Zamek w Stobicy to z jednej strony kontrowersyjna, a z drugiej wyjątkowa budowla, która powstaje w niewielkiej wsi położonej kilkadziesiąt kilometrów od Poznania. Miejsce już przyciąga turystów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oblężenie zamku w Stobnicy. Co z otwarciem?
Jak czytamy na oficjalnej stronie internetowej obiektu, na 11-12 maja zaplanowano imprezę - "oblężenie zamku". Na gości czekać ma szereg atrakcji przybliżających klimat średniowiecza. Będą mogli przymierzyć zbroję rycerską, obejrzeć pokazy machin oblężniczych i broni z epoki, a także wziąć udział w turnieju rycerskim. Powstanie średniowieczne obozowisko z ogniskiem i jedzeniem, będą też atrakcje dla dzieci.
Ceny biletów na "oblężenie Stobnicy" nie są niskie, wahają się od 60 do 85 zł w przypadku osób dorosłych i od 50 do 65 zł w przypadku dzieci. Rodzina 2+2 może więc za wstęp zapłacić nawet 300 zł. Dla porównania: zwiedzanie historycznego krzyżackiego zamku w Malborku kosztuje od 27 zł do 37 zł, a bilety szkolne są jeszcze tańsze i ich cena to 11 zł. Z kolei za wejście do popularnego zamku w Mosznej w sezonie zapłacić trzeba 42 zł od osoby, a jeśli chcemy zwiedzić też okolice budowli - 77 zł.
Oblężenie pod zamkiem, nie w środku. Jest oświadczenie
Po tym, jak zapowiedziane zostało "oblężenie Stobnicy", w sieci zaczęły krążyć informacje, że 11 maja nastąpi otwarcie samego zamku. Wywołało to reakcję właścicieli obiektu, którzy w specjalnym oświadczeniu na Facebooku zdementowali te doniesienia.
W związku z nieprawdziwymi informacjami, jakie pojawiły się w mediach, dotyczącymi rzekomego otwarcia zamku w Stobnicy dla zwiedzających, pragniemy poinformować, że na terenie zamku nieprzerwanie trwają prace budowlane. Wyklucza to w związku z tym możliwość przebywania na terenie budowy osób nieupoważnionych - czytamy we wpisie.
Przedstawiciele inwestora podkreślają, że dochowują wszelkich starań, by prace przebiegały zgodnie z normami, w tym BHP. "W związku z tym zwiedzanie terenu budowy jest niemożliwe, a przebywanie osób niezwiązanych z pracami budowlanymi - zabronione" - informują.
Właściciele jednocześnie zachęcają do odwiedzenia terenów otaczających zamek. Wygląda więc na to, że na wejście do środka trzeba będzie jeszcze trochę poczekać. O czym wyraźnie informuje znak na bramie "broniącej" dostępu do dziedzińca zamku.
Ścieżka edukacyjna wokół zamku już działa. Ile kosztuje spacer?
Choć prace budowlane na samym zamku wciąż trwają, to okolice już teraz przyciągają turystów. Wszystko za sprawą specjalnej ścieżki edukacyjnej biegnącej wokół budowli. Co ciekawe, nie jest ona formalnie poprowadzona przez właściciela zamku, a przez zewnętrzną firmę.
Na miejscu na gości czeka m.in. drewniany podest poprowadzony przez las i liczne tablice informujące o lokalnej florze i faunie. Spacer ścieżką nie należy jednak do najtańszych przyjemności. Za bilety dla 4-osobowej rodziny trzeba zapłacić niemal 200 zł - sprawdziliśmy to na miejscu, w Stobnicy byliśmy 1 maja.
Trasa kończy się pod samą bramą zamku, dalej wejść nie można. Ogrodzenie skutecznie powstrzymuje ciekawskich, informując ich o zakazie wstępu na teren budowy. Mimo to chętnych do podejścia pod samą "twierdzę" nie brakuje.
Zdaniem części zwiedzających zamek robi wrażenie, choć nie wszystkim podoba się to, że stanął w sercu Puszczy Noteckiej. - Jestem zachwycona - mówi jedna z turystek, którą spotkaliśmy na miejscy. - Ja mam mieszane uczucia. Nie mam pewności, czy taki wielki budynek powinien stanąć w takim miejscu, w bezpośrednim sąsiedztwie obszaru chronionego - kontruje jej partner.
Wśród gości słychać też narzekania na ceny wejściówek na ścieżkę. - Tyle trzeba zapłacić, a nawet nie można wejść do środka - ubolewa jedna z rodzin. Mimo to chętnych do spaceru wokół kontrowersyjnej budowli nie brakuje. Widać, że biznes wokół zamku w Stobnicy kwitnie w najlepsze.
Wielka tajemnica wokół zamku
Kontrowersyjna inwestycja, realizowana na terenie Puszczy Noteckiej objętej programem Natura 2000, od kilku lat budzi spore emocje. Nie brakuje głosów krytyki, mówiących o negatywnym wpływie tak dużej budowli na cenny przyrodniczo obszar.
Przypomnijmy, że pozwolenie na budowę zamku zostało wydane w 2015 roku, wywołując falę protestów wśród ekologów i nie tylko. W sprawie zamku toczyło się lub nadal toczy kilka spraw sądowych. Inwestor mimo to kontynuował budowę.
Kiedy ruszy zwiedzanie wnętrz zamku? Tego na razie nie wiadomo. Nie do końca jest też jasne, co ostatecznie znajdzie się w samym zamku i jaka jego część zostanie udostępniona zwiedzającym. W mediach pojawiają się informacje o apartamentach, salach bankietowych, jednak nie zostały do tej pory w pełni potwierdzone. Nieznana jest też data ukończenia inwestycji.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl