Chris Brownridge od października 2023 r. jest dyrektorem generalnym Rolls-Royce Motor Cars. Zastąpił Torstena Müllera-Ötvösa, który po 14 latach prowadzenia luksusowej marki, przeszedł na emeryturę. Firma ta sprzedaje kilka tysięcy samochodów rocznie i nie zamierza radykalnie zwiększać tej liczby.
Bo choć inwestuje w rozbudowę mocy fabryki w Goodwood, to celem inwestycji jest, aby w liczbie tej wzrósł udział samochodów Bespoke i Coachbuild, czyli tych personalizowanych i na indywidualne zamówienie. Na tym Rolls-Royce zarabia najwięcej. I - jak mówił money.pl poprzedni prezes firmy - nikt nie kupuje Rolls-Royce'a w wariancie bazowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Prawdziwy luksus musi być indywidualny, autentyczny, rzadki, ręcznie robiony i znaczący. Najwyraźniejszym przykładem tego jest nasza oferta Coachbuild: szczyt ekspresji Bespoke, gdzie klient spędza z nami lata, współtworząc swój wyjątkowy samochód. Jednym z moich ulubionych był Phantom Goldfinger. Proszę jednak zrozumieć, że nie możemy ujawniać kosztów za tego typu indywidualne projekty - stwierdza Chris Brownridge w odpowiedzi na pytanie money.pl.
Lakier w modelu Phantom Goldfinger imituje kolor złota, ale już figurka Spirit of Ecstasy pokryta jest 18-karatowym złotem. W deskę rozdzielczą wkomponowano też prawdziwą złotą sztabkę. Złotem pokryto też maskownice głośników, progi i wyloty klimatyzacji oraz stoliki w oparciach przednich foteli.
W schowku znajdziemy słowa Goldfingera: "To jest złoto, panie Bond. Całe życie byłem zakochany w jego kolorze, blasku i boskim ciężarze". Prace nad tym egzemplarzem trwały trzy lata. Układ diod na podsufitce odzwierciedla widok nocnego nieba z 11 lipca 1964 r., gdy w Szwajcarii nakręcono ostatnio scenę tej części serii o przygodach Jamesa Bonda.
Czy jest przykład życzenia klienta, którego Rolls-Royce na pewno by nie spełnił? - Rolls-Royce rozwija się wraz ze stylem życia i wymaganiami naszych klientów, dlatego czasami przesuwamy granice powszechnego rozumienia luksusu. Przykładem może być wprowadzenie Black Badge, które w tamtym czasie było postrzegane jako zaskakujące, a nawet szokujące, ale okazało się niezwykle popularne wśród klientów poszukujących innego sposobu wyrażania siebie - odpowiada dyrektor generalny Rolls-Royce'a.
Innym przykładem projektu, który był uznawany za kontrowersyjny, a został przyjęty bardzo dobrze, jest pierwszy SUV z figurką Spirit of Ecstasy na masce - Rolls-Royce Cullinan. Zaskoczeniem było, że marka słynąca od ponad 100 lat z luksusowych limuzyn, porwała się na obrazoburcze wielkie auto. Cullinan stał się jednak najlepiej sprzedającym modelem tej marki i odmłodził jej klientelę o 13 lat.
- Dopóki mamy w pamięci etos założyciela, sir Henry'ego, będziemy w stanie sprostać i przekroczyć wymagania naszych klientów, nie ryzykując żadnego konfliktu z fundamentem marki - dodaje Brownridge.
Komu CEO Rolls-Royce'a na pewno nie sprzedałby samochodu?
Gdy o konfliktach mowa, to są dwie grupy ludzi, które u dealerów Rolls-Royce'a mają status "tych państwa nie obsługujemy". - Rolls-Royce Motor Cars nakłada na swoich niezależnych autoryzowanych dealerów zobowiązania umowne, aby nie sprzedawali samochodów żadnej osobie wskazanej na międzynarodowych listach sankcyjnych. Niezależna sieć dealerów Rolls-Royce jest również zobowiązana do zapewnienia, że potencjalny klient nie jest znanym handlarzem ani odsprzedawcą, ponieważ sprzedaż tym osobom, gdziekolwiek na świecie, jest umownie zabroniona - podkreśla Brownridge.
Rolls-Royce zaprezentuje nowy model elektryczny
Bentley opóźnia rynkowy debiut swojego pierwszego "elektryka", który miał nastąpić już w tym roku. Firma, której fabryka mieści się w dawnych zakładach Rolls-Royce'a, zwalnia tempo rozwoju elektromobilności i koncentruje swoją uwagę na hybrydach plug-in. Również część marek premium, jak na przykład Mercedes, ogłosiło, że nie będą w 100 proc. elektryczne w deklarowanych wcześniej terminach.
Nasza strategia się nie zmieniła, a Rolls-Royce jako marka jest w pełni zdolny, aby zostać w pełni elektrycznym do końca 2030 r. Z niecierpliwością czekamy też na prezentację nowego modelu elektrycznego w 2025 r.- deklaruje prezes Rolls-Royce'a.
Pierwszym elektrycznym Rolls-Royce'em został model Spectre. Poprzednik Brownridge'a podkreślał, że elektromobilność najpierw zawita właśnie do domów i garaży bogatych. Bo ich stać, mają gdzie ładować auta "z wtyczką", nie pokonują nimi długich dystansów.
- Dzięki Spectre udowodniliśmy, że Rolls-Royce jest idealnie przystosowany do napędu elektrycznego, ponieważ wzmacnia te atrybuty, z których jesteśmy najbardziej znani: ciszę, natychmiastowy moment obrotowy i bezwysiłkowe wrażenia z jazdy znane jako "jazda na latającym dywanie". Był to nasz najbardziej pożądany model w Europie w zeszłym roku - mówi Brownridge.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl