Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

Zakaz stosowania GMO w paszach od 2024 r. Branża drobiarska: dojdzie do załamania hodowli

30
Podziel się:

Krajowe organizacje drobiarskie apelują o wycofanie się z zamiaru wprowadzenia od 1 stycznia 2024 roku zakazu stosowania pasz GMO w żywieniu zwierząt. Ich zdaniem taki zakaz grozi wzrostem kosztów produkcji, utratą konkurencyjności sektora i może doprowadzić do załamania hodowli drobiu. Organizacje drobiarskie apelują o możliwość dalszego stosowania pasz GMO.

Zakaz stosowania GMO w paszach od 2024 r. Branża drobiarska: dojdzie do załamania hodowli
Organizacje drobiarskie apelują o wycofanie się z zamiaru wprowadzenia od 2024 roku zakazu stosowania pasz GMO w żywieniu zwierząt (Adobe Stock, africa-studio.com (Olga Yastremska and Leonid Yastremskiy))

Pod apelem przysłanym w czwartek do PAP, podpisało się 10 organizacji rolniczych m.in. Krajowa Rada Drobiarstwa – Izba Gospodarcza, Krajowa Izba Producentów Drobiu i Pasz oraz Krajowa Rada Izb Rolniczych.

"Krajowe organizacje drobiarskie z ogromnym zaskoczeniem przyjęły informację dotyczącą wprowadzenia od 1 stycznia 2024 roku zakazu wytwarzania, wprowadzania do obrotu i stosowania w żywieniu zwierząt pasz genetycznie zmodyfikowanych oraz organizmów genetycznie zmodyfikowanych przeznaczonych do użytku paszowego podjętą podczas posiedzenia Rady Ministrów w dniu 2 listopada br." - napisano w komunikacie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Hormony, GMO, sterydy – czy mięso drobiowe zawiera któryś z tych składników?

Chodzi o projekt nowelizacji ustawy o paszach, który rząd przyjął na początku listopada br. Obecnie dokument znajduje się w Sejmie i będzie procedowany na najbliższym jego posiedzeniu.

Autorzy listu podkreślają, że "poważne zaniepokojenie" budzi fakt, że w całego procesu konsultacyjnego projekt przewidywał przedłużenie obowiązującego moratorium o kolejne 4 lata tj. do 1 stycznia 2027 r. "Podjęta decyzja dotycząca wprowadzenia zakazu od 2024 roku została przyjęta bez jakichkolwiek konsultacji ze środowiskiem rolniczym i będzie rodzić ogromne negatywne skutki dla naszego sektora" - zaznaczyły organizacje.

W ich opinii, "w tak trudnym dla branży czasie (Covid-19, grypa ptaków, wzrost cen pasz, koszty energii, konkurencja z mięsem drobiowym z Ukrainy) wprowadzenie zakazu stosowania GMO w żywieniu drobiu, doprowadzi do znacznego wzrostu kosztów produkcji i co za tym idzie utraty konkurencyjności polskiego sektora mięsa drobiowego, któremu grozi załamanie".

Branża drobiarska wskazała, że ponad 50 proc. produkcji drobiu jest przeznaczone na eksport. Pasze stanowią ponad 70 proc. kosztów produkcji drobiu. "Hodowcy drobiu będą musieli uwzględnić ten zwiększony koszt w cenie żywca. Należy zauważyć, że mięso drobiowe jest chętnie wybierane przez konsumentów i jest zaliczane do podstawowego koszyka zakupowego. Wzrost jego ceny to kolejny impuls inflacyjny w obszarze szczególnie wrażliwym dla konsumentów" - argumentują producenci.

"Drastyczne skutki ekonomiczne dla hodowców"

Organizacje zauważają, że w żadnym innym państwie UE nie wprowadzono dotychczas zakazu stosowania soi GMO. Jeżeli będzie wprowadzony zakaz, to w efekcie polski drób na wszystkich rynkach eksportowych będzie musiał konkurować z mięsem wyprodukowanym przy użyciu znacznie tańszych pasze genetycznie modyfikowanych.

"Branża drobiarska opowiada się za intensyfikacją działań, zarówno na szczeblu krajowym jak i UE, mających na celu zwiększenie podaży pasz wytworzonych na bazie krajowych roślin białkowych, jednak ich wdrażanie powinno odbywać się w taki sposób, aby nie prowadziło do obniżenia konkurencyjności polskiej branży drobiarskiej" - czytamy w komunikacie.

"Apelujemy o wycofanie się z rozwiązań, które będą miały drastyczne skutki ekonomiczne dla hodowców oraz przemysłu drobiarskiego. Liczymy na konstruktywny dialog ze środowiskiem rolniczym, wskazując na naszą otwartość w wypracowywaniu rozwiązań istotnych dla sektora rolnospożywczego" - napisano.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(30)
WYRÓŻNIONE
tak uważam
2 lata temu
Protestują ? Za PRL za takie karmienie kur i nas Polaków dostali by karę śmierci ! Dla nich to biznes a dla nas przyszłość z chorobami !
Marek
2 lata temu
Kurczaki nie roznia sie niczym i nikt nie udowodnil, ze szkodza. Problem jest w pestycydach stosowanych do GMO, rakotworczych pestycydach ktore sa w roslinach do konca a pozniej w paszy. Krolem trucia jest tu Monsante czy jakos tak produkujaca m.in. Rundup.
zina
2 lata temu
może lepiej zjeść mniej zdrowszego mięsa, niż zapychać się tuczonymi kurczakami, bo tanie. Tylko później leczenie drogie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (30)
nicki
6 miesięcy temu
średni okres chowu kurczaka do 3 kg, naturalnego,w gospodarce, to ok.2 m-ce. U polskiego hodowcy ,wolny wybieg, to 56dni. W Czechach, Niemczech itp. to do 35 dni. Czyli zamiast zabronic WSZYSTKIM hodowcom w UE stosowania pasz czyli soi z GMO(I słusznie!) zabrania sie tego jedynie polskim hodowcom. Ktorzy jak widac po prędkosci tuczu...dodają tego GMO najmniej. Wniosek: KTO chce zniszczyc polskich hodowcow drobiu?!
Proszę
2 lata temu
Obejrzyjcie dokumenty o Monsanto i Rundupie jak truje ludzi ! Nie słuchajcie lobby drobiowego jak w komentarzach poniżej
Bernard
2 lata temu
Czyli hodowcy jawnie przyznają co dosypują i na czym się trzyma branża. Kasa kasa kasa. A to że ludzie chorują na nowotwory choroby autoimmunologiczne, hormony wariują mają to gdzieś. Oby ich rodziny tego zakosztowały. JA JUŻ TEGO DROBIU NIE JEM Z WYBORU I NIE BĘDĘ BO I TAK BĘDĄ SPODOBY ŻEBY NAS OSZUKIWAC POLECAM TAK ZROBIĆ.
44jaro
2 lata temu
Nie bedziecie jórz tródź Wolaka katolika nigdy
Arek Nowak
2 lata temu
Demagogią pis w każdej dziedzinie życia jest taka sama jak za PRL. Wtedy straszono stonką którą niby Amerykanie zrzucili a teraz pis straszy lgbt i gmo. Wstyd zeby w środku Europy mały prezes decydował za cały naród
...
Następna strona