W Sejmie pojawi się nowelizacja zakazu handlu tak, by ukrócić proceder otwierania sklepów na placówkę pocztową.
- Tu powinna być zasada: wszyscy albo nikt - mówił Janusz Śniadek z PiS w programie "Money. To się liczy", dodając, że każda furtka, która by się pojawiła, mogłaby być nadużywana.
Śniadek mówił, że w PiS jest zielone światło dla takiego uszczelnienia zakazu handlu.
- W tej chwili coraz więcej sklepów zaczyna się otwierać pod fałszywym pretekstem prowadzenia działalności pocztowej – mówił Śniadek. Dodawał, że wynika to z nieszczelności przepisów, bo obok zakazu handlu powstała lista wyłączeń, na której znalazły się placówki pocztowe. Korzystają z niej sklepy, które rejestrują u siebie właśnie taką działalność.
Zakaz handlu w niedziele powoli staje się martwym przepisem. Już kilkanaście sieci handlowo-spożywczych w Polsce daje klientom możliwość przeczesywania sklepowych alejek w dzień wolny od pracy. Korzystają przede wszystkim z wyjątku w przepisach i zamieniają punkty w placówki pocztowe.
Są to m.in. sklepy sieci Żabka, Stokrotka, Lewiatan, Intermarche, Topaz, Delikatesy Centrum, ABC, Prim. Do tego grona dołącza sieć POLOmarket, która uruchamia w części sklepów usługę "Paczka w Ruchu".
Śniadek zaznaczył, że w tej chwili jest już zielone światło do uszczelnienia przepisów.
- Do Sejmu wpłynie nowelizacja, to bardziej kwestia dni niż tygodni, w której będzie wprowadzona definicja przeważającej działalności - powiedział Śniadek. Będzie też doprecyzowanie dla małych sklepów, jeśli za ladą stanie właściciel.
Ustawa zakazująca handlu weszła w życie 1 marca 2018 r. Zakładała stopniowe wygaszanie handlu w niedziele. W tym roku mamy już tylko siedem niedziel jest handlowych.