Normy czasu pracy w Europie
Jak wynika z dyrektywy unijnej, w krajach Wspólnoty pracodawca ma obowiązek zadbać o to, by średni tygodniowy czas pracy pracowników – z godzinami nadliczbowymi włącznie – nie przekraczał 48 godzin w przeliczeniu na maksymalnie czteromiesięczny okres odniesienia.
Pracodawca ma obowiązek zapewnić zatrudnionym przynajmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku na dobę, a także przynajmniej 24 godziny nieprzerwanego odpoczynku na każde siedem dni w przeliczeniu na dwutygodniowy okres odniesienia.
Zgodnie z dyrektywą unijną jest więc określony maksymalny czas pracy, a także informacja na temat przerw, pracy nocnej i urlopu. Co ze skróceniem tego okresu?
Takie działania już zostały podjęte w krajach Unii Europejskiej. Przykładem z tego roku jest Belgia, która uzgodniła reformę przewidującą możliwość skrócenia tygodnia pracy, jednak Belgowie nadal muszą pracować średnio 40 godzin w tygodniu. Będą mogli po prostu pracować dłużej w ciągu 4 dni, a następnie pozwolić sobie na 3-dniowy weekend.
Czas pracy w Polsce
Według polskiego Kodeksu pracy czas wykonywania obowiązków nie może przekroczyć 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w pięciodniowym tygodniu pracy.
W porównaniu do innych krajów Unii Europejskiej pracujemy dłużej niż inni. Według średniej liczby rzeczywistych godzin pracy w tygodniu Polacy pracują 39,7 godzin tygodniowo. Wyprzedzają nas jedynie Grecy – według danych Eurostatu rzeczywista średnia wynosi tam 40,1 godzin i w niewielkim stopniu – obywatele Rumunii (39,8).
Co ciekawe, choć w lwiej części państw UE obowiązuje przeciętnie 40-godzinny tydzień pracy, tak na tym tle wyróżnia się Francja, która od 2002 roku utrzymuje 35-godzinny tydzień pracy. Nowa regulacja zastąpiła wcześniejszy 39-godzinny wymiar czasu pracy w tygodniu.
Krótszy czas pracy - wyższa zamożność?
W odniesieniu do PKB spadek przepracowanych godzin pracy nie wiąże się z jego obniżeniem. Andrzej Kubisiak, zastępca dyrektora w Polskim Instytucie Ekonomicznym porównał czas pracy i zamożność w krajach OECD w latach 1970-2021.
– Krótsza praca nie musi oznaczać spadku zamożności – podał na Twitterze ekspert rynku pracy.
Z kolei Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda w rozmowie w Polsat News powiedział:
— Rząd prowadzi analizy dotyczące skrócenia tygodnia pracy i nie wyklucza takiego rozwiązania, jednak jest to zawsze pewnego rodzaju obniżanie konkurencyjności gospodarki i trzeba wziąć to pod uwagę — ocenił w programie Graffiti.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co ciekawe, jeszcze w lutym szefowa resortu rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg podała w odpowiedzi na interpelację poselską, że nie toczą się prace legislacyjne dotyczące skrócenia obowiązującego przeciętnego wymiaru czasu pracy. Poseł Wypij zapytał również wówczas, czy resort lub inne jednostki przeprowadzają badania efektywności pracy pod kątem jego skrócenia.
– Obecnie w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy – Państwowym Instytucie Badawczym w ramach V etapu programu wieloletniego "Poprawa bezpieczeństwa i warunków pracy" (okres realizacji: lata 2020-2022) prowadzone są badania, których celem jest ocena wpływu psychospołecznych warunków pracy na występowanie zaburzeń depresyjnych wśród pracujących Polaków – podała Marlena Maląg w odpowiedzi.
Weronika Szkwarek, dziennikarka Money.pl