Gdy 27 kwietnia 2023 r. z wielką pompą otwierano nowy Port Lotniczy Warszawa-Radom im. Bohaterów Radomskiego Czerwca 1976 r., premier Mateusz Morawiecki mówił o "zdjęciu klątwy rzuconej przez komunistów na Radom". Ale klątwa nad Radomiem cały czas wisiała. Bo na zbudowanym za 800 mln zł lotnisku dla tanich linii nie było żadnej taniej linii.
Szlaki ma przetrzeć węgierski Wizz Air. Od połowy grudnia dwa razy w tygodniu poleci z Radomia do Larnaki na Cyprze. Ogłoszono to na konferencji prasowej we wtorek 10 października. Na pięć dni przed wyborami parlamentarnymi. W pierwszym rzędzie zasiedli związani z Radomiem politycy PiS - Radosław Fogiel, Marek Suski, Anna Kwiecień i Agnieszka Górska. Z linii lotniczych Wizz Air nie było nikogo. Wypowiedź menedżerki ds. komunikacji pojawia się dopiero w komunikacie prasowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do końca września lotnisko Warszawa-Radom odprawiło prawie 90 tys. pasażerów. Oprócz Polskich Linii Lotniczych LOT, motorem napędowym w sezonie letnim były czartery. Ale nadchodzi zima. To zawsze słabszy sezon w lotnictwie i turystyce.
Gdyby nie decyzja Wizz Aira o otwarciu trasy do Larnaki, w siatce z radomskiego lotniska pozostałyby tylko dwie trasy LOT-u (do Paryża i Rzymu) oraz jedno czarterowe połączenie Skyline Express do Szarm el-Szejk w Egipcie dla biura Anex Tour. Te rejsy wystartują 30 października, raz w tygodniu w poniedziałki.
Od początku wierzyliśmy w sukces Radomia i naszego lotniska. To, o czym mówiłem, że z Radomia bliżej do Afryki, spełnia się. Żartowano z tych słów, a dzisiaj wszyscy nam tego zazdroszczą - powiedział poseł Marek Suski podczas konferencji w Radomiu.
- Lotnisko w Radomiu już wyprzedziło dwa regionalne lotniska i rozpędzamy się. Decyzja Wizz Aira otwiera drogę innym. Wszyscy będą się temu przyglądać i z zazdrością słuchać informacji, że lotnisko w Radomiu to najlepiej oceniane lotnisko przez pasażerów - przekonywał Suski.
Na koniec 2023 r. PPL spodziewa się 100 tys. pasażerów, a w przyszłym roku planuje podwoić ten wynik.
To będzie najsłabszy rok w historii lotniska w Radomiu, bo w kolejnych latach tych pasażerów i połączeń będzie więcej i więcej. W Radomiu jest ogromny potencjał wzrostu. Decyzje biznesowe LOT-u i Wizz Air tylko to potwierdzają - mówił Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, na nagraniu wideo podczas konferencji.
Radom nie zamiast Warszawy
Polskie Porty Lotnicze kilka lat temu odkupiły lotnisko-bankruta w Radomiu. Zbudowały je na nowo jako port komplementarny, który ma odciągnąć tanie linie lotnicze i czartery z zatłoczonego Lotniska Chopina w Warszawie. Eksperci wątpią jednak, by Radom wzniósł się ponad rolę lotniska regionalnego.
- Lotnisko Warszawa-Radom pełni dla południowego Mazowsza taką samą funkcję, jak np. Szymany dla Warmii czy Bydgoszcz dla Kujawsko-Pomorskiego. Dlatego z punktu widzenia samego Wizz Aira to zapewne decyzja całkowicie biznesowa. Bardzo wątpliwe, aby linia traktowała Radom jako na alternatywę dla Warszawy - mówi money.pl Dominik Sipiński, analityk rynku lotniczego z ch-aviation.com i Polityki Insight.
Mówił o tym zresztą wielokrotnie sam Jozsef Varadi, prezes Wizz Aira. Gdy przyznał, że prowadzi negocjacje w sprawie Radomia, stawiał sprawę jasno: jeśli Polskie Porty Lotnicze przyznają Wizz Airowi wysokie zniżki, to możemy zacząć latać z Radomia. Podkreślał też, że tania linia lotnicza z Węgier nie zamierza przenosić się z Lotniska Chopina.
Co Wizz Air ugrał w Radomiu?
Linie lotnicze płacą na lotniskach m.in. za każde lądowanie, a także za odprawę pasażerów w terminalu. W Radomiu podstawowa stawka dla dużych samolotów to 30 zł za każdą tonę masy startowej, a za każdego pasażera - 40 zł od osoby. Cennik przewiduje zniżki dla nowych tras w pierwszych latach ich funkcjonowania.
Państwowy PPL jest zarządzającym trzema lotniskami w Polsce. - Być może jest to jakaś szersza umowa obejmująca nie tylko Radom albo też Lotnisko Chopina i Zieloną Górę. Prawo unijne nakazuje brak dyskryminacji przewoźników i ich równe traktowanie. Tyle w teorii, bo są pewne narzędzia ułatwiające życie przewoźników w porcie - zaznacza Michał Wichrowski, ekspert rynku lotniczego, współzałożyciel PMA Aviation i wykładowca WSIiZ w Rzeszowie. W przeszłości pracował w PPL, gdzie zajmował się siatką połączeń.
Przypomina też koronny argument irlandzkiego Ryanaira, który na kilka lat opuścił stołeczne Lotnisko Chopina. Skarżył się on, że samoloty taniego przewoźnika otrzymywały miejsca postojowe na końcu lotniska, co wydłużało czas dowożenia pasażerów autobusami z terminala i uniemożliwiało przygotowanie do ponownego startu w 25 minut.
Dlatego oficjalnie port nie może zrobić zbyt dużo, ale może na przykład nie przeszkadzać, a czasem tyle wystarczy - kwituje Wichrowski.
"PPL zapłaci wysoką cenę w Warszawie"
Przedstawiciele branży zwracają uwagę na jeszcze jeden fakt. To nie linie lotnicze ustawiają się w kolejce chętnych do tego, by móc latać z radomskiego lotniska. Lotnisko w Radomiu jak kania dżdżu potrzebuje nowych tras i kolejnych przewoźników. Pojawienie się Wizz Aira zdejmuje z Radomia łatkę lotniska dla tanich linii, z którego nie lata żadna tania linia.
Zwłaszcza, że Ryanair od początku mówi Radomiowi twarde "nie". Michael O'Leary stwierdził nawet, że nie chce latać z Radomia "nawet za darmo".
- Na miejscu Wizz Aira starałbym się bezlitośnie wykorzystać fakt, że to PPL jest w kontekście Radomia pod presją. Zachęcenie co najmniej jednego z wiodących low-costów do latania z Radomia jest warunkiem niezbędnym do sukcesu tego portu lotniczego - mówił money.pl Maciej Wilk, były członek zarządu PLL LOT ds. operacyjnych, obecnie pełniący tę funkcję w kanadyjskich tanich liniach Flair.
Jego zdaniem znalazło to z pewnością odzwierciedlenie w zabezpieczeniu "maksymalnie korzystnych warunków latania z Radomia" w zakresie opłat lotniskowych, za obsługę naziemną i paliwa.
Niewykluczone, że zawarto też jakąś "umowę marketingową" na promocję regionu radomskiego. Najprawdopodobniej jednak wysoką cenę za latanie Wizz Aira z Radomia PPL zapłaci w samej Warszawie - stwierdził Wilk.
- Byłbym zdziwiony, gdyby Wizz Air wśród warunków dla otwarcia jakichkolwiek połączeń z Radomia nie zawarł długiej listy oczekiwań co do warunków swojej obecności w Warszawie, tak komercyjnych, jak i operacyjnych. Czas wszystko pokaże. Jeżeli w następstwie otwarcia jakichkolwiek połączeń z Radomia zobaczymy wzmocnienie pozycji Wizz Aira na Lotnisku Chopina w Warszawie, wszystko będzie jasne - podsumował.
Prezes PPL: Radom to wygodne lotnisko
Czym PPL przekonał Wizz Aira do otwarcia nowej trasy z Radomia? Prezes Wojtera twierdzi, że "nie ma tu drugiego dna".
- Warszawa-Radom to nowoczesne, dobrze skomunikowane i wygodne lotnisko, stworzone pod kątem potrzeb tanich linii lotniczych. Z liniami Wizz Air współpracujemy na Lotnisku Chopina od lat. Wierzę, że gdy pozna bliżej lotnisko w Radomiu, przeniesie tu część tras. Lotnisko Chopina nie jest z gumy - powiedział w rozmowie z money.pl.
Zwraca też uwagę, że taryfa lotniskowa w Radomiu jest "jednakowa dla wszystkich". - Na tym nam zależało - twierdzi. PPL od lat krytykuje cennik lotniska w Modlinie, które przy poziomie 3 mln pasażerów rocznie przyznało Ryanairowi znacznie niższe stawki opłat niż jakiemukolwiek innemu przewoźnikowi, który chciałby dziś rozpocząć latanie z Modlina.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl