- W tym tygodniu wraz z ministrem Domańskim przedstawimy propozycje premierowi Tuskowi - zapowiedziała w poniedziałek minister zdrowia Izabela Leszczyna w Polsat News.
Ma się w nich znaleźć odejście od naliczania składki od sprzedaży aktywów trwałych oraz rozwiązania dla przedsiębiorców, "których dochody nie są wystarczające, by zapłacić wszystkie składki i podatki i funkcjonować" - zapowiedziała Leszczyna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przypomnijmy: przepisy, które teraz regulują tę kwestię, wprowadził rząd Mateusza Morawieckiego w ramach tzw. Polskiego Ładu w 2022 r. Spowodowały one wzrost obciążeń finansowych u prowadzących działalność gospodarczą.
Do końca 2021 r. przedsiębiorcy płacili składkę ryczałtową w wysokości 9 proc. od minimum 75 proc. przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (wtedy było to 381,81 zł miesięcznie). Jej część można było odliczyć od podatku (w opłata wynosiła 53,03 zł za miesiąc).
Tę formułę zastąpiono składką ustalaną na podstawie wysokości dochodu podatkowego dla przedsiębiorców opodatkowanych na zasadach ogólnych albo podatkiem liniowym.
Po zmianach przedsiębiorcy na skali podatkowej zaczęli płacić 9 proc. od dochodu, osoby na podatku liniowym - 4,9 proc. od dochodu, a ryczałtowcy w zależności od przychodu - w tym roku odprowadzają na ubezpieczenie zdrowotne od 419,46 zł do 1258,39 zł miesięcznie. Składki nie można już odliczyć od podatku.
Koalicja rządząca zobowiązała się, by te przepisy zmienić.
"Sytuacja przedsiębiorców jest coraz trudniejsza"
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz od dłuższego czasu apeluje, by wrócić do starych zasad naliczania składki.
Pod koniec lutego zwracał uwagę, że rozwiązanie wprowadzone przez poprzedni rząd oznacza "drastyczny wzrost wysokości składki", która "tak naprawdę stała się ukrytym podatkiem". W ostatnim czasie apelował w tej sprawie i do premiera, i marszałka Sejmu.
Teraz - w imieniu przedsiębiorców - położył na stole propozycję, która ma rozwiązać największy problem związany z powrotem starych zasad - pomóc zasypać dziurę w budżecie NFZ sięgającą ok. 10 mld zł rocznie.
- Rząd proponuje w projekcie wakacji od ZUS, aby składki za miesiąc objęte zwolnieniem były finansowane z budżetu państwa i każdy, kto złoży wniosek i przejdzie uciążliwą procedurę administracyjną, ma to uzyskać. My uważamy, że ulga powinna być kierowana do tych, którzy nie mają na opłacenie pełnych składek - mówi Rzecznik MŚP.
Jego zdaniem z wakacji od ZUZ powinni móc skorzystać ci, którzy złożą proste oświadczenie, że rezygnują z ubezpieczenia z pełną konsekwencją obniżenia kapitału na swoim koncie.
W przypadku takiej konstrukcji ulgi 2 mld zł (rocznie - przyp. red.) pozostanie w budżecie państwa - powiedział Adam Abramowicz.
Reprezentant przedsiębiorców wystąpił w tej sprawie o spotkanie do resortów zdrowia i finansów. - Liczę, że będę miał szansę przedstawić naszą argumentację i propozycje rozwiązań - powiedział.
Zawieszają lub zamykają działalność. "Sytuacja coraz trudniejsza"
Rzecznik podkreśla, że w środowisku przedsiębiorców oczekiwanie tego, że rząd przedstawi plan działań przywracania zasad rozliczania składki zdrowotnej w formie obowiązującej przed Polskim Ładem "jest powszechne".
Sytuacja jest coraz trudniejsza, wielu przedsiębiorców zawiesza lub zamyka działalność - podkreśla Abramowicz.
- Mamy do tego pełne podstawy, ponieważ w kampanii wyborczej do parlamentu ugrupowania mające dziś większość składały obietnice cofnięcia tych niekorzystnych dla nas rozwiązań - wyjaśnia Abramowicz.
Rozbrat w koalicji? Awantura warta 20 mld zł
Dwa pomysły na składkę zdrowotną
Wiceminister zdrowia Wojciech Konieczny (Lewica) przekazał pod koniec lutego, że pod uwagę brane są dwa rozwiązania dotyczące składki.
- Pierwsze to uproszczenie sposobu ustalenia wysokości składki zdrowotnej poprzez wprowadzenie zryczałtowanej składki miesięcznej i zmiana rozliczenia rocznego tak, aby podstawa rocznego wymiaru składki była tożsama z wybranymi parametrami podatkowymi wskazanymi przez przedsiębiorców w zeznaniu podatkowym - powiedział Konieczny.
Składka zdrowotna do zmiany. Rząd ma dwa pomysły
- Przedsiębiorca decydowałby, czy chce opłacać składkę zdrowotną w formie zryczałtowanej w oparciu o podstawę wymiaru włożone w progresywne przedziały, gdzie o podleganiu pod dany przedział decydowałby uzyskiwany przychód podatkowy czy też od czystego tzw. dochodu podatkowego - tłumaczył wiceminister.
Zastrzegł przy tym, że "wszystkie rozwiązania nie mogą doprowadzić do uszczuplenia budżetu NFZ czy nawet zaprzestania wzrostu".