Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego w najnowszym Tygodniku Gospodarczym PIE wskazali, że "całkowity koszt rozwoju miksu elektroenergetycznego z utrzymaniem energetyki węglowej wynosi 2,2 bln zł, czyli o 393 mld zł więcej niż przyspieszony rozwój Odnawialnych Źródeł Energii (OZE) i o 331 mld zł więcej niż kontynuacja transformacji".
PIE poinformował też, że "węgiel wymaga miliardowych dopłat". Polska np. w 2021 r. przeznaczyła 0,3 proc. PKB na wydobycie i spalanie paliw kopalnych, głównie węgla. A utrzymywanie elektrowni węglowych w dłuższej perspektywie może rodzić coraz większe problemy dla kraju. I nie chodzi już tylko o dopłaty, co pokazuje przykład Niemiec.
"Wysoki udział węgla w miksie elektroenergetycznym wpływa w dłuższej perspektywie na wzrost cen energii elektrycznej, co obniża atrakcyjność państwa dla inwestorów, zwłaszcza w energochłonnych sektorach przemysłu" - napisał PIE. I zwrócił uwagę, że badanie przedsiębiorstw w Niemczech pokazało, że ok. 30 proc. firm przemysłowych i motoryzacyjnych planuje relokację do USA czy Chin z powodu wysokich cen energii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy Polska odejdzie od energii z węgla? Eksperci wskazują daty
Z obliczeń modelu PEI Energy Mix, których dokonano w raporcie PIE oraz Polskiego Funduszu Rozwoju, wynika, iż polski miks elektroenergetyczny - czyli struktura wytwarzania energii elektrycznej - może być bez węgla już w 2040 r.
"W scenariuszu przyspieszonych inwestycji w odnawialne źródła energii, obejmującym rewizję istniejących barier dla rozwoju fotowoltaiki i lądowej energetyki wiatrowej przy jednoczesnym rozwoju energetyki jądrowej, ostatnie bloki węglowe zostaną wyłączone w 2040 r." - stwierdzili specjaliści.
Eksperci podkreślili jednak, że wyzwaniem pozostanie optymalny rozwój sieci dystrybucyjnych oraz przesyłowych, a także inwestycji w magazyny energii. Potrzebne są do stabilizacji systemu elektroenergetycznego w Polsce.
Inny scenariusz zakłada, że odejście od węgla potrwa dekadę dłużej. "W przypadku kontynuacji transformacji z priorytetyzacją inwestycji w energetykę jądrową energia elektryczna przestanie być wytwarzana z węgla w 2050 r." - zaznaczyli eksperci.
W opracowaniu podkreślono, że w takiej sytuacji większość bloków węglowych w Polsce zostanie wyłączona dopiero po 2050 r., a w latach 2040-2050 będą one służyć wyłącznie do stabilizacji pracy systemu elektroenergetycznego. "W 2030 r. tylko 30 proc. energii elektrycznej wytwarzane będzie z węgla, w 2040 r. – 6 proc., a od 2050 r. udział węgla spadnie do blisko 0 proc. Ewentualny brak dekarbonizacji gospodarki jest bardziej kosztowny od transformacji energetycznej" - podsumowali eksperci PIE.