Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
KFM
|

Zamrożenie cen gazu przez rząd to za mało. "Jedna awantura na Wschodzie może wywrócić rynek do góry nogami"

Podziel się:

W piątek późnym wieczorem rząd zaakceptował projekt zamrożenia cen gazu. Dokument ma trafić do Sejmu w przyszłym tygodniu. Zdaniem Wojciecha Jakóbika, eksperta rynku energetycznego i redaktora naczelnego portalu biznesalert.pl, potrzebne są dalsze mechanizmy oszczędzania. - Jedna awantura na Wschodzie może wywrócić rynek do góry nogami - mówił na antenie TVN.

Zamrożenie cen gazu przez rząd to za mało. "Jedna awantura na Wschodzie może wywrócić rynek do góry nogami"
Rada Ministrów skierowała projekt zamrożenia cen gazu do Sejmu. Zdaniem eksperta potrzebne są dalsze mechanizmy oszczędzania (East News, Jacek Dominski/REPORTER)

Przyjęte rozwiązania zakładają zagwarantowanie maksymalnej ceny paliw gazowych m.in. dla gospodarstw domowych, wspólnot mieszkaniowych, szpitali, organizacji pozarządowych na takim samym poziomie, jak w 2022 r., czyli 200,17 zł za 1 MWh.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Sankcje miały ograniczyć wpływy Rosji z gazu i ropy. Efekt? "Paradoks"

Potrzebne dalsze oszczędności

Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu biznesalert.pl na antenie TVN tłumaczył jednak, że same przepisy to za mało i potrzebne są dodatkowe mechanizmy oszczędzania na poziomie unijnym, w tym wspólne zakupy gazu czy wprowadzenie odgórnej, maksymalnej ceny. Potrzebne są także działania oddolne, po stronie obywateli, czyli samodzielne oszczędzanie.

- Każda zaoszczędzona megawatogodzina gazu to strata Władimira Putina, zysk w naszym portfelu i większe bezpieczeństwo dostaw. Od kilku tygodni ceny na giełdach spadają m.in. dlatego, że magazyny w UE zostały już zapełnione, ale jedna awantura na Wschodzie może wywrócić rynek do góry nogami - powiedział Jakóbik.

Zamrożenie cen gazu na 2023 rok. Rząd przyjął projekt ustawy gazowej

Jak pisaliśmy w money.pl, Kancelaria Premiera podała w komunikacie, że ceną maksymalną zostaną objęci wszyscy odbiorcy, którzy obecnie korzystają z ochrony taryfowej, czyli gospodarstwa domowe, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe oraz inne podmioty, które produkują ciepło lokalnie dla gospodarstw domowych w spółdzielniach oraz podmioty, które świadczą kluczowe usługi dla społeczeństwa, czyli m.in. jednostki opieki zdrowotnej, pomocy społecznej, podmioty systemu oświaty i szkolnictwa wyższego, żłobki, kościoły czy organizacje pozarządowe.

Nowością w stosunku do wcześniejszych ustaleń dot. tzw. tarczy gazowej jest wprowadzenie dodatku gazowego dla najuboższych odbiorców.

- Z jednej strony mrozimy taryfę, z drugiej strony będziemy dla tych z progiem dochodowym analogicznym do dodatku osłonowego, czyli 2,1 tys. zł w przypadku jednoosobowego gospodarstwa domowego, 1,5 tys. zł w przypadku wieloosobowego gospodarstwa domowego, zwracać równowartość VAT-u na podstawie faktury, którą osoba, gospodarstwo domowe otrzyma - wyjaśniła minister klimatu i środowiska Anna Moskwa w piątek podczas konferencji prasowej w Gminie Pniewy na Mazowszu.

Minister dodała, że będzie można się zwrócić do urzędu o zwrot równowartości VAT-u z każdego rachunku, "oczywiście z zastrzeżeniem zachowania progu dochodowego". Zaznaczyła jednak, że "zasada zamrożonej taryfy będzie obowiązywała dla wszystkich bez względu na próg dochodowy". Koszt realizacji założeń ustawy gazowej ma wynieść 30 mld zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP