Szefowa MKiŚ na piątkowej konferencji prasowej poinformowała o przygotowaniu w resorcie "pakietu dla przemysłu drzewnego", w którym znalazło się dziewięć rekomendacji.
Według Hennig-Kloski, mają one ograniczyć wywóz poza Polskę nieprzetworzonego drewna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wyjaśniła, w ramach rekomendacji zaproponowano zwiększenie puli drewna kierowanego dla sprawdzonych, stałych klientów. Chodzi o firmy które mają historię zakupową w systemie sprzedażowym Lasów Państwowych.
Dodała, że bardziej mają być też premiowani ci przedsiębiorcy, którzy w większym stopniu przerabiają drewno w Polsce oraz ci, którzy przerabiają je bliżej miejsca pozyskania.
Dużym problemem w Polsce jest także drewno sprowadzane z Rosji mimo sankcji. Sprawę od miesięcy bada główny inspektor ochrony środowiska i prokuratura.
Drewno z Rosji trafia do Europy nowymi kanałami
Przed wojną obecność rosyjskiego surowca w Polsce i Europie nikogo nie dziwiła. Rosja ma gigantyczne zasoby leśne. Większość z nich to własność państwa, ale na eksporcie zarabiali też oligarchowie, m.in. Alieksiej Mordaszew, właściciel spółki Sveza. Podobnie jak w przypadku gazu czy innych surowców interesy Moskwy kwitły w najlepsze. Wartość importu sięgała 3 mld euro.
Wszystko zmieniła wojna. W 2022 r. UE wprowadziła zakaz importu rosyjskiego drewna. Szybko okazało się, że towar i tak trafia do Europy, lecz nieoficjalnymi kanałami. Formalnie rosyjskie drewno zastąpiono tym z Turcji czy Kazachstanu. Eksperci i dziennikarze odkryli, że zmiana była jedynie pozorna.
Podejrzenia potwierdziły niedawno ujawnione badania niemieckiego laboratorium Agroisolab. Naukowcy wykazali, że "kazachska" sklejka - jeden z materiałów wytwarzanych z drewna - w 90-95 proc. składa się z rosyjskiego surowca.
Bartosz Bezubik, prezes Zarządu Zakładów Przemysłu Sklejek BIAFORM oraz wiceprezydent Stowarzyszenia Producentów Płyt Drewnopochodnych w Polsce w rozmowie z money.pl nie kryje irytacji bezczynnością władz.
- Oczekujemy od Komisji Europejskiej, od rządu, że wprowadzone sankcje będą w końcu skuteczne. A nie iluzoryczne. Oczekujemy, że odpowiednie instytucje uniemożliwią omijanie obostrzeń - ono ma cały czas miejsce. Kraj pochodzenia sklejki zmienia się na Kazachstan czy Turcję. W ten sposób nielegalny towar trafia na terytorium UE. To jest przestępstwo. Osoby, które za nie odpowiadają, powinny ponieść konsekwencje przewidziane w polskim systemie prawnym. Tylko tyle i aż tyle - mówi.