Przypomnijmy, że PiS postanowił zaostrzyć zakaz handlu w niedzielę, w odpowiedzi na decyzję sieci Kaufland, która wprowadziła usługi pocztowe w swoich sklepach umożliwiając tym samym ich otwarcie w niedziele niehandlowe.
Pomysł wywołał zdecydowaną reakcję partii rządzącej, która zdecydowała się na zmiany w ustawie o zakazie niedzielnego handlu. Z ustaleń "Dziennika Gazety Prawnej" wynika, że zgodnie z nimi sklep będzie mógł prowadzić działalność w niedziele niehandlowe, jako placówka pocztowa, ale pod warunkiem, że ten rodzaj działalności będzie dla niej dominujący.
Rządowe plany skrytykował na antenie TVN24 Tomasz Trela z Lewicy. Jego zdaniem propozycje, które mają jeszcze bardziej ograniczać handel są niemądre, nieracjonalne. - Moment jest również niefortunny, żeby nie powiedzieć gorzej, jest głupi, dlatego że dzisiaj powinniśmy zachęcać wszystkich, żeby otwierali swoje biznesy, otwierali swoje sklepy, duże, małe, średnie, żeby dać sobie zarobić, dlatego że jesteśmy po roku zaciskania pasa - powiedział Tomasz Trela.
Krytykuje go także Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. - Ludzie chcą otwartych galerii i sklepów w niedziele. Ta propozycja jest oderwana od rzeczywistości i potrzeb zwykłych ludzi, która spowoduje, że ludzie i tak będą robili zakupy - twierdzi Dariusz Joński.
Dodał, że jest propozycja związków zawodowych, aby osoby, które pracują w niedzielę dostawały dwa razy większe wynagrodzenie.
Przypomniał także, że podczas pandemii przez kilka miesięcy były zamknięte sklepy. Wiele z nich upadło. Z kolei obecnie wielu przedsiębiorców liczyło, że będą mogli w niedziele funkcjonować i nadrobią straty. - W tym momencie wychodzi poseł PiS-u, pan Śniadek i mówi, a teraz wam w ogóle domkniemy w niedzielę, żebyście nie mogli handlować, gdzie tutaj jest logika, gdzie rozum - pytał na antenie TVN2 Dariusz Joński.