Xi Jinping podkreślił, że Chiny muszą dokonać transformacji, zamieniając dawne dźwignie wzrostu na nowe, zwłaszcza w obliczu niepewnej sytuacji zewnętrznej.
Musimy utrzymać ogólny kierunek i jednocześnie przyspieszyć wdrażanie nowego modelu rozwojowego - zaznaczył Xi w przemówieniu transmitowanym przez państwową telewizję CCTV.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prognozy i obawy ekspertów
Wyniki chińskiej gospodarki za 2024 rok zostaną przedstawione w styczniu, jednak eksperci są sceptyczni co do osiągnięcia 5-procentowego wzrostu PKB.
Międzynarodowy Fundusz Walutowy szacuje, że wzrost wyniesie 4,8 proc., a w 2025 roku spadnie do 4,5 proc. Kristalina Georgiewa, szefowa MFW, ostrzegła, że bez istotnych reform wzrost gospodarczy Chin może spaść "znacznie poniżej" 4 proc. PKB.
Według analityków AFP, aby poprawić dynamikę gospodarczą, Chiny powinny skupić się na wspieraniu konsumpcji wewnętrznej. W ostatnich miesiącach wzrosło zapotrzebowanie na chińskie dobra eksportowe, co może być efektem obaw przed wprowadzeniem wyższych ceł przez prezydenta elekta USA, Donalda Trumpa. Jednak to ożywienie może być krótkotrwałe, a strukturalne problemy gospodarki nadal będą hamować rozwój.
Złowieszcza mowa noworoczna Xi Jinpinga
We wtorkowym wystąpieniu noworocznym przywódca Chin Xi Jinping podkreślił także konieczność zjednoczenia Chin z Tajwanem.
- Ludzie po obu stronach Cieśniny Tajwańskiej stanowią jedną rodzinę. Nikt nie może powstrzymać historycznego trendu do narodowego zjednoczenia - oznajmił we wtorek Xi w przemówieniu transmitowanym przez państwową telewizję CCTV.
Światowe giełdy odfrunęły. Polska daleko w tyle
Reuters przypomina, że podobny wydźwięk miało zeszłoroczne wystąpienie przywódcy Chin, który powiedział wtedy, że ludzi po obu stronach cieśniny powinno "łączyć wspólne poczucie celu i chwały wynikającej z odrodzenia Chin". Od tego czasu napięcia między Tajpej i Pekinem znacznie się nasiliły, zwłaszcza gdy majowe wybory prezydenckie wygrał zdecydowany zwolennik niepodległości wyspy Lai Ching-te.