Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

Komu CEO Rolls-Royce'a nie sprzedałby luksusowego auta?

68
Podziel się:

Nawet najgrubszy portfel nie wystarczy, aby kupić Rolls-Royce'a, jeśli należy się do jednej z dwóch grup ludzi na czarnej liście. Luksusowa marka z Goodwood, od niewiele ponad roku pod sterami Chrisa Brownridge'a, chce zarabiać jeszcze więcej na mocno spersonalizowanych samochodach. W tym roku pokaże też drugi model na prąd.

Komu CEO Rolls-Royce'a nie sprzedałby luksusowego auta?
Chris Brownridge, CEO Rolls-Royce Motor Cars (materiały prasowe, Rolls-Royce Motor Cars)

Chris Brownridge od października 2023 r. jest dyrektorem generalnym Rolls-Royce Motor Cars. Zastąpił Torstena Müllera-Ötvösa, który po 14 latach prowadzenia luksusowej marki, przeszedł na emeryturę. Firma ta sprzedaje kilka tysięcy samochodów rocznie i nie zamierza radykalnie zwiększać tej liczby.

Bo choć inwestuje w rozbudowę mocy fabryki w Goodwood, to celem inwestycji jest, aby w liczbie tej wzrósł udział samochodów Bespoke i Coachbuild, czyli tych personalizowanych i na indywidualne zamówienie. Na tym Rolls-Royce zarabia najwięcej. I - jak mówił money.pl poprzedni prezes firmy - nikt nie kupuje Rolls-Royce'a w wariancie bazowym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Luksusowy Samochód Roku Wirtualnej Polski. Wybór mógł być tylko jeden

- Prawdziwy luksus musi być indywidualny, autentyczny, rzadki, ręcznie robiony i znaczący. Najwyraźniejszym przykładem tego jest nasza oferta Coachbuild: szczyt ekspresji Bespoke, gdzie klient spędza z nami lata, współtworząc swój wyjątkowy samochód. Jednym z moich ulubionych był Phantom Goldfinger. Proszę jednak zrozumieć, że nie możemy ujawniać kosztów za tego typu indywidualne projekty - stwierdza Chris Brownridge w odpowiedzi na pytanie money.pl.

Lakier w modelu Phantom Goldfinger imituje kolor złota, ale już figurka Spirit of Ecstasy pokryta jest 18-karatowym złotem. W deskę rozdzielczą wkomponowano też prawdziwą złotą sztabkę. Złotem pokryto też maskownice głośników, progi i wyloty klimatyzacji oraz stoliki w oparciach przednich foteli.

W schowku znajdziemy słowa Goldfingera: "To jest złoto, panie Bond. Całe życie byłem zakochany w jego kolorze, blasku i boskim ciężarze". Prace nad tym egzemplarzem trwały trzy lata. Układ diod na podsufitce odzwierciedla widok nocnego nieba z 11 lipca 1964 r., gdy w Szwajcarii nakręcono ostatnio scenę tej części serii o przygodach Jamesa Bonda.

Czy jest przykład życzenia klienta, którego Rolls-Royce na pewno by nie spełnił? - Rolls-Royce rozwija się wraz ze stylem życia i wymaganiami naszych klientów, dlatego czasami przesuwamy granice powszechnego rozumienia luksusu. Przykładem może być wprowadzenie Black Badge, które w tamtym czasie było postrzegane jako zaskakujące, a nawet szokujące, ale okazało się niezwykle popularne wśród klientów poszukujących innego sposobu wyrażania siebie - odpowiada dyrektor generalny Rolls-Royce'a.

Innym przykładem projektu, który był uznawany za kontrowersyjny, a został przyjęty bardzo dobrze, jest pierwszy SUV z figurką Spirit of Ecstasy na masce - Rolls-Royce Cullinan. Zaskoczeniem było, że marka słynąca od ponad 100 lat z luksusowych limuzyn, porwała się na obrazoburcze wielkie auto. Cullinan stał się jednak najlepiej sprzedającym modelem tej marki i odmłodził jej klientelę o 13 lat.

- Dopóki mamy w pamięci etos założyciela, sir Henry'ego, będziemy w stanie sprostać i przekroczyć wymagania naszych klientów, nie ryzykując żadnego konfliktu z fundamentem marki - dodaje Brownridge.

Komu CEO Rolls-Royce'a na pewno nie sprzedałby samochodu?

Gdy o konfliktach mowa, to są dwie grupy ludzi, które u dealerów Rolls-Royce'a mają status "tych państwa nie obsługujemy". - Rolls-Royce Motor Cars nakłada na swoich niezależnych autoryzowanych dealerów zobowiązania umowne, aby nie sprzedawali samochodów żadnej osobie wskazanej na międzynarodowych listach sankcyjnych. Niezależna sieć dealerów Rolls-Royce jest również zobowiązana do zapewnienia, że ​​potencjalny klient nie jest znanym handlarzem ani odsprzedawcą, ponieważ sprzedaż tym osobom, gdziekolwiek na świecie, jest umownie zabroniona - podkreśla Brownridge.

Rolls-Royce zaprezentuje nowy model elektryczny

Bentley opóźnia rynkowy debiut swojego pierwszego "elektryka", który miał nastąpić już w tym roku. Firma, której fabryka mieści się w dawnych zakładach Rolls-Royce'a, zwalnia tempo rozwoju elektromobilności i koncentruje swoją uwagę na hybrydach plug-in. Również część marek premium, jak na przykład Mercedes, ogłosiło, że nie będą w 100 proc. elektryczne w deklarowanych wcześniej terminach.

Nasza strategia się nie zmieniła, a Rolls-Royce jako marka jest w pełni zdolny, aby zostać w pełni elektrycznym do końca 2030 r. Z niecierpliwością czekamy też na prezentację nowego modelu elektrycznego w 2025 r.- deklaruje prezes Rolls-Royce'a.

Pierwszym elektrycznym Rolls-Royce'em został model Spectre. Poprzednik Brownridge'a podkreślał, że elektromobilność najpierw zawita właśnie do domów i garaży bogatych. Bo ich stać, mają gdzie ładować auta "z wtyczką", nie pokonują nimi długich dystansów.

- Dzięki Spectre udowodniliśmy, że Rolls-Royce jest idealnie przystosowany do napędu elektrycznego, ponieważ wzmacnia te atrybuty, z których jesteśmy najbardziej znani: ciszę, natychmiastowy moment obrotowy i bezwysiłkowe wrażenia z jazdy znane jako "jazda na latającym dywanie". Był to nasz najbardziej pożądany model w Europie w zeszłym roku - mówi Brownridge.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(68)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Dziwny
3 tyg. temu
ten świat. Co kilka sekund umiera człowiek z głodu, a do auta "wkomponowują" sztabki złota...
chyba ?
3 tyg. temu
... się rozpłaczę .
Emil P.
3 tyg. temu
Dla ludzi pustych w środku.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Lonisz
3 tyg. temu
Fajnie że macie zasady i nie sprzedajecie swoich aut dyktatorom i zbrodniarzom. Buhahaha
Anonim
3 tyg. temu
A po śmierci??? Biedny nic nie zostawił, a bogaty nic nie zabrał. Życie to chwila i tyle zostanie z waszego pseudo bogactwa. PS. Biedny może zostawi po sobie dobre uczynki i dobre wspomnienia. A bogaty wątpię.
Można i tak
3 tyg. temu
Urody, ani frajdy, tam niestety nie ma, ale kto bogatemu zabroni, kupić badziewie pokryte złotem.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (68)
Raf
3 tyg. temu
Nikomu nie sprzedamy a tymczasem Kim dzong un ma RR :D
rojs rojs
3 tyg. temu
Wszystko ładnie i pięknie, ale BMW was kupiło i najbardziej luksusow, brytyjska marka jest de facto niemiecka tak samo jak drugi Bentley pod rządami vw. A za jakiś czas Niemcy was się pozbędą i będziecie własnością Chińczyków.
Misuaco
3 tyg. temu
Stary CO Torsten nie odszedł na emeryturę tylko pracuje teraz dla Macllarena
BETON
3 tyg. temu
Widząc, co się aktualnie (np. Dzisiaj) dzieje na Grenlandii i w jej otoczeniu, dodatkowo można zerknąć na Australię, to raczej inwestował bym w takie 'coś - wehikuł/okręt' jak w filmie "2012", zapewne jak w filmie, w rzeczywistości również budują to 'coś' chińczyki.
Widz
3 tyg. temu
Fajnie
...
Następna strona