Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MLG
|
aktualizacja

Wybory samorządowe. Oto zarobki w urzędach

9
Podziel się:

W niedzielę 7 kwietnia, w wyborach samorządowych w całej Polsce wybierzemy prawie 2,5 tys. włodarzy oraz ponad 46 tys. radnych. Sprawdziliśmy, na jakie wynagrodzenia mogą oni liczyć.

Wybory samorządowe. Oto zarobki w urzędach
Pensje wójtów, burmistrzów i prezydentów ustalają radni, ale na podstawie przepisów (Adobe Stock, Michal)

W wyborach samorządowych w całej Polsce wybierzemy prawie 2,5 tys. włodarzy: 1464 wójtów, 906 burmistrzów oraz 107 prezydentów miast. W całym kraju zarejestrowano 6731 kandydatów na te funkcje.

Wybierzemy także ponad 46 tys. radnych, z czego blisko 40 tys. do rad gmin, prawie 6,3 tys. do rad powiatów, 552 do sejmików wojewódzkich, i ponad 400 do rad dzielnic Warszawy.

Diety radnych

Radni otrzymują dietę za uczestniczenie w pracach rady gminy, powiatu bądź sejmiku. O wysokości diety decydują przepisy. Dieta zależna jest od kwoty bazowej, która obecnie wynosi 1789,42 zł.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: W co inwestuje Sebastian Kulczyk? Szczera rozmowa z prezesem KI Dawidem Jakubowiczem w Biznes Klasie

W przypadku gminnych radnych wysokość ich diety co miesiąc nie może przekroczyć 2,4-krotności kwoty bazowej, a więc dieta radnego, którą otrzymuje co miesiąc, nie może być wyższa niż 4 294,61 zł. W przypadku gmin o mniejszej liczbie mieszkańców kwota ta jest mniejsza i wynosi:

  • gminy z 15-100 tys. mieszkańców - nie więcej niż 75 proc. maksymalnej stawki, czyli 3220,96 zł;
  • gminy poniżej 15 tys. mieszkańców - nie więcej niż 50 proc. maksymalnej stawki, czyli 2 147,31 zł.

W przypadku powiatowych radnych wysokość diety również uzależniona jest od liczby mieszkańców danego powiatu. I maksymalnie, w największych powiatach, mogą oni dostać tyle samo, co gminni radni, czyli 4 294,61 zł. W przypadku pozostałych powiatów kwota ta wynosi:

  • powiaty ze 60-120 tys. mieszkańców - nie więcej niż 85 proc. maksymalnej stawki, czyli 3 650,42 zł;
  • powiaty do 60 tys. mieszkańców - nie więcej niż 70 proc. maksymalnej stawki, czyli 3 006,23 zł.

Dieta wojewódzkich radnych wynosi również 4 294,61 zł, ale jej wielkość nie jest, tak jak w gminach czy powiatach, uzależniona od liczby mieszkańców danego regionu.

Tyle zarabiają prezydenci, burmistrzowie i wójtowie

Wysokość pensji marszałków województw, prezydentów, burmistrzów, starostów i wójtów ustalają radni poszczególnych jednostek samorządu terytorialnego. Co ważne nie mają w tym jednak swobody, bo są ograniczeni przepisami prawa, m.in. ustawą budżetową czy rozporządzeniem Rady Ministrów w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych.

Zgodnie z przepisami, wynagrodzenie na takich stanowiskach kierowniczych nie może być większe niż 11,2-krotność wspomnianej już kwoty bazowej, czyli w tym roku wynosi maksymalnie 20 041,50 zł. W przepisach wskazano też minimalny zakres pensji wójta, burmistrza, czy prezydenta. Jest to kwota nie mniejsza niż 80 proc. maksymalnej stawki, czyli nie może być obecnie niższe niż 16 033,20 zł.

Przepisy określają również, że samorządowcom przysługuje dodatek specjalny w kwocie wynoszącej 30 proc. łącznie wynagrodzenia zasadniczego i dodatku funkcyjnego. Ponadto, na końcową kwotę wynagrodzenia ma wpływ ustawowy dodatek stażowy, sięgający maksymalnie 20 proc. wynagrodzenia zasadniczego.

Pensje urzędników

Z danych GUS wynika, że w administracji samorządowej niezmiennie najlepiej zarabia się w urzędach marszałkowskich, gdzie przeciętne wynagrodzenie w 2022 r. wyniosło 7693,73 zł. Tam też zanotowano najwyższą, bo przekraczającą 1 tys. zł, podwyżkę średnich pensji w administracji samorządowej (w 2021 r. – przeciętne wynagrodzenie wynosiło 6632,14 zł).

Najniższe wynagrodzenie w administracji samorządowej otrzymują pracownicy starostw powiatowych. Ich przeciętne wynagrodzenie w 2022 roku wynosiło 5973,72 zł (w 2021 r. - 5349,13 zł).

Według danych GUS 6536,07 zł brutto wyniosło w 2022 r. przeciętne miesięczne wynagrodzenie w administracji samorządu terytorialnego.

Nie wszędzie będzie głosowanie

Aby zostać wójtem, burmistrzem lub prezydentem miasta, kandydat musi uzyskać więcej niż połowę ważnie oddanych głosów. Nie jest brana pod uwagę frekwencja.

Jeżeli żaden z kandydatów nie otrzyma więcej niż połowę ważnie oddanych głosów, to dwa tygodnie po pierwszym głosowaniu przeprowadza się drugą turę wyborów. W ponownym głosowaniu wybiera się spośród dwóch kandydatów, którzy w pierwszym głosowaniu otrzymali największą liczbę ważnie oddanych głosów. Za wybranego w II turze uważa się tego kandydata, który otrzymał więcej ważnie oddanych głosów.

3330 kandydatów do rad gmin nie potrzebuje głosów wyborców, by zdobyć mandat w wyborach samorządowych. W okręgach wyborczych, w których startują, są jedynymi zgłoszonymi kandydatami, a w takim wypadku głosowania się nie przeprowadza.

Przypomnijmy, że wybory do rad gmin w gminach do 20 tys. mieszkańców odbywają się w jednomandatowych okręgach wyborczych. Gminy zostały podzielone na tyle okręgów, ile osób liczy rada; w każdym okręgu mandat zdobywa tylko jeden kandydat z największą liczbą głosów.

Kadencja samorządów trwa obecnie 5 lat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
WYRÓŻNIONE
tro jest chor...
8 miesięcy temu
Warszawa - 1,9 mln mieszkańców i 469 radnych. Los Angeles liczy 4 mln mieszkańców - radnych jest 15, a Nowy York liczy 9 mln mieszkańców i jest 22 radnych.
gosc
8 miesięcy temu
przez to się .......... tak pchają do tego koryta. Radni powinni wykazywać się jako wolontariusze
nieusatysfakc...
8 miesięcy temu
Stąd tylu chętnych! 5 lat spokoju, nic nie robienia ( bo wielu nie robi kompletnie nic!), pieniądze same leją się na konto, błogość. Zważywszy na to, że 95 % kandydatów to emeryci, którzy już otrzymują stałe pieniądze a te dodatkowe mile widziane, szczególnie za zero odpowiedzialności. Moim zdaniem powinny zostać wprowadzone duże zmiany jeśli chodzi o te wybory : po pierwsze, wiek kandydatów - powyżej 70 lat koniec; po drugie ilość kadencji - dwie i do widzenia; po trzecie - weryfikacja wiedzy i umiejętności kandydatów. Bo teraz, na plakatach widzę te same gęby już od dziesiątek lat - czyli chyba przyrośli do tych stołków, trzeba im pomóc oderwać się. Widzę też staruszków jako kandydatów i nie bardzo wiem czego mogę od nich oczekiwać, albo raczej wiem że niezbyt dużo, to po co oni tam się pchają? To co złe trzeba zmieniać! A więc zasady wyborów także!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (9)
cyrk
8 miesięcy temu
Radny w Polsce to jest skrajny wyraz pasożytnictwa. Taki ktoś, podejmuje decyzje zgodne z linią partii do której należy, choćby były szkodliwe dla mieszkańców, i nie ponosi za to żadnej odpowiedzialności.
tro jest chor...
8 miesięcy temu
Warszawa - 1,9 mln mieszkańców i 469 radnych. Los Angeles liczy 4 mln mieszkańców - radnych jest 15, a Nowy York liczy 9 mln mieszkańców i jest 22 radnych.
gosc
8 miesięcy temu
przez to się .......... tak pchają do tego koryta. Radni powinni wykazywać się jako wolontariusze
nieusatysfakc...
8 miesięcy temu
Stąd tylu chętnych! 5 lat spokoju, nic nie robienia ( bo wielu nie robi kompletnie nic!), pieniądze same leją się na konto, błogość. Zważywszy na to, że 95 % kandydatów to emeryci, którzy już otrzymują stałe pieniądze a te dodatkowe mile widziane, szczególnie za zero odpowiedzialności. Moim zdaniem powinny zostać wprowadzone duże zmiany jeśli chodzi o te wybory : po pierwsze, wiek kandydatów - powyżej 70 lat koniec; po drugie ilość kadencji - dwie i do widzenia; po trzecie - weryfikacja wiedzy i umiejętności kandydatów. Bo teraz, na plakatach widzę te same gęby już od dziesiątek lat - czyli chyba przyrośli do tych stołków, trzeba im pomóc oderwać się. Widzę też staruszków jako kandydatów i nie bardzo wiem czego mogę od nich oczekiwać, albo raczej wiem że niezbyt dużo, to po co oni tam się pchają? To co złe trzeba zmieniać! A więc zasady wyborów także!
Ania
8 miesięcy temu
W biednej Polsce biurokracja ma się dobrze, wydoją ojczyznę do końca.