"Dwie eleganckie białe kanapy, do tego dwa fotele z błękitnym obiciem. Nowoczesna ława z marmurowym blatem, stół, biurko i gustownie dobrane lampy i dodatki. Apartament w hotelu z największą liczbą gwiazdek? Nie, to jeden z gabinetów, w których urzędował m.in. były prezes PKN Orlen Daniel Obajtek" - informował w maju "Fakt", który dotarł do zdjęć wnętrza.
Orlen poinformował w tamtym czasie, że "przekaże wyposażenie wskazanego gabinetu w biurze w Warszawie na aukcję charytatywną", a dokładniej na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Spółka zmieniła jednak zdanie.
W związku z wrześniową powodzią i zaangażowaniem Orlen w działania związane z odbudową zniszczonych terenów, została podjęta decyzja o przekazaniu mebli do jednej z instytucji, której infrastruktura została zniszczona w trakcie kataklizmu. Jesteśmy na etapie finalnych rozmów dotyczących wyboru lokalizacji - tłumaczy teraz koncern, w odpowiedzi na pytania "Faktu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Orlen chce pozwać Obajtka o odszkodowanie
Na walnym zgromadzeniu akcjonariuszy Orlenu przyjęto w tym tygodniu uchwałę, która "postanawia o dochodzeniu roszczeń" przeciwko "byłym członkom zarządu", w tym Danielowi Obajtkowi. Akcjonariusze zadecydowali o tym większością oddanych głosów.
W uzasadnieniu do projektu uchwały Orlen wskazał, że "obecnie toczą się śledztwa w sprawie działań i zaniechań byłych członków zarządu, które miały miejsce w latach 2018-2024 i mogły wyrządzić szkodę Orlen S.A., w tym szkodę wielkich rozmiarów".
Podkreślono, że sprawy te obejmują m.in.:
- zaniżanie cen paliw,
- dokonywanie nieuzasadnionych wydatków na podstawie umów sponsoringowych i umów darowizny,
- dokonywanie przez członków zarządu nieuzasadnionych wydatków reprezentacyjnych,
- podjęcie niekorzystnych decyzji dot. inwestycji rzeczowych i kapitałowych, w tym zakupu kontrolnego pakietu akcji Ruch S.A.,
- dokonanie nieuzasadnionych wydatków z tytułu umów o usługi detektywistyczne i usługi doradcze,
- działań związanych ze spółką ORLEN Trading Switzerland.
- W tym roku w spółce zakończyło się ponad 50 audytów i kontroli, drugie tyle jest wciąż w toku. Wykazały liczne nieprawidłowości w działaniach członków zarządu, wskutek których spółka poniosła szkodę - mówił Ireneusz Fąfara, obecny prezes Orlenu.
Byli członkowie zarządu i rady nadzorczej Orlenu na czele z Danielem Obajtkiem szybko zareagowali na ruch obecnych władz koncernu.
Obajtek ujawnił, że złożył zawiadomienie do prokuratury, choć zaraz zaznaczył, że obecnej prokuraturze nie ufa, ale "przyjdą inne czasy".
- Składam zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez obecny zarząd do Prokuratury Krajowej. Koniec, panowie, niszczenia polskiej firmy, koniec niszczenia nazwisk. Nawet jeśli to jest prokuratura uzurpatora, to przyjdą inne czasy. Odpowiecie. To nie będzie pierwsze zawiadomienie. Mamy odwagę, nie pozwolimy wam niszczyć i kopać majątek kilku pokoleń - powiedział były prezes koncernu.