poniedziałku, ale z obu stron płyną informacje dające nadzieję na zatrzymanie krwawych walk w Strefie Gazy.
Agencje, w tym Reuter, poinformowały, że Hamas wstępnie zaaprobował amerykańską propozycję zawieszenia broni, wycofując się z wcześniejszego żądania, żeby Izrael zobowiązał się do całkowitego i trwałego zawieszenia broni przed podpisaniem porozumienia. Źródła w obu zespołach negocjacyjnych potwierdziły, że pojawiła się szansa - choć nie pewność - na osiągnięcie porozumienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rzecznik izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu nie odpowiedział w sobotę na prośbę agencji Reutera o skomentowanie tych doniesień, ale poprzedniego dnia jego biuro uprzedziło, że wciąż istnieją rozbieżności między stronami i zapowiedziało, że rozmowy będą kontynuowane w przyszłym tygodniu.
Ceny ropy a sytuacja na Bliskim Wschodzie
Sytuacja na Bliskim Wschodzie wpływa na ceny ropy naftowej na światowych giełdach. Z każdym zagrożeniem eskalacji, jak było w przypadku wymiany ognia między Izraelem a Iranem, "premia ryzyka" doliczana do stawek rośnie. Ceny jednak po doniesieniach o szansach na rozejm w piątek przyniosły spadki.
"Kontrakty terminowe na ropę Brent zakończyły piątkową sesję spadkiem o 0,89 USD, czyli 1,02 proc., do poziomu 86,54 USD za baryłkę, mimo że wcześniej w ciągu dnia osiągnęły najwyższy pułap od kwietnia" - odnotował "Puls Biznesu".
Dziennik dodał, że kontrakty terminowe na amerykańską ropę West Texas Intermediate (WTI) zakończyły tydzień na poziomie 83,16 USD za baryłkę, co oznacza spadek o 0,72 USD, czyli 0,9 proc. "W skali tygodnia cena ropy Brent wzrosła o 0,4 proc., podczas gdy notowania ropy WTI odnotowały wzrost o 2,1 proc." - podsumowuje "PB".
Rozejm między Hamasem a Izraelem - jakie są warunki?
Palestyńskie i egipskie źródła agencji AP przekazały, że etapowe porozumienie będzie najpierw obejmować "pełne i całkowite" sześciotygodniowe zawieszenie broni, w wyniku którego uwolniona zostanie "pewna liczba" zakładników, w tym kobiety, starsi i ranni (ich liczbę szacowano na kilkadziesiąt osób) w zamian za uwolnienie setek więźniów palestyńskich. W tym czasie wojsko izraelskie ma wycofać się z gęsto zaludnionych obszarów Gazy i umożliwić powrót cywilów do domów w północnej strefy, co potwierdziły oba źródła.
Równolegle będą negocjowane warunki kolejnego etapu, podczas którego miałoby dojść do uwolnienia pozostałych uprowadzonych z Izraela zakładników - mężczyzn. W zamian Tel Awiw miałby uwolnić dodatkowych palestyńskich więźniów i zatrzymanych.
Trzecia faza obejmowałaby powrót wszystkich pozostałych zakładników oraz przekazanie zwłok osób zabitych przez Hamas 7 października, które wywieziono do Strefy Gazy, jak i tych, którzy zmarli bądź zginęli już po porwaniu. Dodatkowo ma zacząć wieloletniego projektu odbudowy kompletnie zrujnowanego obszaru.
Co zostało do osiągnięcia porozumienia? Hamas domaga się pisemnych gwarancji od mediatorów, że Izrael po wejściu w życie pierwszego etapu będzie kontynuował negocjacje w sprawie trwałego porozumienia o zawieszeniu broni. Wstępna aprobata propozycji USA nastąpiła po otrzymaniu "ustnych zobowiązań" od mediatorów.
Ostatnia odsłona wojny w Strefie Gazy to efekt ataku terrorystycznego Hamasu oraz stowarzyszonych ugrupowań na Izrael 7 października 2023 r., podczas którego zabito 1200 osób i uprowadzono 250. W izraelskim odwecie zginęło ponad 38 tys. osób.