Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Zakup mieszkania. Ile Polacy potrafią średnio utargować? Czasem nawet 120 tys. zł

47
Podziel się:

Ceny mieszkań w dużych miastach mogą przyprawić o zawrót głowy. Dobra wiadomość jest jednak taka, że niemal każdy kupujący może coś utargować. Ile konkretnie? Z analizy Cenatorium dla money.pl wynika, że całkiem sporo - zwłaszcza w Trójmieście i Warszawie.

Zakup mieszkania. Ile Polacy potrafią średnio utargować? Czasem nawet 120 tys. zł
Ile można utargować, kupując mieszkanie? Czasem ponad 2 tys. zł na metrze kw. (WP, Mateusz Madejski)

10 866 zł - tyle w drugim kwartale kosztował średnio metr nowego mieszkania w Gdyni. Jednak gdy dochodziło do zakupu, klienci w tym mieście płacili już średnio 8622 zł. To oznacza, że na zakupie nowego lokum można oszczędzić zwykle 2270 zł na metrze kw. - wynika z analizy Cenatorium dla money.pl.

Przeciętne nowe mieszkanie ma według GUS ok. 53 metr kw. A zatem w Gdyni można średnio obniżyć cenę nawet o ponad 120 tys. zł względem początkowej oferty.

Jak jest w innych miastach? W Warszawie, kupując nowe mieszkanie, klient może zejść z ceny średnio o ok. 900 zł na metrze. W przypadku mieszkań używanych w stolicy będzie to już ponad 1,2 tys. zł. Nie trzeba zatem być wytrawnym negocjatorem, by obniżyć cenę przeciętnego, używanego mieszkania w stolicy o 63 tys. zł.

Zobacz także: rozmowa z Agatą Śmieją i Rafałem Kręciszem

W Gdańsku nowe mieszkania sprzedaje się zwykle o z rabatem w wysokości 1,5 tys. zł za metr względem pierwszej ceny. Na tych używanych lokalach można z kolei wynegocjować średnio 1,8 tys.

Jeśli chodzi zaś o stolicę Małopolski to "krakowskim targiem" można cenę średnio opuścić o prawie 1,5 tys. zł w przypadku mieszkań nowych i o ponad 2,1 tys. zł w przypadku tych z rynku wtórnego.

Sporo można wynegocjować we Wrocławiu, ale tylko w przypadku mieszkań z rynku pierwotnego - ok. 1,2 tys. zł. Na rynku wtórnym negocjacje oznaczają zwykle opuszczenie pierwotnej ceny o niecałe 500 zł.

Obniżenie ceny o ponad tysiąc zł jest również trudne w Poznaniu oraz Łodzi.

Jak negocjować, by zapłacić jak najmniej

Mariusz Kurzac z Cenatorium nie dziwi się, że największą obniżkę można wynegocjować właśnie w Gdyni.

- To duży rynek, zwłaszcza jeśli chodzi o mieszkania przeznaczone na wynajem. Jest tam duży ruch na rynku sprzedaży mieszkań - tłumaczy.

Ekspert jednak dodaje, że niezależnie od miasta i typu nieruchomości właściwie zawsze jest pole do negocjacji. O czym więc warto pamiętać?

- Przede wszystkim warto przyjść przygotowanym na spotkanie ze sprzedawcą. Na przykład zamówić wcześniej raport o cenach nieruchomości w okolicy. Wtedy łatwo jest powiedzieć: "pan proponuje tyle, ale ja wiem, że na tej ulicy sprzedaje się lokale za dużo mniej" - opowiada Kurzac.

Ekspert dodaje, że sprawdza się też metoda "szukania mankamentów".

- Klient po prostu wskazuje wady nieruchomości. Mieszkanie może być na przykład ciemne, położone zbyt blisko ulicy, położone za daleko od sklepu, albo tuż przy głównej ulicy. Wady zawsze się znajdą. I zwykle wymieniając je, można coś utargować - mówi dyrektor zarządzający Cenatorium.

Jeśli chodzi o mieszkania deweloperskie, to Kurzac radzi skorzystać z usług profesjonalnych firm, zajmujących się odbieraniem mieszkań. Specjalista zawsze dostrzeże wady, które umkną laikowi. Zobaczy na przykład, czy ściany są wykonane poprawnie albo czy okna są na pewno szczelne. Jeśli zdarzą się niedociągnięcia, klient jest w lepszej pozycji negocjacyjnej.

- Jeśli chodzi o rynek wtórny, zawsze argumentem może być stara kuchnia czy nieodświeżona łazienka - uważa Kurzac. Jak dodaje, czasem klienci używają nawet argumentu, że w kupowanym mieszkaniu trzeba będzie od razu wymienić stare klamki czy kontakty.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(47)
WYRÓŻNIONE
Marek
3 lata temu
Kupował ktoś mieszkanie ostatnio? Pytam, bo z jednej strony artykuły, że schodzi każda ilość, a z drugiej, że są rabaty. Jakby schodziła każda ilość, to po co ceny obniżać? To jak jest naprawdę?
fera
3 lata temu
To zalezy od miejsca. Poza obwodnica, moze w srednio ciekawym otoczeniu albo przy glosnej ulicy na parterze, moze tak, ale tam gdzie jest dobra lokalizacja, super osiedle, cisza i spokoj, ofert jest na palcach jednej reki, i jesli ty nie wezmiesz takiego mieszkania to za ciebie zrobi to nastepna osoba. Nie ma mowy o zadnych negocjacjach.
enter
3 lata temu
Jest tylko jeden problem : w dobrej lokalizacji sprzedaje się dziurę w ziemi i wtedy trudno dyskutować o jakichkolwiek mankamentach.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (47)
Chm
4 miesiące temu
Utargujesz 200-300tyś ?
na gorce sie ...
3 lata temu
Banka-ceny w Polsce nie moga byc wyzsze niz w Berlinie ... juz kredyty ida w gore, teraz tylko jeszcze stopy z zerowych pofaluja i zaraz beda mieszkania 1/3 taniej
Melka
3 lata temu
Ceny już są wysokie a trzeba się z tym liczyć, że z roku na rok będzie tylko drożej. Ja już nie zwlekałam i kupiłam mieszkanie w Otwocku od wwwconstruction. Cena nie była najgorsza, bo jednak jest to 25km od Warszawy. Dojazdy trochę mi zajmą do pracy, ale przynajmniej będę zdala od tego całego zgiełku. Coś za coś.
strasse frei
3 lata temu
To niech kupuje od tych od których wynegocjuje....
bzdury
3 lata temu
nie ma negocjacji. bierze albo nie i weźmie następny! ja tak zrobiłem!
...
Następna strona