Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Krystian Rosiński
Krystian Rosiński
|

Wytną drzewa pod fabrykę, a w zamian posadzą młode gdzie indziej. "Ogromna szkoda środowiskowa"

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
22
Podziel się:

Niemal 450 drzew trafi pod topór w Czechowicach-Dziedzicach, by mogły tam powstać hale fabryczne. W zamian właściciel będzie musiał nasadzić 250 drzew w innym miejscu. Czy można mówić w takim przypadku o środowiskowej "rekompensacie"? Eksperci są nieprzejednani: młode drzewa przez długi czas nie zastąpią w ekosystemie wyciętych.

Wytną drzewa pod fabrykę, a w zamian posadzą młode gdzie indziej. "Ogromna szkoda środowiskowa"
Czechowice-Dziedzice. Stare drzewa pójdą pod topór, by mogła na ich miejscu stanąć fabryka (zdj. ilustracyjne) (Adobe Stock, FILIP OLEJOWSKI)

O sprawie w Czechowicach-Dziedzicach poinformował money.pl Mikołaj Siemaszko - założyciel grupy "Czechowiczanie Dla Przyrody", który wskazał, że wydział ochrony środowiska i rolnictwa Urzędu Miejskiego zezwolił na wycięcie 449 drzew. Działka, na której znajduje się 3-hektarowy las, zgodnie z miejskim planem zagospodarowania przestrzennego jest przeznaczona pod zabudowę fabryczną, na co zwrócili uwagę urzędnicy w rozmowie z portalem bielsko.biala.pl.

Las sąsiaduje z terenami po niefunkcjonującej od wielu lat fabryce materiałów opatrunkowych "Polfa". Sama zabudowa dostała w większości rozebrana. Obecny właściciel gruntu chce zmienić ten stan - relacjonuje portal.

- Decyzja została obwarowana obowiązkiem przeprowadzenia nasady zastępczej w postaci 250 sztuk drzew liściastych i iglastych oraz uiszczenia opłaty za usunięcie drzew w łącznej wysokości blisko 900 tys. złotych - wyjaśnia Bernadetta Klimek, naczelniczka wydziału ochrony środowiska i rolnictwa Urzędu Miejskiego w Czechowicach-Dziedzicach, cytowana przez bielsko.biala.pl.

Zobacz także: Budowa i remont horrendalnie drogie, ceny wystrzeliły. Ekspert: To nie koniec podwyżek

Drzewa rosnące w tym zagajniku jednak często mają nawet więcej niż sto lat, gdyż nie były one wycinane na potrzeby dawnej fabryki. Dlatego też zwróciliśmy się z własnymi pytaniami wydziału ochrony środowiska i rolnictwa. Na odpowiedź czekamy.

Nasadzenie drzew nie rozwiązuje problemu

Czy zatem nasadzenie drzew w innym miejscu jako "rekompensata" dla wycięcia starszych jest wystarczające? Czy też mamy tutaj do czynienia z greenwashingiem, czyli udawaniem, że jakieś działania mają aspekt prośrodowiskowy?

- Trudno jednoznacznie ocenić tę sytuację. Ze strony miasta i terenów zurbanizowanych wycięcie kilkuset starych drzew jest ogromną szkodą i stratą środowiskową. Posadzenie 250 młodych drzew absolutnie nie rekompensuje przyrodniczej straty tego terenu. Jednak stare drzewa mają kompletnie inną funkcję i inne znaczenie. To kwestia różnorodności ekologicznej i innych usług systemowych, które te stare drzewa świadczą, a których młode drzewa jeszcze długo świadczyć nie będą - mówi dr hab. Zbigniew Karaczun z Koalicji Klimatycznej.

- Trudno jednak nazwać takie działanie greenwashingiem. Jeżeli ten teren w planach zagospodarowania przestrzennego jest przewidywany pod zabudowę przemysłową, to pewnie lepiej, żeby przemysł rozwijał się właśnie tam, niż gdyby przenieść go na tereny bardziej dziewicze, które stanowią np. korytarz ekologiczny - dodaje ekspert.

Michał Kitkowski, CEO SunSol, zwraca natomiast uwagę na najnowszy raport IPCC, z którego wynika, że światowe gospodarki muszą do 2050 roku zredukować emisję dwutlenku węgla do zera. Jako najważniejsze czynniki emisji wymienia: eksploatację paliw kopalnych, transport i wycinkę lasów.

- Ta ostatnia zaczyna być coraz większym problemem. Zapotrzebowanie na drewno stale wzrasta, a proces odnowienia drzewostanu trwa dłużej, gdyż tereny leśne potrzebują czasu na regenerację i przyroda zawsze ponosi koszt tej wycinki, w postaci m.in. fragmentacji siedlisk czy erozji gleby. Choć co prawda młode drzewa są w stanie pochłaniać więcej CO2 niż starsze, to nie są w stanie zrekompensować ich wartości ekologicznej dla zwierząt, którą daje wiekowy drzewostan - wyjaśnia nasz rozmówca.

- Warto wiedzieć, że lepszą formą magazynowania CO2, jeśli taka ma być funkcja tego lasu, jest przeznaczenie konkretnej działki do naturalnej sukcesji, oczywiście kontrolując, czy nie pojawiają się tam gatunki obce i inwazyjne. Trawy, krzewy i drzewa, które samoistnie wyrosną na takiej działce, zmagazynują więcej CO2 niż posadzony "pielęgnowany" las - zwraca uwagę Mikołaj Siemaszko, który powołuje się na Poradnik Lokalnej Przyrody autorstwa Pawła Pawlaczyka i Andrzeja Jermaczka.

Łatwa droga do wycinki

Sprawy nie ułatwia też fakt, że wielokrotnie nowelizowana ustawa o ochronie przyrody ułatwia wycinkę drzew właścicielowi gruntu. Zgodnie z jej zapisami może sięgnąć za topór, jeżeli wycina je pod cele inne niż związane z prowadzeniem działalności gospodarczej.

Wycinkę trzeba jednak zgłosić, jeżeli zamierzamy je sprzedać lub przekroczy pewne określone przez przepisy wymiary. Urząd musi dowiedzieć się o zamiarze wycięcia drzewa, jeżeli obwód pnia na wysokości 5 cm przekracza:

  • 80 cm - w przypadku topoli, wierzb, klonu jesionolistnego oraz klonu srebrzystego;
  • 65 cm - w przypadku kasztanowca zwyczajnego, robinii akacjowej oraz platanu klonolistnego;
  • 50 cm - w przypadku pozostałych gatunków drzew.

Nadchodzi "lex Izera"

Kwestia wycinki drzew pod inwestycje to problem ogólnopolski, co pokazuje ustawa specjalna "lex Izera", która przed kilkoma tygodniami wyszła z Sejmu. Ułatwi ona wycinkę drzew pod budowę fabryki aut elektrycznych. Krytyki temu rozwiązaniu nie szczędzi Zbigniew Karaczun.

- Ta ustawa jest niezgodna z interesem publicznym. Oddaje ona za darmo tereny leśne, które są własnością publiczną, pod inwestycje komercyjne. To jest po prostu skandal i prywatyzacja lasów - ocenia nasz rozmówca.

Według niego przed jej wejściem w życie na interwencję zdecyduje się Komisja Europejska. W przypadku "lex Izery" Bruksela dopatrzyć się może znamion niedozwolonej pomocy publicznej.

- Widzę w tym podejście podobne, jak w czasach socjalizmu. "Lex Izera" to ustawa wyjęta z czasów Gierka. Władza wychodzi z założenia, że nie liczą się koszty społeczne, ekonomiczne czy środowiskowe. Ważne, że my mamy pomysł, my ten pomysł zrealizujemy i nikt nam w tym nie przeszkodzi - punktuje ekspert Koalicji Klimatycznej.

Wymienia też inne pomysły rządu, które ten wdrożył bez oglądania się na środowisko. Jakie? Na przykład dwie wieże węglowe elektrowni C Ostrołęka, na które - przed wstrzymaniem inwestycji - przeznaczono 1,5 mld złotych. Innym przykładem jest przekop mierzei Wiślanej, który - zdaniem Zbigniewa Karaczuna - nie zwróci się (kosztować ma 2 mld złotych) a zaszkodzi środowisku.

- Rząd może ustawą zrobić wszystko, w tym zabrać społeczeństwu tereny zieleni i przeznaczyć na swoje cele, które uznaje za ważniejsze. To otwiera też drogę do kolejnych tego typu specustaw. Być może ktoś kiedyś w ten sposób wymyśli, że w środku Puszczy Białowieskiej postawimy pomnik Lecha Kaczyńskiego - kończy ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(22)
WYRÓŻNIONE
sceze
3 lata temu
cynizm i tyle,wyplakuja sie gdy pod budowe firmy w Polsce wycinane sa samosiejki na terenach poprzemyslowych,/ ale nawet gdyby to bylo 5/10 ha posadzonego wczesniej lasuwycinanego w tym celu/ ale ani slowkiem nie pisneli na rzad niemiecki i nie szkoda im bylo prastarego lasu hambach wycianaego pod odkrywke wegla brunatnego i wyburzanych wiosek istniejacych tam od wiekow,calkiem tak samo jak warszawska czajka o ktorej media nic nie slyszaly ale pokazywano trzaskowskiego i prezydenta plocka rzekomo pijacych zdrowa wode z wisly
mark
3 lata temu
Do kazdego w Polsce lasu jak wejdziesz to leza posztaplowane zciete drzewa , a galezie walaja sie po calym lesie , taki syf jest w lasach ze az nie dobrze sie robi, jeszcze pare lat i do lasow bedziemy jezdzic za granice , a u nas bedzie beton , a tam gdzie byl las beda hotele.
Misfits
3 lata temu
"Umarłe drzewa proszą o litość Umarłe drzewa przed śmiercią krzyczą Już czas !!! Już czas !!! Już czas !!!''
NAJNOWSZE KOMENTARZE (22)
Taka karma
2 lata temu
Kolejna farsa, rok temu pojawiła się betonoza, teraz zakładonoza. Kolejny pomysł rodem z Haszka.
Rozważny
3 lata temu
Bzdury hipokrytów i tzw. "ekologów". Teren o którym mowa to nie las tylko zagajnik w przemysłowej częsci miasta w miejscu zakładów, które upadły kilkanaście lat temu. Ktoś kupił teren i chce prowadzić tam interes. Może "zgłaszający" obsadzi drzewami swoją posesję i tam będzie propagował swoje "ekologiczne" przekonania? Raz jeszcze powtarzam, to teren przemysłowy gdzie stała stara fabryka!
Piorun
3 lata temu
Od kiedy to nasadzenia zastępcze realizuje się w systemie 1 nowe za dwa wycięte drzewa? To jakiś MEGA przekręt!!! Zawsze było 2 nowe za 1 wycinane.
ktr
3 lata temu
Ale nikt nie zauważył że jest to teren poprzemysłowy i graniczy z takimi samymi terenami które lasem już nie są. Obsadzony samosiejką która po latach trochę podrosła. Marna propaganda nastawiona na skłócenie społeczeństwa i podwyższenie klikalności
Pytam
3 lata temu
Kto wziął łapówkę?
...
Następna strona